Osób online 1362

Boss: Myślimy tylko o trzech punktach


Po zwycięskich starciach z Fulham i Sheffield United the Reds udadzą się na Selhurst Park, gdzie o 13:30 czasu polskiego zmierzą się z Crystal Palace.

Zwycięstwo z Orłami pozwoli Liverpoolowi objąć prowadzenie w wyścigu o mistrzostwo ligi, a obecny lider - Arsenal - zmierzy się z trzecią Aston Villą później tego dnia.

Jednak w przedmeczowej konferencji Klopp zaznaczył, że na razie jest za wcześnie na myślenie o takich sprawach.

Oto, co do powiedzenia miał boss...

Na temat możliwości wskoczenia na fotel lidera przez Liverpool...

Gdy grasz w Lidze Europy, zazwyczaj jesteś w innej sytuacji. Najczęściej ignorujemy rezultaty innych drużyn, ponieważ po czwartkowych meczach gramy w niedziele, gdy inni już rozegrali swoje mecze i zapewne je wygrali. Nie czuję presji z powodu innych klubów, chcemy wygrać nasz mecz, Arsenal nie potrzebuje dodatkowej motywacji, ponieważ grają z Aston Villą, a to wystarczająco dużo.

Mamy zadanie do wykonania i to przeciwko Crystal Palace. Skupmy się na tym w 100 procentach, na tym, kim jesteśmy i kim będziemy. Potem przyjdzie niedziela, nie mam pojęcia, kto wtedy gra, ale wiem, że tego dnia popołudniu będę leżał w domu na kanapie i oglądał inne mecze piłki nożnej z ciekawości, jeśli jeszcze będziemy z nimi grać, to wszystko. Nikt nie został mistrzem, ponieważ był na szczycie tabeli w sobotę o 14:15 w czasie 16. kolejki. To naprawdę nie pomaga, ale potrzebujemy punktów i chcemy je zdobyć, i przygotowujemy się do tego w tym krótkim czasie.

Na temat długiego stażu pracy Roya Hodgsona...

Kiedy Roy był w Szwajcarii, wprowadził formację 4-4-2. Mój były menedżer, Wolfgang Frank, pokazywał nam dużo filmów z Royem i Arrigo Sacchim. Wtedy po raz pierwszy się z nim zetknąłem.

Naprawdę cieszę się, że spotkałem go w Premier League, ponieważ jest wybitną osobą i naprawdę miłym człowiekiem. Zawsze, kiedy go widzę, pytam: "Co ty tu jeszcze robisz?". Wygląda na szczęśliwego i chyba mu się to podoba, może nie wtedy, gdy przegrywa mecze, ale ogólnie ta praca. Nie mógłbym go bardziej szanować. Był moją inspiracją, ale nie chciałbym pracować tak długo jak on! Szczerze, nie wiem, jak on to robi, ale to świetny facet.

Na temat możliwej "trzymającej w napięciu walki" o czołowe lokaty w lidze w tym sezonie...

Tak to właśnie wygląda, jestem ogromnie ciekawy. To trochę nietypowe, że City nie jest liderem z 10 punktami przewagi nad drugim miejscem. Arsenal robi niesamowicie dobrą robotę, my też sobie nieźle radzimy. Aston Villa jest bardzo silna, pokazali to szczególnie w ostatnim meczu. Nie śledzę Manchesteru United, nikt tam nie jest obecnie w 100 procentach szczęśliwy, ale też są niedaleko. Jest Newcastle, jest Tottenham.

Na pewno o kimś zapomniałem, ale nie celowo, tylko dlatego, że tyle jest tych drużyn. Cóż mogę powiedzieć? Jest tak jak zawsze: musimy konsekwentnie wygrywać swoje mecze przez cały sezon i na razie wygląda to dobrze. Mogliśmy, a nawet powinniśmy mieć kilka punktów więcej, ale jest jak jest i w porządku. Nie świętujemy po meczach tylko przygotowujemy się do kolejnych starć, żeby znowu być gotowym, a to wystarczająco trudne.

Na temat postępów the Reds i tego, czy idą "zgodnie z planem"...

Musiałbym myśleć o terminarzu, żeby wiedzieć, na jakim etapie chcemy być w grudniu. Nie myślałem o tym, może to niedobrze, ale chciałem po prostu stworzyć z chłopakami podstawy w czasie okresu przygotowawczego. Wtedy można stworzyć prawdziwy zespół, trzeba przejść przez niepowodzenia, a te przyszły w postaci czerwonych kartek, meczów, gdy goniliśmy wynik i je przeszliśmy. To z pewnością pomogło i przyspieszyło proces, ale nie mam pojęcia, gdzie byśmy byli, gdyby nie to. Jestem po prostu zadowolony z aktualnego rozwoju.

Musieliśmy zastąpić kilku światowej klasy piłkarzy i zrobiliśmy to dzięki kilku światowej klasy zawodnikom. Całą naszą grupę przywódczą tworzą światowej klasy, bardzo doświadczeni gracze, którzy rozumieją dynamikę zespołu. To wszystko pomaga. Dlatego jesteśmy, gdzie jesteśmy. Nie wiem, czy to jakaś niespodzianka. Może poprzedni sezon sprawił, że część ludzi zaczęło wątpić, to zrozumiałe. Wiedzieliśmy, że ciąży na nas presja, aby to naprawić i cieszę się, że mogliśmy zareagować właściwie.

Oczywiście nic się jeszcze nie wydarzyło, po prostu znów gramy bardziej pozytywny futbol. To przychodzi wraz z pewnością siebie. Pewność siebie przychodzi wraz z wynikami. Wyniki przychodzą wraz z dobrymi występami. Dobre występy przychodzą wraz z dobrym okresem przygotowawczym. To wszystko, ale do końca sezonu jeszcze dużo czasu i nikt nie wie, jak to się skończy. Wszystkie drużyny są prawdopodobnie tylko o dwie kontuzje od prawdziwego problemu, tak to już jest. I ten trudny okres nadchodzi teraz, a może już jesteśmy w jego środku. Dużo futbolu i wiele możliwości.

Na temat niektórych nowych graczy, którzy po raz pierwszy spotykają się z grudniowym terminarzem Premier League...

Mają lub mieli podobne doświadczenie. Nie wiem, jak Ryan [Gravenberch], ale Dom [Szoboszlai] gra mecze w reprezentacji, potem wraca i musiał grać w Bundeslidze, a teraz Premier League. To dokładnie ten sam rytm. Tak samo Wataru [Endo], który po trzech meczach z rzędu leci dokoła świata. To nie problem. Wiem, co myślicie na temat mojej opinii o godzinach rozgrywania spotkań, ale w zespole nigdy o tym nie gadamy, bierzemy to takim, jakie jest i od tego zaczynamy. Chłopcy są gotowi. Nigdy nie myślałem o obecnej linii pomocy jako o niedoświadczonej na arenie międzynarodowej, wszyscy są obyci - teraz muszą to wykorzystać w barwach Liverpoolu. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com