Klopp: O mój Boże, mieliśmy szczęście
Jürgen Klopp wypowiedział się na temat niedoszłych transferów Moisesa Caicedo oraz Roméo Lavii.
Zeszłe lato w Liverpoolu stało pod znakiem znalezienia zastępstwa za Fabinho, który opuścił klub po pięciu latach spędzonych na Anfield.
Caicedo wydawał się być idealnym graczem, który mógłby się sprawdzić w tej roli. The Reds złożyli ofertę za Ekwadorczyka w wysokości 111 milionów funtów, którą Brighton zaakceptowało. Jednakże sam zawodnik koniec końców zdecydował się na transfer do Chelsea, podobnie do Roméo Lavii z Southampton.
Można by rzecz, że żaden z tych transferów nie pomógł zespołowi z Londynu, podopieczni Mauricio Pochettino zajmują dopiero 12 pozycję w tabeli ligowej.
- Latem wydarzyło się kilka dziwnych rzeczy na rynku transferowym. Tutaj, między nami mogę powiedzieć, mój Boże, chyba mieliśmy szczęście, że tak to się potoczyło – powiedział Klopp podczas imprezy na której testowana była trybuna na Anfield Road.
Tłum zgromadzony na stadionie mógł już z się z tego śmiać i żartować. Caicedo do tej pory nie spłacił swojego transferu, a Lavia jeszcze nie zadebiutował w nowych barwach ze względu na kontuzje.
- Nie wiedzieliśmy w tamtym czasie jak się to potoczy, ale jestem naprawdę szczęśliwy, że tak to się rozstrzygnęło – dodał szef.
- Zdaliśmy sobie sprawę, że inni defensywni pomocnicy nie chcą dołączyć do Liverpoolu, a potem znaleźliśmy Endo. To wyjątkowy zawodnik.
Ponieważ 19-letni Lavia również dołączył do Chelsea pomimo oferty z Liverpoolu, zespół musiał szybko zareagować na rynku, aby uzupełnić lukę po Fabinho. The Reds zwrócili wtedy swoją uwagę na zawodnika ze Stuttgartu.
Endo w przeciwieństwie do Lavii jest na drugim końcu swojej kariery, ale to nie powstrzymało klubu przed podpisaniem z nim czteroletniej umowy.
Japończyk zaczyna odnajdywać swoją formę pod okiem Kloppa.
- Dzięki Bogu, dwa razy dogłębnie przeanalizowaliśmy ten transfer i było jasne, że chcemy tego chłopaka.
- On sam był zdecydowany na transfer do nas, to bardzo pomogło.
Przez pewien czas Endo grał tylko w Lidze Europy, a jego jedyny mecz w wyjściowej jedenastce w Premier League przed listopadem miał miejsce na St James’ Park.
Jednakże wyszedł w podstawie w dwóch ostatnich meczach ligowych oraz w dwóch w ramach meczów Ligi Europy i zaczyna zdobywać coraz większe zaufanie Kloppa i fanów.
Jeśli chodzi o Caicedo i Lavię, czy żałują swojego wyboru?
Komentarze (10)