Kelleher: Jesteśmy zmotywowani i pragniemy trofeum
Liverpoolowi nie brakuje motywacji w trakcie przygotowań do ćwierćfinałowego starcia w Carabao Cup z West Hamem United, jak tłumaczy Caoimhín Kelleher.
Wiele zawodników The Reds wie, ile radości może przynieść sukces odniesiony w tych zawodach, wspominając zwycięstwo na Wembley w 2022 roku. Oczywiście Kelleher był wtedy kluczową postacią, często występując w tych rozgrywkach i strzelając nawet zwycięskiego gola w rzutach karnych przeciwko Chelsea w finale.
W drużynie jest pragnienie tworzenia kolejnych takich doświadczeń, co szczegółowo opisuje bramkarz przed środowym starciem na Anfield przeciwko The Hammers.
- To już ćwierćfinały, więc będzie to dla nas ważny mecz, a dodatkowo przed własną publicznością na Anfield - powiedział Kelleher, który ma znaleźć się w bramce Liverpoolu. - To będzie trudny mecz z West Hamem, ale mam nadzieję, że uda nam się go wygrać i zbliżyć do kolejnej wizyty na Wembley.
- Oczywiście miałem świetne chwile w tym turnieju. Osobiście dał mi wiele szans na grę i tym podobne. Mam tylko dobre wspomnienia, więc zawsze czekam z niecierpliwością, żeby zagrać w tym turnieju.
Przypominając sobie emocje, jakie towarzyszyły podnoszeniu trofeum prawie dwa lata temu, Kelleher kontynuował: - Myślę, że dla całego zespołu to wspaniała pamiątka, szczerze mówiąc. Fajnie, że można wygrać trofeum tak wcześnie w sezonie, w lutym – to daje drużynie motywację na dalszy bieg sezonu.
- Czuliśmy się naprawdę świetnie, gdy to wygraliśmy, więc są to dobre wspomnienia dla całej drużyny.
W ostatniej rundzie West Ham pokonał lidera Premier League - Arsenal 3:1. Drużyna Davida Moyesa przybywa na Anfield po kolejnych zwycięstwach na własnym boisku i czystych kontach.
Pokonali SC Freiburg 2:0 w Lidze Europy, a następnie 3:0 Wolverhampton Wanderers w lidze w niedzielę.
- West Ham to oczywiście solidna drużyna, widzieliśmy w weekend, jak pokonali Wilki 3:0, więc mają dobry czas - powiedział Kelleher. - Będzie to trudny mecz, był to trudny mecz, gdy graliśmy z nimi w lidze już w tym sezonie u siebie. Musimy się odpowiednio przygotować.
- Cała drużyna wie, że będzie to trudne spotkanie, ale mam nadzieję, że uda nam się wygrać.
W swoich dotychczasowych 30 występach dla The Reds, Kelleher zdążył już obronić więcej rzutów karnych (sześć) niż jakikolwiek inny bramkarz w historii klubu.
Rzuty karne będą decydować o wyniku spotkania z West Hamem, jeśli po 90 minutach będzie remis - nie ma dogrywki na tym etapie turnieju.
- Nie jest źle! - powiedział o swoim rekordzie. - Może w tym sezonie obronię jeszcze kilka, nigdy nie wiadomo, więc mam nadzieję, że uda się zwiększyć tę liczbę.
- Zawsze pracujemy nad tym jako całe zaplecze bramkarskie, zawsze przywiązujemy do tego dużą wagę. Miałem szczęście, że wygraliśmy całkiem sporo.
Komentarze (0)