Marco Silva: To jeszcze nie koniec
Marco Silva po wczorajszym meczu przegranym przez jego Fulham 2:1 z Liverpoolem na Anfield, udzielił przedstawicielom mediów szczerej wypowiedzi.
- Losy rywalizacji wciąż nie zostały jeszcze rozstrzygnięte - powiedział.
- Przegraliśmy pierwsze spotkanie, więc musimy zaatakować w rewanżu na Craven Cottage. Zagraliśmy dwie bardzo różne połowy, ale muszę szczerze powiedzieć, że to nie był jeden z naszych najlepszych występów.
- Mimo to w pierwszej połowie mieliśmy klarowny plan, aby nie zostawiać za sobą pustych przestrzeni. Wiedzieliśmy, że w ten sposób możemy lepiej kontrolować Liverpool i w pierwszej połowie nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele. Druga połowa była inna, mieliśmy trochę więcej problemów i powinniśmy inaczej zarządzać sytuacją po wyrównaniu na 1:1. Bo, moim zdaniem, nadal mieliśmy kilka dobrych momentów w kontrataku.
- Przegraliśmy jednak pojedynek w środku boiska, a potem straciliśmy trochę pechową bramkę. To zmieniło grę, ale naprawdę rozczarował mnie sposób, w jaki zarządziliśmy 10 minutami po tej sytuacji. Straciliśmy spokój i dojrzałość, a w takim momencie nie można sobie pozwolić na szybki atak.
- Ostatnie 10 minut było dla nas trudne, rywale stworzyli sobie kilka dobrych okazji do strzelenia trzeciego gola. Prawda jest taka, że Leno utrzymał nas w grze, ale u siebie będziemy musieli zaatakować. Będziemy walczyć, bo naprawdę zależy nam na grze na Wembley.
Na pytanie o João Palhinhę i Harrisona Reeda, Silva odpowiedział:
- Chłopaki włożyli w ten mecz ogromny wysiłek, także Andreas [Pereira]. W drugiej połowie było nam trudniej, ponieważ zużyliśmy dużo energii.
- Jesteśmy drużyną, która lubi mieć piłkę, jednak dziś było nam o to trudno. A jeśli przez długi czas grasz bez piłki, zużywasz więcej energii.
Boss Fulham zakończył konferencję, mówiąc:
- Mamy jeszcze o co grać, to jasne. Wiemy, na co stać Liverpool z jakością ich zespołu, ale wiara, jaką mieliśmy w siebie przed dzisiejszym meczem, oraz zaufanie do własnych umiejętności nie zmienia się teraz, gdy mecz dobiegł już końca.
- Teraz przed nami trudne starcie z Chelsea, ale po nim będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować się do rewanżu.
Komentarze (2)