Gomez: W szkolnej drużynie notowałem hat-tricki
Joe Gomez ma nadzieję, że jego długie oczekiwanie na gola w barwach Liverpoolu zakończy się w tym sezonie.
Obrońca nie trafił do siatki przez osiem lat. Dołączył do klubu z Charlton Athletic w 2015 roku.
Fani, koledzy z drużyny i Jürgen Klopp są teraz niezwykle zafascynowani, aby zobaczyć nazwisko Anglika na liście strzelców. Piłkarz już kilka razy był blisko.
Mówiąc o tym w najnowszym odcinku podcastu ‘’We are Liverpool’’ Gomez podkreślił:
- To zaczyna się ode mnie, prawda? Muszę wierzyć.
- Najważniejszą rzeczą jest to, że tak naprawdę nigdy nie jestem w stanie w pełni dołączyć do rzutów rożnych. Może miałbym trochę więcej szans.
- To dziwne, bo przez osiem lat nigdy nie było to tak widoczne, a teraz nagle...
- Nawet trener obiecał, że przekaże mojej żonie trochę pieniędzy, jeśli zdobędę bramkę - warto spróbować!
Zapytany, czy zastanawiał się jak będzie wyglądać celebracja pierwszego gola, Gomez zaznaczył:
- Trochę. Tak naprawdę nie wiem.
- To wręcz komiczne, że muszę nad tym trochę pomyśleć. Nie wiem, jak uda mi się osiągnąć cel! Nawet chłopaki dają mi trochę w kość.
- W szkolnej drużynie nie można było mnie zatrzymać. Byłem dosłownie z przodu, a potem zostałem zepchnięty do tyłu. To był rodzaj zawodów bez presji. Po prostu grając dla szkolnej drużyny zanotowałem kilka hat-tricków.
Komentarze (10)
pisałem o tym jak ktoś go cisnął, że nie strzelil bramki. Ciężko strzelic jak grasz na środku obrony, a nie uczestniczysz przy rożnych. na boku obrony ma łatwiej, ale jak gra z prawej to rzadko ma okazje do strzału. Teraz z lewej miał parę szans.
Wiadomo, że to tylko treningowa gierka ale na pewno ma jaką technike strzału, wg mnie musi więcej próbować.