Virgil: Zrealizowaliśmy nasz cel
Virgil van Dijk nie może się doczekać ponownego występu na Wembley, po tym, jak Liverpool zapewnił sobie miejsce w finale Pucharu Ligi, remisując z Fulham.
W niedawno zakończonym pojedynku na Craven Cottage padł wynik 1:1. The Reds objęli prowadzenie w pierwszej połowie po trafieniu Luisa Díaza. Gospodarze wyrównali po zmianie stron, za sprawą Diopa.
Liverpool wygrał pierwszy mecz na Anfield 2:1, dlatego zameldował się w finale, gdzie czeka już Chelsea.
- Wizja powrotu na Wembley brzmi naprawdę dobrze! W sumie to trochę znajome dla nas miejsce - powiedział wyraźnie szczęśliwy w pomeczowym wywiadzie Holender.
- Wiedzieliśmy, że musimy zagrać naprawdę dobry mecz, by awansować. Fulham grało u siebie, na trybunach panowała świetna i gorąca atmosfera. Myślę, że menadżer odpowiednio ich nastroił przed spotkaniem, sugerując, że to może być najważniejszy mecz w trwającym sezonie.
- Byliśmy gotowi na ciężką walkę i uważam, że bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie. Strzeliliśmy gola i mieliśmy okazje, by dołożyć kolejne bramki.
- Najważniejsze, że zrealizowaliśmy nasz cel. Jedziemy na Wembley i nie mogę się już doczekać widoku naszych kibiców w Londynie.
Partnerem Van Dijka w środku defensywy był Jarell Quansah, z kolei na prawej obronie wystąpił kolejny młokos - Conor Bradley.
Zapytany o występy kolegów, kapitan Liverpoolu odpowiedział: - Naprawdę dobrze sobie radzą. Być może nasz prawy sektor boiska nie był najbardziej doświadczony, ale to żadna przeszkoda w rozgrywaniu porządnego meczu.
- Z perspektywy obecnego sezonu jestem strasznie dumny z tych chłopaków. Dla nich to dopiero początek wielkiej kariery, ale radzą sobie doskonale.
- Dotarcie do finału po takim meczu potwierdza, jaki progres uczynili na przestrzeni ostatnich miesięcy. Mam nadzieję, że będą dalej notować takie postępy - podsumował Van Dijk.
Komentarze (0)