Gordon: Jürgen nigdy nie będziesz szedł sam
Jürgen Klopp oficjalnie ogłosił decyzję o opuszczeniu klubu po niemalże 9 latach pracy. Niemiec zszokował cały piłkarski świat.
Komentując bieżące wydarzenia, prezes FSG Mike Gordon podkreślił zbiorową determinację w dążeniu do profesjonalnego podejścia aż do zakończenia kadencji Kloppa. Jednocześnie podkreślając skalę jego wpływu na Liverpool.
- Przede wszystkim, w imieniu Johna Henry'ego i Toma Wernera, chciałbym wyrazić nasze głębokie uznanie dla Jürgena. Jest rzeczą oczywistą, że będziemy ogromnie zasmuceni utratą nie tylko menedżera takiego kalibru, ale także osoby i lidera, dla którego mamy ogromny szacunek, wdzięczność i sympatię. Jednocześnie w pełni szanujemy powody, dla których zdecydował, że obecny sezon będzie jego ostatnim w Liverpoolu.
- Zgodnie z wyrażonymi życzeniami zachowamy kompleksowe hołdy na bardziej odpowiedni czas. Mimo to bylibyśmy niedbali, gdybyśmy nie skorzystali z tej okazji, aby potwierdzić, że jego nominacja pozostaje jednym z największych błogosławieństw naszej ery w klubie.
- Niesamowite osiągnięcia w ostatnich latach mówią same za siebie, podobnie jak radość, którą Jürgen i jego zespół przynieśli wszystkim kibicom. Stosując powiedzenie, które jest synonimem innego wielkiego menedżera Liverpoolu, Jürgen Klopp uszczęśliwił ludzi i mamy całkowitą pewność, że będzie to robił aż do swojego ostatecznego odejścia.
- Świadectwem niesłabnącego profesjonalizmu Jürgena i ciągłego zaangażowania w najlepsze interes LFC jest to, że jego decyzja została podjęta w sposób, który pozwala na utrzymanie normalnego funkcjonowania do końca jego kadencji, a jednocześnie stwarza nam możliwość przygotowania się na przyszłość.
- Nasz priorytet jest teraz dwojaki. Po pierwsze, zapewnienie, że postępy poczynione na boisku w tym sezonie zostaną utrzymane. Po drugie, kontynuowanie należytej staranności za kulisami, która pozwoli naszemu działowi operacji piłkarskich dostosować się do przyszłości bez Jürgena. Jak zawsze, ambicje te będą realizowane w najlepszym interesie klubu i jego kibiców.
- Na koniec chciałbym skorzystać z okazji i wyrazić naszą wdzięczność za wszystko, co zrobił i nadal robi dla Liverpool Football Club. Dziękuję, Jürgen. Kiedy nadejdzie czas, nigdy nie będziesz szedł sam.
Komentarze (16)
Mysląc długofalowo to byłaby dobra decyzja.
Ferguson sam polecał następcę, który notabene przez X lat nic nie osiągnął w piłce, Klopp nie.
Także nie ma co prorokować.
Dla kibiców sukcesów i transferów to nawet dobra wiadomość.