Lewtas: Gordon jeszcze wróci
Lewis Koumas i Jayden Danns to ostatni zawodnicy ofensywni z akademii, którzy w tym sezonie częściej dostają okazję pokazania się na tle pierwszego zespołu.
W ostatnich tygodniach obydwaj brali udział w treningach w AXA Training Centre, a Koumas znalazł się nawet w kadrze meczowej na mecz wygrany 3:1 z Burnley.
Dzień po tym zwycięstwie 18-latek rozpoczął od pierwszej minuty kolejny mecz, tym razem w zespole do lat 21, również wygrany 3:1 ze Stoke. Koumas dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Przemawiając po meczu, Barry Lewtas pochwalił wkład Dannsa i Koumasa, ale szczególnie wyróżnił Gordona.
- Wszyscy mówią o Koumasie i Dannsie, a Kaide jest dziś jak stary wyga mimo faktu, że ma dopiero 19 lat – mówił Lewtas.
- Wciąż jeszcze czeka go wiele pracy, ale jeśli zaliczy więcej takich spotkań i złapie rytm, wkrótce wróci do swojej najwyższej dyspozycji.
Gordon wystąpił w tym sezonie dziewięć razy, biorąc pod uwagę mecze pierwszego zespołu i akademii, po tym jak stracił 19 miesięcy ze względu na kontuzje związane ze wzrostem organizmu. Teraz próbuje nadrobić stracony czas.
Sztab Jürgena Kloppa nie traci jednak wiary w 19-latka, na korzyść którego działają postępy, jakie robi po powrocie do gry.
- Nie chcę wyróżniać jednego zawodnika, ponieważ uważam, że zagraliśmy dobrze jako zespół, jednak on był genialny w pierwszej połowie, grając między liniami – kontynuował trener zespołu rezerw.
- Nasze ustawienie bardzo mu odpowiadało, dzięki temu mógł grać bliżej środka i zaprezentować inną stronę swojej gry, pokazując swój drybling bliżej centralnych stref.
- Wykazał się wyjątkową pracowitością. Pokazywaliśmy ostatnio chłopakom nasz mecz wygrany z Fulham (2:0) i w tamtym spotkaniu Kaide robił podobne rzeczy.
- Miejmy nadzieję, że będzie w stanie kontynuować taką formę, ponieważ musimy pamiętać, że był bardzo długo wyłączony z gry.
W wywiadzie dla Liverpool Echo Lewtas dodał:
- To, co naprawdę ucieszyło mnie w meczu ze Stoke, to asysta Jaydena i dwa gole Lewisa, ale uważam też, że Kaide pokazał niesamowitą pracowitość.
- Ciągle stanowił zagrożenie.
- W pierwszej połowie wręcz siał postrach w ekipie rywala. Schodził do środka, wiedzieliśmy, że tam będziemy mogli ich dopaść. Wiedzieliśmy, że Kaide może pełnić taką rolę.
Gordon załapał się do kadry meczowej pierwszego zespołu Liverpoolu siedem razy w tym sezonie. Wybiegł na boisko od pierwszej minuty w spotkaniu Ligi Europy przeciwko Union Saint-Gilloise i wszedł z ławki w meczu z Bournemouth w Premier League.
Komentarze (2)