Merson: Liverpool z Salahem w składzie pokona City
Przed Liverpoolem trudny, ale niesamowicie odpowiedzialny tydzień. Drużyna Kloppa w czwartek zmierzy się z czeską Spartą na wyjeździe, a już w niedzielę powalczy o ligowe punkty z Manchesterem City u siebie.
Na temat niedzielnego spotkania z City wypowiedział się Paul Merson.
- Mohamed Salah jest bardzo ważnym "czynnikiem" dla Liverpoolu, więc uważam, że potrafią pokonać City, jeśli ten zawodnik zagra w tak ważnym meczu. Jednak trzymam się zdania, że bez niego The Reds będą mieli problemy.
- Należy pamiętać, że Salah jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, który jest w stanie wypracować kilka klarownych sytuacji. Liverpool dostanie wystarczającą liczbę okazji, jeżeli Mo weźmie udział w rywalizacji.
- Gdyby Man City wygrali, Arsenal będzie miał w głowie konieczność uniknięcia porażki na Etihad. W Londynie bardziej czekają na zwycięstwo Liverpoolu, aniżeli City.
- Man City wygląda tak, niby oni przez cały czas wykorzystują zaledwie 12-13 piłkarzy. Są niesamowicie cierpliwi i potrafią radzić sobie z presją. Ciągle czekają na swoją szansę i kiedy ją dostają, zadają decydującego ciosu. To jest swojego rodzaju sztuka.
- Sporo razy widziałem City na Anfield. Jest to dla nich trudny teren. Jednak wciąż uważam, że do zwycięstwa Liverpool potrzebuje Salaha.
To jest najlepszy wyścig po mistrzostwo
- Nie ma żadnych wątpliwości, że może być to najlepszy wyścig o mistrzostwo Premier League. Trzy znakomite drużyny walczą o koronę, która powędruje tylko w jednym kierunku.
- Gdyby nie późna wygrana The Reds z Nottingham Forest, znaleźliby się oni obecnie na 3. miejscu w tabeli. W przypadku zwycięstwa z City, podopieczni Kloppa zrobią kolejny bardzo ważny krok ku mistrzostwu.
- Nie sądzę, że ekipa Guardioli może pozwolić sobie na jeden punkt w dwóch kolejnych spotkaniach z Liverpoolem na wyjeździe i Arsenalem u siebie. Gdyby wygrali w obu spotkaniach, jestem pewien, nic i nikt nie zabrałby im tytuł mistrza Anglii.
- Natomiast jeśli City przegrają w niedzielę, będę zdziwiony, gdyby Liverpool nie sięgnął po mistrzostwo. Mają naprawdę świetny terminarz. Po ewentualnej wygranej z Man City, przewaga nad nimi wzrosłaby do czterech punktów. Pamiętajmy, że City od razu po wizycie na Anfield zmierzy się z Arsenalem.
- Arsenal przejmie pozycję lidera, jeżeli wygra w sobotę z Brentfordem, który ma sporo kontuzjowanych zawodników. W przypadku wygranej z sąsiadami, Arsenal będzie wywierać presję na ligowych rywalach w walce o mistrzostwo.
- W obecnym sezonie Kanonierzy wyglądają zupełnie inaczej. Jeden z liderów, Declan Rice, wyprowadził ich na inny poziom. Rice i Rodri zabezpieczają spokój w defensywie Arsenalu i City. To są bardzo zdyscyplinowane zespoły.
- Arsenal wygrał 7 ostatnich meczów z rzędu. Jednak warto podkreślić, że również im zdarzają się trudne tygodnie. Chociażby ten tydzień, w którym przegrali z Fulham i West Hamem.
- W ostatnich tygodniach piłkarze Artety polepszyli różnicę strzelonych i straconych bramek. Faktycznie, oni mają "punkt bonusowy" dzięki rewelacyjnej liczbie zdobytych goli.
- Jednak decydujący sprawdzian będzie miał miejsce 31 marca na Etihad. Wtedy przekonamy się, jak daleko w tym sezonie pójdzie Arsenal.
Komentarze (0)