Wilder: Gra tutaj nie może być trudniejsza
Chris Wilder przekonuje, że porażka z Liverpoolem na Anfield nie jest wstydem, zwłaszcza po światowej klasy trafieniu Alexisa Mac Allistera. The Reds pokonali wczoraj Sheffield 3:1 po trafieniach wspomnianego Argentyńczyka, a także Darwina i Gakpo.
- Gra na Anfield przed 60 tysiącami kibiców na dziesięć kolejek przed końcem nie może być trudniejsza, a zwłaszcza dla Sheffield United biorąc pod uwagę przepaść między dwoma klubami. Wydaje mi się, że fizyczny aspekt gry w Premier League poszedł niesamowicie do przodu - powiedział menedżer Szabel.
- Robertson wszedł na boisko i pokazał siłę oraz szybkość tej ligi. To jest nasz pięta achillesowa przez cały sezon. Liverpool ponownie strzela gole w końcówce spotkania, a my mamy z tym problemy. Zbyt późno wybijamy piłki, a nasi gracze nie wracają na czas.
- Z mojego punktu widzenia to trudne do przyjęcia. Chcesz, aby piłkarze dawali z siebie wszystko i dzisiaj to właśnie widziałem. W ostatnich trzech meczach dali wszystko co mieli, ale jest przepaść fizyczna pomiędzy tym gdzie chciałbym, żebyśmy byli, a gdzie jesteśmy i to boli. To boli cały sezon i dzisiaj znowu sporo nas to kosztowało.
Wilder opowiedział także jak trudno gra się na Anfield, gdzie The Reds są niepokonani od lutego 2023 roku.
- Widziałem zespoły, które były tu całkowicie zdominowane. Kilka lat temu przyjechałem tu na mecz z Romą, która została rozbrojona. Potrafią zniszczyć każdego. Rozumiemy to.
- W drugiej połowie meczu z City pokazali, że są zespołem światowej klasy. Menedżer i kibice są jednością i razem próbują osiągnąć to co chcą, czyli mistrzostwo Anglii w jego ostatnim sezonie.
Komentarze (2)