Klopp: Zareagujemy, obiecuję
W pierwszym ćwierćfinale Ligi Europy The Reds ulegli Atalancie Bergamo 0-3. Była to również ich pierwsza domowa porażka od ponad roku.
Szansa na odkupienie win pojawi się niezwykle szybko. Już w niedzielę Liverpool podejmie na własnym obiekcie Crystal Palace w ramach 33. kolejki Premier League.
Jürgen Klopp po pucharowej porażce został zapytany o to, jaki ma pomysł na to, aby rozczarowanie czwartkową potyczką nie rozproszyło zawodników podczas walki o kolejne ligowe punkty.
- Przede wszystkim nie mogę tego zapewnić, nigdy nie mogłem - odpowiedział dziennikarzom Klopp.
- Nadal mam pracę, którą muszę wykonać.
- Nie sądzę, że jesteśmy w najgorszym punkcie, choć może się tak wydawać - ten występ był słaby. Zaletą naprawdę złego występu jest to, że łatwo potem zagrać lepiej. Dlatego powinniśmy zacząć od tego miejsca.
- Przede wszystkim dzisiejszy wieczór musi być nieprzyjemny i taki też jest dla chłopaków. Powiedziałem im, „zabierzcie to ze sobą do domu, nikt nie będzie spał dobrze, a jutro się spotkamy”. Chłopcy, którzy wracają do zdrowia i cała reszta mają jeszcze sesję do zrobienia, a potem w sobotę zaczynamy przygotowania do meczu z Palace.
- Tak, musimy pokazać reakcję. Zdecydowanie, w stu procentach i to jest jasne. Nie mogę jednak zaplanować reakcji 20. minut po końcowym gwizdku. Będę o tym myślał. Niestety, nie jest to pierwszy raz w życiu, kiedy przegrywam mecz.
- I tak, zareagujemy, obiecuję.
Dobra rzecz, która się wczoraj wydarzyła, to powrót Diogo Joty. Portugalczyk wybiegł na murawę pod koniec drugiej połowy. To pierwszy jego występ od lutego.
Z kolei również wracający po urazie Trent Alexander-Arnold przesiedział całe spotkanie na ławce, a sam Klopp twierdzi, że będzie musiał ostrożniej wprowadzać Anglika.
- Nie było szans, aby Trent zagrał [przeciwko Atalancie] - powiedział Klopp.
- Był na ławce, bo mieliśmy możliwość zgłoszenia 23. zawodników do składu.
- Miał dwie sesje. Diogo też nie miał ich więcej, ale mamy informację od medyków, że [Diogo] był krok przed [Trentem], więc mógł zagrać trochę dłużej.
- Nie ma presji, [aby chronić zawodników wracających przed kontuzją] taka jest po prostu sytuacja. Moja praca w tym momencie nie jest najłatwiejsza na świecie, ani też najtrudniejsza, ale kiedy masz zawodników, musisz mieć pewność, że umieścisz ich na boisku i jakoś będzie to działać.
- W różnych zestawieniach graliśmy w tym roku dobrą piłkę, ale dzisiaj to się nie udało. To powód, dlaczego ponieśliśmy porażkę. Może to być nagłówek „ Nie udało się” i to będzie w porządku.
- Ale potrzebujemy wszystkich, potrzebujemy ich wszystkich złych, wściekłych, w formie, a nie takich, którzy pogodzą się z własną sytuacją w stylu: „Nie jestem w rytmie, nie grałem od wieków”.
- Musisz spróbować uniknąć tego. Myślę, że Diogo wypadł całkiem w porządku przez te 20. minut, bardzo mu to pomogło i teraz zobaczymy, co z tym zrobimy.
Komentarze (14)