Elliott: Pracowałem nad tym na treningach
Harvey Elliott sądzi, że Liverpool wykorzysta wygraną z Tottenhamem Hotspur w dwóch ostatnich meczach sezonu Premier League.
The Reds zapewnili sobie zwycięstwo 4:2 przeciwko Spurs na Anfield w weekend, powracając na zwycięską ścieżkę.
Podopieczni Jürgena Kloppa przygotowują się do dwóch ostatnich spotkań w kampanii 2023/24, w których zmierzą się z Aston Villą w poniedziałek wieczorem oraz z Wolverhampton Wanderers 19 maja.
Elliott – który zdobył czwartą bramkę przeciwko Tottenhamowi – podzielił się swoją reakcją na wynik i opowiedział o tym, co oznacza on dla drużyny.
O "przyjemnym" zwycięstwie nad Tottenhamem:
- Chcieliśmy się zrehabilitować, zwłaszcza po tym, co stało się w pierwszym meczu. Myślę, że mieliśmy coś do udowodnienia, również po ostatnich tygodniach i zdecydowanie to zrobiliśmy.
O znaczeniu powrotu na zwycięską ścieżkę:
- Jak już mówiłem, mieliśmy plan i naszym zadaniem było odwrócić złą passę, zwłaszcza na Anfield. Fani byli z nami od pierwszej minuty i zrobiliśmy swoje. Strzelenie tylu goli i stworzenie tylu okazji, a na koniec wygrana, to smakuje znakomicie.
O ostatniej formie Cody'ego Gakpo:
- Cody wkłada całe serce dla drużyny w każdym meczu. Pracuje dla nas ciężko i doskonale się z nim gra. Poza boiskiem jest jeszcze lepszym gościem. Jesteśmy zachwyceni jego szczęściem. Jego ostatnie występy i tygodnie były niesamowite i zasłużył na tego gola.
O tym, czy wynik do przerwy mógł być jeszcze wyższy:
- Tak, zdecydowanie. Mieliśmy wiele okazji i niestety nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Ale prowadzenie 2:0 to zawsze świetna sprawa i dało nam to dużo siły przed drugą połową. Jak mówiłem, mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale jesteśmy zadowoleni z wygranej i musimy dalej na tym budować.
O swoim oszałamiającym golu:
- Ćwiczyłem to na treningach. W ostatnich meczach uderzyłem w poprzeczkę i słupek, ale cieszę się, że w końcu wpadło.
O golu na wprost The Kop:
- To jest to, o czym marzysz jako dziecko. Kładziesz się spać marząc o tym, a rano budzisz się chcąc osiągnąć ten cel. Każda bramka jest wyjątkowa, zwłaszcza w koszulce Liverpoolu, a kiedy trafiasz przed The Kop w taki sposób jest to coś niesamowitego.
O nerwowej końcówce:
- Znów narobiliśmy sobie problemów. Jesteśmy rozczarowani brakiem czystego konta, ale mamy trzy punkty. W tym tygodniu musimy zastanowić się nad tym, co poszło źle przy straconych bramkach i upewnić się, że to się nie powtórzy.
O zakończeniu sezonu i zapewnieniu sobie miejsca w Lidze Mistrzów:
- To nie jest to, co chcieliśmy osiągnąć, ostatnie tygodnie nie były wystarczająco dobre i chcieliśmy osiągnąć o wiele więcej. Ale ostatnie dwa mecze ze wsparciem naszych kibiców chcemy zagrać jak najlepiej. Mamy Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie to miejsce, na które ten klub zasługuje. Będzie więcej wyjątkowych wieczorów i miejmy nadzieję, że uda nam się poprawić w przyszłym sezonie.
Komentarze (0)