Elliott: Wiele zawdzięczam Kloppowi
Harvey Elliott uważa, że Jürgen Klopp pozostawia Liverpool w najlepszym możliwym miejscu.
Klopp pożegnał się z kibicami the Reds po niedzielnym zwycięstwie 2:0 nad Wolverhampton Wanderers. Był to 491 mecz Liverpoolu pod wodzą niemieckiego menadżera w trakcie ośmioipółletniej kariery na Merseyside.
Jego czas w klubie sprawił, że Liverpool osiągnął niezwykłe wyżyny zarówno w kraju, jak i za granicą, zdobywając szósty Puchar Europy w 2019 roku, a rok później 19 mistrzostwo kraju.
Odniósł również sukcesy w Superpucharze UEFA, Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA, Carabao Cup (dwukrotnie) i Emirates FA Cup, a Klopp przewodniczył niezliczonym pamiętnym dniom i nocom jako menadżer.
- Jesteśmy w najlepszej możliwej sytuacji dzięki niemy i jego sztabowi trenerskiemu – powiedział Harvey Elliott oficjalnej stronie klubowej.
- Nauczył nas jak stać się prawdziwymi piłkarzami i prawdziwymi mężczyznami. Myślę, że jego styl gry jest ikoniczny i myślę, że weźmiemy ze sobą wiele rzeczy, których nauczyliśmy się od niego i przeniesiemy je do następnego rozdziału.
- Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani. To nowy rozdział, nowe wyzwanie dla nas wszystkich i nowy początek. My, jako gracze, musimy się tym cieszyć, musimy być podekscytowani.
- Musimy pokazać nowemu szefowi jak działa Liverpool. Jürgen i jego sztab zostawili po sobie trwały ślad. Po prostu się tym cieszmy, a latem możemy wszystko przemyśleć i przygotować się do następnego sezonu.
Elliott dołączył do Liverpoolu z Fulham w wieku 16 lat w sierpniu 2019. Swój debiut zaliczył w meczu Carabao Cup z MK Dons miesiąc później, a w tej chwili ma 119 seniorskich występów w klubie.
- Nauczył mnie rzeczy, o których nigdy bym nie pomyślał. Zmieniłem się w mężczyznę, tak po prostu – odniósł się do swojej podróży pod okiem Kloppa 21-latek.
- Myślę, że kiedy dołączyłem, szybko zdałem sobie sprawę z tego, co jest potrzebne i jak godnie reprezentować klub, znać sposób jego działania i jak radzić sobie w różnych sytuacjach. Myślę, że szef był częścią tej całej podróży.
- To, kim jestem dzisiaj, to jego zasługa. Dał mi platformę, dał mi odwagę, nauczył mnie wielu rzeczy, aby wyjść tam i grać w piłkę. Dzięki niemu jestem dziś tym, kim jestem. Za to nigdy nie będę mógł mu wystarczająco podziękować.
- Doświadczenia, które zdobyłem, zwłaszcza będąc fanem Liverpoolu, to spełnienie marzeń dla mnie i mojej rodziny.
- Bardzo trudno jest wyrazić słowami to, co zrobił. Gdybym próbował to wyjaśnić, siedziałbym tu cały dzień. Za rzeczy, których od niego się nauczyłem będę dozgonnie wdzięczny i zachowam je na zawsze.
- Myślę, że po części nadal to do nas nie dociera. My, jako zawodnicy, nie sądzę, abyśmy w jakiś sposób byli w stanie to tak szybko przetworzyć. Myślę, że bardziej to zrozumiemy latem.
- Ciężko było myśleć o tym w niedziele, ale chcieliśmy się po prostu cieszyć tym dniem, cieszyć z nim, z nim i jego personelem. Chłopcy, którzy nas opuszczają, Thiago i Joël, wszyscy chcieliśmy mieć pewność, że będą mieli jak najlepsze pożegnanie.
- To emocjonalne i przykre. Stworzyliśmy razem tak wspaniałą więź i stworzyliśmy tak wiele wspomnień. Stworzyliśmy historię.
Komentarze (0)