Wataru Endo: Zaczynałem jako numer dziewięć!
Obecnie jego rola polega głównie na przerywaniu ataków rywali, ale pomocnik Liverpoolu Wataru Endo ujawnił, że przygodę z piłką nożną rozpoczynał na pozycji numer dziewięć.
Przemawiając w nowym podcaście “Red Machine”, wydanym przez oficjalnego partnera LFC, “Kodansha”, Endo został zapytany o gwiazdy, które ubóstwiał jako początkujący piłkarz oraz ile wiedział wtedy o the Reds.
- Oczywiście oglądałem mecze Liverpoolu i byłem wielkim fanem Stevena Gerrarda - zaznaczył na wstępie.
- Jego strzały zza pola karnego były niesamowite, a poza tym zawsze dawał z siebie 120 procent na boisku.
- Dodatkowo Japońscy gracze - na przykład Shunsuke Nakamura, ponieważ jestem z Jokohamy i śledziłem poczynania klubu, a Shunsuke Nakamura tam grał. Jestem więc jego wielkim fanem.
- Dla mnie zawsze ważne jest wygrywanie pojedynków, ponieważ gram w defensywnej pomocy - podkreślił.
- Kiedy zacząłem grać w piłkę nożną, grałem na pozycji numer dziewięć i strzeliłem wiele bramek!
- To powszechne w Japonii, większość piłkarzy, jeśli zapytasz ich, na jakiej pozycji grałeś, gdy dorastałeś, prawie wszyscy wskażą napad.
- Później zacząłem grać na prawie każdej pozycji: lewa, prawa strona obrony, numer dziesięć, numer osiem i numer sześć.
Endo spędził cztery lata w Stuttgarcie, zanim przeniósł się na Anfield w sierpniu 2023 roku.
Zaledwie dzień po oficjalnym ogłoszeniu transferu, zawodnik zadebiutował w meczu z AFC Bournemouth na swoim nowym stadionie.
- To był dla mnie niesamowity moment, ponieważ moim marzeniem była gra w Premier League i to było jak spełnienie marzeń.
- Atmosfera na stadionie była również niesamowita, a You'll Never Walk Alone to wyjątkowy hymn. Szczerze mówiąc, nie mogłem cieszyć się atmosferą, ponieważ był to mój pierwszy mecz i [miałem] tylko cztery dni na przygotowania. Musiałem więc skupić się na grze.
- Kiedy wszedłem na boisko, kilku zawodników powiedziało mi coś w stylu “Nie spiesz się” lub “Skup się na sobie”. Straciliśmy Maccę [Alexisa Mac Allistera] i graliśmy w osłabieniu.
Endo wystąpił 43 razy we wszystkich rozgrywkach podczas swojej pierwszej kampanii w klubie, która zbiegła się z ostatnią kampanią Jürgena Kloppa jako menedżera.
O tym, jak podchodzi do obowiązków w drużynie, powiedział:
- Staram się pozwolić [drużynie] grać komfortowo lub grać łatwiej, o tym zawsze myślę.
- Każdy ma mocne strony. Na przykład Macca znakomicie czuje się z piłką przy nodze, Dom [Szoboszlai] ma dobry strzał sprzed pola karnego, Curtis [Jones] to z kolei dobry drybling, aby przejść do ostatniej tercji boiska.
- Zawsze staram się im w tym pomóc. Moim zdaniem to ważne [kiedy grasz] jako numer sześć.
Inauguracyjny sezon Endo był naznaczony triumfem w Carabao Cup. Przypomnijmy, że Liverpool pokonał Chelsea 1-0 po dogrywce. Japończyk wyszedł w podstawowym składzie i rozegrał pełne 120 minut.
- Dzień przed meczem wiedziałem, że zacznę - wspomina Endo.
- To był dla mnie wspaniały moment i myślę, że mój występ był jednym z najlepszych w karierze.
- Atmosfera była niesamowita. Nie czułem dużej presji; naprawdę chciałem cieszyć się atmosferą oraz grą w finale.
Patrząc w przyszłość, Endo z niecierpliwością oczekuje szansy na rywalizację w Lidze Mistrzów. Nadchodząca kampania to oczywiście początek nowej ery, w której Arne Slot jest głównym trenerem.
- Będziemy mieli nowego menedżera, ale rzeczy, za które jestem odpowiedzialny się nie zmienią.
- Naprawdę nie mogę się doczekać gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Większość zawodników gra w piłkę dla Ligi Mistrzów lub zdobycia tytułu; jestem bardzo szczęśliwy, że osiągnęliśmy [kwalifikację] do Ligi Mistrzów - dodał na koniec pomocnik Liverpoolu.
Komentarze (0)