Gravenberch: U Slota czuje się bardziej komfortowo
Ryan Gravenberch w wywiadzie dla holenderskich mediów wskazał różnice w pracy z Arne Slotem, a Jürgenem Kloppem.
Pomocnik Liverpoolu przyznał otwarcie, że pod wodzą nowego szkoleniowca czuje się bardziej komfortowo na boisku.
Slot zmienił nieco pozycje na boisku Gravenberchowi, ustawiając go głębiej w środku pola w roli defensywnego pomocnika.
Obecnie 22-latek z reprezentacją Oranje szykuje się do spotkań z Bośnią i Hercegowiną oraz Niemcami w ramach Ligi Narodów.
- Arne wie, że pod kątem umiejętności piłkarskich mam sporo do zaoferowania - powiedział Ryan w rozmowie z 'De Volkskrant'.
- Ma jasny plan na grę, jeśli chodzi o posiadanie piłki i kreowanie gry ofensywnej. Wymaga wysokiego pressingu i nieustannego biegania. Teraz ode mnie zależy, czy utrzymam miejsce w składzie i czy będę potrafił zachować wysokie standardy gry w najbliższych tygodniach i miesiącach - kontynuował piłkarz Liverpoolu.
- Trener postawił na mnie od samego początku. Zaufał mi, więc pragnę mu odwdzięczyć się grą na najwyższym poziomie. Musiałem się nieco przekwalifikować, mając przed sobą więcej obowiązków defensywnych.
- Najważniejsza jest drużyna. Jeśli poszczególne elementy naszej maszyny, a więc piłkarze będą dobrze się prezentować, zespół będzie odnosił sukcesy. To nasza dewiza - kontynuował Gravenberch.
Dziennikarz podczas konferencji prasowej zapytał Gravenbercha, czy to dla niego pewnego rodzaju 'odrodzenie' w Liverpoolu.
- Nie, myślę, że to wszystko jest nieco przekoloryzowane. Wciąż jestem tym samym Ryanem Gravenberchem - uśmiechnął się piłkarz.
- W poprzednim sezonie zdarzały się występy, gdy dotykałem piłkę po raz pierwszy po 5 minutach rywalizacji. Ciężko było mi 'wejść' w mecz, uzyskać swoje tempo gry. Obecnie czuje się bardziej komfortowo. W Ajaksie zdarzało mi się występować w roli 'szóstki', więc nie jest to dla mnie totalna nowość. Liverpool to jednak inny poziom, wyższe tempo gry, tutaj nie masz czasu na chwilę zawahania - podsumował.
Komentarze (1)
Pamiętam jak eksperci od bundesligi w "kanale sportowym" w programie na żywo w ostatnim dniu okienka jak przechodził do nas rok temu jechali po nim, że taki, śmaki i owaki. Żeby się nie okazało, że te 35 mln funtów, które za niego daliśmy to będzie w dłuższej perspektywie promka.