Klopp: Tęsknię za ludźmi w Liverpoolu
Nie ulega wątpliwości, że Jürgen Klopp cieszy się życiem bez obowiązków związanych z byciem menedżerem klubu, ale ponad trzy miesiące po swoim odejściu przyznał, że tęskni za „wszystkimi ludźmi” w Liverpoolu.
Trudno uwierzyć, że niedługo miną już cztery miesiące od dnia, w którym Niemiec pożegnał się z klubem po dziewięciu latach na Merseyside, wypełnionych zdobytymi trofeami.
Pożegnanie nie było pełne łez, lecz raczej stanowiło pokaz wzajemnego szacunku, podziwu i miłości - jeśli chodzi o Liverpool i Kloppa, to z pewnością uczucia te przetrwają próbę czasu.
Oczywiście w nielicznych wywiadach, których udziela ostatnio Klopp, wciąż pojawia się temat jego przywiązania do klubu. Podczas rozmowy z ESPN Netherlanda Klopp przyznał, że tęskni za ludźmi, jednak nie za pracą.
Odpowiedź na pytanie dotyczące Virgila van Dijka szybko przerodziła się w wypowiedź na całkowicie inny temat, kiedy powiedział:
- Niesamowity zawodnik, niewiarygodny gość. Tęsknię za nimi, nie za pracą, tęsknię za wszystkimi tymi ludźmi.
- Absolutnie, taka jest prawda, tak to wygląda, ale to całkowicie w porządku. Możemy się w przyszłości spotkać, kiedy tylko będziemy chcieli.
Wciąż spodziewamy się, że 57-latek pojawi się w niedługim czasie na trybunach Anfield!
Klopp wygląda na pełnego energii po czasie spędzonym z dala od stresu związanego z byciem centralną postacią Liverpoolu i można śmiało powiedzieć, że cieszy się swoim nowym życiem.
Pojawiał się od czasu do czasu na różnych wydarzeniach sportowych, w tym na Euro i Paralimpiadzie, a poza tym delektuje się czasem spędzonych z rodziną, którego nie miał tak wiele, kiedy pracował w Liverpoolu.
Niemiec twierdzi, że przez lato nabrał nowych sił, ale nie po to, by znowu wrócić do gry!
Jak powiedział:
- Wciąż lubię oglądać piłkę nożną, obecnie szczególnie grę Salzburga, bo Pep [Lijnders] jest dla mnie bardzo ważny, był i nadal jest, lubię to oglądać i obserwować postępy.
- Widziałem też mecze Liverpoolu, były naprawdę dobre. To są właśnie rzeczy, które oglądałem, poza tym też dużo Olimpiady i tego rodzaju rzeczy. Jak dotąd wspaniałe lato.
- Teraz spędziliśmy solidne trzy tygodnie razem z wnukami i dziećmi, to było coś pięknego. Wszystko układa się świetnie, mam w pełni naładowane baterie. Ile to minęło, osiem, dziewięć tygodni, tak? To wystarczy.
- Nie powiedziałem, że mógłbym znowu wrócić, po prostu jestem w dobrym nastroju,
Nie możemy powiedzieć Jürgen, że za Tobą nie tęsknimy, ale takie słowa to muzyka dla naszych uszu!
Komentarze (0)