Liverpool przegrywa 0:1 z Forest na Anfield
Drużyna Liverpoolu w czwartej kolejce przegrała na Anfield z ekipą Nottingham Forest 0:1. Jedynego gola strzelił Callum Hudson-Odoi w 72. minucie sobotniego starcia.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem arbitra kibice, a także zawodnicy oddali hołd zmarłemu w tym tygodniu Ronowi Yeatsowi, który występował niegdyś w drużynie Liverpoolu i święcił spore sukcesy.
W 16. minucie Liverpool przeprowadził pierwszy bardzo groźny atak. Luis Díaz powalczył o piłkę do samego końca, kiedy wydawało się, że ta wyjdzie poza linię przy asekuracji Ryana Yatesa, Kolumbijczyk natychmiastowo pomknął z piłką w kierunku bramki i z kilku metrów uderzył w słupek.
W 19. minucie po szybkiej kontrze Liverpoolu, Salah z prawego sektora boiska dośrodkował na głowę Szoboszlaia, jednak Węgier z kilku metrów uderzył niecelnie głową.
W 24. minucie kombinacyjna akcja ze strony gospodarzy. Macca sprytnym dośrodkowaniem wypatrzył w polu karnym Diogo Jotę, futbolówka minęła stoperów Forest, lecz strzał Portugalczyka był zbyt lekki by zaskoczyć Matza Selsa.
W 29. minucie po rzucie rożnym, wykonywanym przez Trenta Alexandra-Arnolda, do strzału głową złożył się Van Dijk, ale piłka minęła prawy słupek bramki Nottingham.
W 35. minucie Trent spróbował strzału bezpośrednio z rzutu rożnego, ale belgijski golkiper Forest przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Chwilę później Alexander-Arnold dośrodkował z lewego sektora boiska, do główki wyskoczył Alexis Mac Allister, jednak doskonałą paradą popisał się Sels.
W 40. minucie wyskakujący do piłki Matz Sels fatalnie skiksował po wydawałoby się, niegroźnym uderzeniu głową Luisa Díaza, ale na jego szczęście, futbolówka nie minęła linii bramkowej.
W końcówce pierwszej połowy, po wrzucie piłki z autu w pole karne, groźnie zrobiło się na przedpolu bramki Beckera, ale czujnie interweniował Gravenberch, wybijając piłkę na korner.
Po pierwszej połowie Liverpool remisował z Nottingham 0:0.
W 51. minucie prawym skrzydłem szarpnął Mo Salah i uderzył z ostrego kąta, ale dobrze ustawiony Sels wybił piłkę na rzut rożny.
W 55. minucie Alissona przetestował Chris Wood, jednak Brazylijczyk popisał się bardzo dobrą interwencją po strzale z 12 metrów napastnika Forest.
W 60. minucie potrójna zmiana w ekipie gospodarzy. Na placu gry pojawiają się Darwin, Gakpo i Bradley. Do boksu zjeżdżają Jota, Diaz i Mac Allister.
W 67. minucie szybką akcję wyprowadzili zawodnicy Nottingham po natychmiastowym przechwycie w środkowej strefie boiska. Gibbs-White podał do Elangi, ale szwedzki skrzydłowy uderzył ponad bramką Liverpoolu.
W 72. minucie kolejna groźna kontra drużyny Nottingham. Callum Hudson-Odoi minął Bradleya przed polem karnym the Reds, uderzył z 18 metrów, a zasłonięty Alisson odprowadził piłkę wzrokiem, która idealnie wpadła do siatki przy lewym słupku bramki Brazylijczyka. Konsternacja na Anfield i prowadzenie gości!
W 75. minucie po próbie dryblingu strzał na bramkę oddaje Mo Salah, ale Matz Sels bez kłopotów pewnie chwycił futbolówkę w rękawice.
W 84. minucie mogło być 0:2 dla Forest, ale przy dobrym strzale Elangi z 15 metrów, instynktowną interwencją popisał się Alisson, utrzymując Liverpool w grze.
W 88. minucie bliski bramki był Dominik Szoboszlai, ale strzał Węgra z kilku metrów ofiarnie zablokował Murillo, wybijając piłkę na rzut rożny.
Arne Slot po raz pierwszy, odkąd został trenerem Liverpoolu przegrał w oficjalnym spotkaniu.
Nottingham po bardzo mądrej i dojrzałej grze w drugiej połowie, wywozi bezcenny komplet punktów z Anfield!
Składy:
Liverpool FC: Alisson; Alexander-Arnold, Konate (Jones 75′), Van Dijk, Robertson (Tsimikas 75′); Gravenberch, Szoboszlai, Mac Allister (Bradley 60′); Salah, Diaz (Gakpo 60′), Jota (Nunez 60′)
Nottingham Forest: Sels; Aina, Milenkovic, Murillo, Moreno (Williams 80′); Ward-Prowse, Yates; Dominguez (Hudson-Odoi 54′), Gibbs-White (Morato 81′), Anderson (Elanga 61′); Wood (Jota 81′)
Sędziował: Michael Oliver
Komentarze (232)
Niby tylko Forest, ale po reprezentacjach i długich podróżach no i do tego trenuje ich Nuno Espirito więc to dość spójna drużyna. Gdybym obstawiał mecze to dałbym remis do przerwy.
Weszło...
Mnie co chwila na telewizorze wybija
U nas dużo niedokładności i trochę brakuje szczęścia, oby zmiany dały efekt.
Ratuj Jones xD
Teraz zapraszam do komentowania.
Bez przeszywających piłek przez środek nie ma szans wygrać z taką drużyną.
Jones to jest tak bezpłciowy piłkarz, że aż mi krew buzuje jak na niego patrzę.
Po meczu: Slot przegrywa na Anfield już w swoim drugim podejściu. Szybko poszło :D
Czas zacząć rotować składem Panie trenerze. Dziś za dużo niedokładności, błędów, dezorganizacji. Tego nie dało się wygrać przy takiej postawie. Poza tym nie każdy mecz w sezonie zagramy na 'zero' z tyłu.
Ręki Slota nie widać.
P.S. Uprzedzając kolegów wyzywających Slota - idźcie może lepiej na jakiś spacer czy coś ;)
Ale wiadomo nie ma co ryzykować z transferami i innymi głupotami, ważne są tylko sprawozdania finansowe
#*****uefa
Ciekawe kiedy spadnie z rowerka
Czy na LFC.pl w niedługim czasie pojawią się PONOWNIE artykuły typu „Czy Liverpool jest faworytem do wygrania PL?”, „Czy LFC ponownie będzie Mistrzem?” – widać że nawet na takich stronach liczą się tylko kliknięcia, a …uj żeby tylko napisać! Pojawianie się takich artykułów i innych typu „Czy Gravenberch jest idealną szóstką? „Ryan zrobił postęp milowy” – to jest po prostu że nu ją ce!
1.Tsimikas – przez 5 lat nie może przebić się do składu, a jak gra – gra na poziomie Widzewa Łódź (jestem kibicem to wiem)
2.Ryan – jego gra na 6 jest po prostu metodą do szybkiego wyrzygania się – sorry ale jak ktoś go będzie bronił, że ma czas, że nowa pozycja, że się ogrywa…. To po prostu nie zna się na piłce – bo gość ogrywa się od 4 lat w dwóch dużych zespołach i w ogóle mnie nie dziwiła jego pozycja przez te 4 lata – czyli ŁAWA!
3.Salah – wiem wiem naj..ał goli dla LFC aż miło – ale jak się gra tak jak on dzisiaj to po prostu trzeba go zdjąć w trymiga – Diaz robi 2x więcej od niego, Jota – gdyby nie ta egipska samolubna pała podawała to miałby 2x więcej goli. A salach takich ujowych meczów mnóstwo i tylko poziom jego kolegów z drużyny nabił mu te statystyki.
Sorry ale nie tego oczekiwałem od nowej miotły – Jones od x lat się wdrażał w team, strzelał gole, bywał motorem napędowym – ale nie przyszedł Holender i stawia na siłe na holendra który się nie nadaje! Jak zmiana trenera polega na tym że nagle Tsimikas i Graven mają nas wnieść na poziom wyżej to naprawdę uważacie że to dobry kierunek? O Eliocie już nie wspomnę (wiem że ma kontke ale w 3 poprzednich meczach nie miał)
Ten mecz nie wygrał Nottingham – ten mecz wygrał Nuno !!!!
Ehhh
YNWA!
Jeśli mieliśmy kończyć mecz 3-osobowym blokiem obronnym, to raczej nie złożonym z 2 bocznych obrońców. Gomez chyba założył pelerynę niewidkę i go trener nie widzi. Szobo, który był do zmiany, gra 90 minut.
A już na marginesie - spostrzeżenie z poprzednich tygodni - uwielbiam, jak Slot kilka razy mówił, że Klopp nienawidził grać o 13:30. Jurgen mówił to tylko o meczach po przerwie reprezentacyjnej, ale ten szczegół Arne umknął :D
Mam nadzieję, że Arne uczy się na błędach, bo dzisiaj ten mecz to był jeden wielki błąd od samego początku.
Ale też mocną przypierdolkę do Szobo. Można lubić nie lubić, ale jeśli czeka się na piłkę od Gravena czy Salaha po kilka sekund to co zrobisz.... Szobo musi mieć piłkę razem z Makiem według mnie grali by super duet na szóstkach! i przed nimi np taki Wirtz :D
ale by jebali wszystkich :)
#znaki
w czym on powiedz zawinił że aż byś go wywalił ż drużyny? uważasz że piłkarsko jest gorszy niż przereklamowany Salah? jakieś konkretne argumenty? czy po prostu nie lubisz widowiskowych piłkarz i cenisz bardziej futbol "Ala" Wood z Nottingam albo MaGinn z AV?
nie chcę się sprzeczać który jest lepszy ale jak Ty piszesz że pozbyłbyś się gościa który daje "to cos" w ataku to w sumie po co dyskutować
Nunez nie ma przyszłości w tej drużynie
Gakpo się rozegra ale też nie przepadam! ale umie kopać, tzn, być przydatnym, lider z niego zaden
Jak to szybko jakaś łatka do kogos przylgnie i za nic obrywa.
Mam pytanie do zagorzalych fanboyów zapatrzonych w Liverpool, Slota a zwłaszcza w Nuneza jak w obrazek.
1. Serio widzicie w Darwinie 9 na przyszlość? Chłop już 3 sezon kompletnie psychicznie nie nadaje sie na Premier League. 80 mln wchodzi na boisko w 60 minucie a gra tak jakby wart był mniej niż te nawet 800 tysięcy. ILE? Mam pytanie ile jeszcze czasu chłop potrzebuje żeby przebić tą pisaną tutaj przez wielu "sferę mentalną" że po przebiciu będzie z niego 9 pokroju Haalanda.
2. Slot tak jak Klopp ślepo będzie zapatrzony w zawodników w których ma, i niestety prezesi wybrali idealną ofiarę by nie dawać mu nic na transfery, a trener będzie grecznie przytakiwał że to rewelacyjny pomysł. Szkoda :(
3. Serio niektórzy stąd chcą odejścia Salaha? To kto według was ma zdobywać bramki? Nunez? Jota? Gakpo? Żaden nie nadaje się na poziom drużyny walczące o europejskie puchary.
No i 4, ale to takie modły i prośby. Czy ja kiedyś doczekam się jeszcze w tym klubie bramkostrzelnej 9? Bo po Torresie i Suarezie to ja widzę samych.... Szkoda :(
natomiast zgadzam się co do Darwina. Od momentu ogłoszenia transferu czułem że to nie gość dla nas i chyba ogólnie się sprawdziło. Ogólnie bramkostrzelny piłkarz, piłka go szuka - no ale jakoś do LFC mi nie pasował nigdy. Ale w innych drużynach może mu pójśc lepiej. Uważam że we Włoszech byłby królem strzelców :)
gakpo to taki dla mnie gość bez jajek - ale umi grać w piłke
Najgorsze jest to, że meczów u siebie się nie przetrwa, wszyscy się bali do nas przyjeżdżać, bo Anfield to ... a teraz to się może zmienić.
Powinien młodych brać, w sparingach niektórzy się pokazali z dobrej strony a jak popatrzymy na Yamala to widać że pewna młodzież potrafi grać i nie odstaje.
Klopp był wybitnym trenerem, ale nie przesadzajmy z jego mitologizowaniem i nie zapominajmy o problemach, bo tych nie brakowało.
Przerwa reprezentacyjna i bęcki od ogórków
Nie ma co się dziwić, że mowa jest o transferach, bo kolejny rok z rzędu FSG dało dupy i pokazało jakim rakiem się stało. Drugi rok z rzędu nie kupiliśmy defensywnego pomocnika i męczymy tym się z klockiem Endo i na siłę dostosowywanym Gravenem i Maciem. Na lewej obronie dalej biega potykający się o właśne nogi Kostas, który by na ławie siedział nawet na orliku
https://www.lfc.pl/89518#comment-554736
https://www.lfc.pl/89518#comment-554741
https://www.lfc.pl/89518#comment-554776
Jota, ni z przodu, ni z tyłu, nigdzie
Dla Bradleya takie zachowania w defensywie to niestety nie jest nowość. Mam nadzieje, że ten chłopak się ogarnie, bo wszedł do drużyny z drzwiami i futryną, ale w miarę upływu czasu gdzieś to wszystko zaczyna się rozmywać. W obronie gra tak sobie, chociaż to jeszcze byłoby do zaakceptowania, gdyby nie zgasł też ten jego początkowy impet w grze z przodu. Nie widać już tych rajdów i dynamicznych zejść ze skrzydła w okolice pola karnego, którymi tak się wyróżniał na początku roku. Mam nadzieje, że to typowe wahania formy dla zawodników w jego wieku i za jakiś czas wróci do tego, co prezentował wcześniej ale jak nie, to obawiam się, że czeka go kariera na miarę Neco Williamsa.
Wszystko jest w najleszym porządku, musi być burza żeby przyszedł spokój.