Alisson: To wstyd
Początek kadencji Arne Slota w Liverpoolu był tak obiecujący, jak mogliśmy się spodziewać, ale The Reds otrzymali kilka surowych lekcji od Nottingham Forest.
Siedmiu graczy z wyjściowej jedenastki Holendra rozegrało maksymalną liczbę minut dla swojego kraju podczss przerwy na kadrę i można było to wyczuć, patrząc na ich dynamikę gry The Reds.
Cały impet został zatrzymany, a Forest wykorzystali to, a Alisson dał rady obronić strzału Calluma Hudsona-Odoia. Gol, który zdobyli goście wynikał z niedbałości Liverpoolu.
W wypowiedzi po meczu dla BBC Sport, Alisson swierdził, że strata trzech punktów była niepotrzebna, ale drużyna ma tylko siebie za to winić.
- To wstyd, utrata punktów u siebie wcale nie jest dobra, ale przeciwnik dzisiaj chciał się tylko bronić i grać długą piłką - powiedział.
- Zbyt łatwo pozwoliliśmy im dojść do sytuacji, po której strzelili gola, byliśmy słabi w obronie.
- Nie potrafiliśmy stworzyć wiele, brakowało nam dziś jakości, potrzebowaliśmy więcej energii. Trzy punkty straciliśmy dziś niepotrzebnie.
- Wszystkie okazje, które mieliśmy, nie były wystarczająco klarowne a oni świetnie się bronili.
Liverpool dominował statystycznie, ale nie tam, gdzie to miało największe znaczenie - na tablicy wyników.
The Reds oddali pięć celnych strzałów przy trzech Forest, ale udało im się osiągnąć xG na poziomie zaledwie 0,87.
Jak zauważył Brazylijczyk, Forest „bronili się świetnie”, wygrywając więcej pojedynków (55-44) i mając wiekszą liczbę ataków (15-9), a także wykonując 29 wybić piłki.
To nie był dzień The Reds, ale na szczęście już we wtorek będą mieli okazję do rewanżu, ponieważ czeka nas początek Ligi Mistrzów.
Komentarze (4)
Ale i tak znajdą się asy, które chyba myślą, że oni w tym czasie browara na kanapie opijają przed telewizorem.