VVD: Zachowaliśmy spokój i przeszliśmy do czynów
Virgil van Dijk pochwalił reakcję drużyny po szybko straconym golu we wtorkowym pojedynku na San Siro. Liverpool przegrywał z Milanem, ale zdołał się pozbierać, strzelił 3 bramki, by w ostatecznym rozrachunku triumfować w Italii 3:1.
- Weekendowy mecz był dla nas niesamowitym rozczarowaniem pod wieloma względami. Każdy w szatni był sfrustrowany i wiedzieliśmy, że starcie w Lidze Mistrzów będzie idealną okazją, by się odbudować. Mieliśmy szansę rehabilitacji i sądzę, że doskonale nam poszło - powiedział w pomeczowym wywiadzie Holender.
- Zaczęliśmy dość niepewnie, czego efektem była stracona bramka. Byliśmy spóźnieni, niedokładni, a gospodarze momentalnie to wykorzystali. Potem zachowaliśmy chłodną głowę, poczekaliśmy na swoje momenty i odpowiednio je wykorzystaliśmy.
- Wszyscy wiemy, co znaczył dla tego zespołu Jürgen Klopp - odpowiedział Van Dijk na pytanie o różnice pomiędzy starym a nowym menadżerem.
- Nowy trener ma szereg różnych pomysłów i rozwiązań. Tak naprawdę nie sądzę, by wiele się zmieniło w naszej grze. Wprowadziliśmy małe, subtelne zmiany przy wyprowadzaniu piłki, asekuracji, czy ustawianiu się na boisku. Myślę, że wszystkim podoba się współpraca z Arne. Świetnie bawiliśmy się pod wodzą Kloppa i mamy nadzieję, że nadchodzi czas niesamowitej przygody z Arne Slotem.
Później Van Dijk został zapytany, czy posiadanie kilku Holendrów w składzie pomaga nowemu szkoleniowcowi.
- Nie chciałbym przypisywać większości zasług sobie i rodakom - uśmiechnął się Virgil.
- Arne miał świadomość, że przejmuje bardzo mocny zespół z wieloma fantastycznymi zawodnikami. Chodzi przede wszystkim o bycie konsekwentnym każdego tygodnia. Jeśli chcemy coś osiągnąć w tym sezonie, musimy być regularni i dokładni. Nad tym wciąż trzeba pracować.
- Tak jak powiedziałem wcześniej. Spotkanie z Nottingham było dla nas potężnym rozczarowaniem. Jeśli podobne wpadki będą przytrafiać się nam częściej, nie mamy czego szukać na koniec rozgrywek. Reakcja w meczu z Milanem była idealna i musimy teraz na tym bazować.
- W weekend czeka nas spotkanie z Bournemouth, wymagającym rywalem, który może sprawić kłopoty każdemu na Wyspach.
Komentarze (0)