Van Dijk: Musimy grać tak cały czas
Virgil van Dijk był zadowolony z postawy zespołu i stwierdził, że Liverpool wykorzystał szansę pokazania dobrej gry, pokonując AFC Bournemouth 3:0 na Anfield.
The Reds po sukcesie w Lidze Mistrzów na San Siro w sobotę powrócili na zwycięską ścieżkę w Premier League.
Oprócz szybkiego dubletu Luisa Diaza pierwsza połowa została okraszona pięknym trafieniem Darwina Núñeza, dając drużynie Arne Slota czwarte zwycięstwo w lidze w tym sezonie.
Poniżej przedstawiamy reakcję Van Dijka "na gorąco" w tunelu na Anfield:
O tym, jak bardzo podobało mu się sobotnie popołudnie:
- Bardzo. Oczywiście po dobrym występie w Mediolanie ważne było, aby kontynuować dobrą grę, nie spocząć na laurach i dzięki temu w pierwszej połowie zdobyliśmy trzy gole. Mogliśmy strzelić więcej, moim zdaniem nawet powinniśmy. Bournemouth to wciąż bardzo dobra drużyna i stworzyli kilka okazji. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z czystego konta i teraz skupiamy się na Carabao Cup.
Na temat reakcji Liverpoolu na nieuznaną bramkę dla Bournemouth:
- Myślę, że mecz trwa 95 minut, a czasami nawet 100. Jest więc mnóstwo czasu, by wrócić do gry po niepowodzeniu. Oczywiście był spalony, więc po prostu graliśmy dalej i staraliśmy się robić to samo, co było założone przed meczem. To była dobra pierwsza połowa pod względem zdobytych bramek - myślę, że mogliśmy kontrolować grę nieco lepiej. Jesteśmy jednak zadowoleni - mamy trzy punkty, czyste konto i idziemy dalej.
O determinacji, by poprawić miejsce w tabeli Premier League:
- Rozmawialiśmy o tym porażce z Nottingham Forest i oczywiście w trakcie przygotowań do meczu z Milanem. Życie toczy się dalej, mieliśmy kolejną szansę na wygranie meczu i tak było oczywiście w Lidze Mistrzów. Dzisiaj była kolejna okazja i wykorzystaliśmy ją, więc teraz skupiamy się na następnym spotkaniu.
O Núñezie, który po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców:
Cieszy mnie to. Musi dalej pracować cały czas i wykorzystywać otrzymane szanse. Ma bardzo dobrego „przeciwnika” lub „rywala” - Diogo Jotę, więc rzucają sobie nawzajem wyzwania i naciskają na siebie. Tylko w ten sposób możemy odnieść sukces. Sposób, w jaki zareagował dzisiaj po swoim pierwszym starcie w sezonie jest tym, który chcemy zobaczyć. Musi dalej pracować, podobnie jak reszta zespołu.
Komentarze (0)