Slot: Mamy wielu utalentowanych piłkarzy
The Reds dokonali wczoraj 9 zmian w wyjściowym składzie względem ostatniego ligowego meczu. Mimo kompletnie nowej 11-tki Liverpool gładko pokonał West Ham United i awansował do kolejnej rundy Carabao Cup.
Podopieczni Julena Lopeteguiego lepiej weszli w mecz obejmując prowadzenie za sprawą samobójczego trafienia Jarella Quansaha. Później jednak po 2 trafienia Diogo Joty i Cody'ego Gakpo oraz gol Mohameda Salaha nie pozostawiły złudzeń kto zasłużył na grę w kolejnej rundzie pucharu.
Oto co po meczu miał do powiedzenia Arne Slot.
O zwycięstwie pokazującym głębię składu:
- Już zaczęliście się śmiać, bo myślicie, że od dwóch miesięcy mówię tylko o nowych piłkarzach! Ciągle powtarzam wam, że mamy wielu bardzo utalentowanych graczy w składzie. Pokazaliśmy to w ostatnich tygodniach, pokazaliśmy to też dzisiaj. Najbardziej ucieszyło mnie to, że zawodnicy grający mniej do tej pory weszli na boisko i nie próbowali zabłysnąć indywidualnie na tle zespołu. Każdy wszedł i ciężko pracował dla dobra całej drużyny. Było w nas duże pragnienie zwycięstwa i zaowocowało to oprócz dobrej gry drużyny również świetnymi indywidualnymi występami.
O dubletach Diogo Joty i Cody'ego Gakpo:
- Myślę, że Diogo zasłużył na te bramki. Zagrał dla nas wiele świetnych meczów w ostatnim czasie, a jeśli się nie mylę to wpisał się na listę strzelców tylko w pierwszym meczu przeciwko Ipswich. Był dla nas ważny w każdym meczu, w którym wziął udział, ale jako napastnik chce strzelać też bramki. Cieszę się, że pokonał ich bramkarza dziś dwukrotnie, a grał przecież na pozycji nr 10. Cody też zaliczył dwa trafienia, pamiętam jednak inną sytuację z meczu. Jakieś 10 lub 20 minut przed końcem meczu przejął piłkę we własnym polu karnym. To pokazuje, że wniósł do tego meczu jeszcze więcej niż te 2 gole.
- Na treningach widzę jak niesamowicie szybkie strzały potrafi oddać znajdując się w polu karnym. Zdobyte przez niego bramki nie zdziwiły mnie ani trochę. Ktoś powiedział mi, że w zeszłym roku strzelił podobną bramkę West Hamowi w tych samych rozgrywkach. Jak więc mówiłem, jego gole nie są dla mnie niespodzianką. Podobała mi się też jego gra w obronie.
O wylosowaniu Brighton w kolejnej rundzie:
- Kolejne trudne losowanie. Niemal wszystkie drużyny, które wciąż są w grze to trudni rywale. Jeśli chcesz wygrać puchar to musisz mierzyć się z trudnymi przeciwnikami. Takim był też West Ham dzisiaj. Oczywiście w kolejnej rundzie wolałbym zagrać na Anfield. Terminarz jest bardzo napięty i lepiej byłoby uniknąć dodatkowych podróży, a jeśli się nie mylę Brighton nie jest tuż za rogiem. Czeka nas więc kawałek drogi.
O występie Federico Chiesy:
- Dobrze było zobaczyć go przez 60 minut na boisku, bo tak jak mówiłem na ostatniej konferencji prasowej, Federico nie grał praktycznie wcale przez ostatnie 3 czy 4 miesiące. Dla niego najważniejsze są teraz minuty na boisku, żeby mógł odzyskać rytm meczowy. Dziś te minuty dostał. Zaliczył też asystę, chociaż początkowo miał to być strzał na bramkę, ale Diogo wykończył to świetnie. Ciężko pracował i myślę, że nie osiągnął jeszcze swojego optymalnego poziomu, co jest normalne. Musi przywyknąć do klubu i kolegów z zespołu. Cieszę się, że mogliśmy go wczoraj oglądać w takim wymiarze czasu.
O tym jak zadbać, by Jotę omijały kontuzje:
- Musimy rotować składem. Myślę, że zarządzaliśmy do tej pory jego czasem gry w najlepszy możliwy sposób, staramy się tak robić też z innymi zawodnikami. Musimy jednak przygotować ich też na rozgrywanie bardzo dużej ilości meczów, zarówno w weekendy jak i w środku tygodnia. Czasem może się zdarzyć, że ktoś będzie bardziej przeciążony, innym razem możesz mieć po prostu pecha. Wszyscy widzieliśmy co się stało Rodriemu, miał olbrzymiego pecha. Naszym zadaniem jest przygotowanie piłkarzy w najlepszy możliwy sposób, żeby uniknąć tych urazów, których da się uniknąć. Gracze również mają na to wpływ, muszą być jak najbardziej profesjonalni, dbać o swoje ciało jeśli chcą jak najlepiej dla swojej kariery. Wszyscy na to pracujemy i jak do tej pory na szczęście udało nam się uniknąć poważniejszych kontuzji.
Komentarze (6)