Van Dijk: Robimy to, co kochamy
Głos Davida Attenborough pomaga kapitanowi Liverpoolu Virgilowi van Dijkowi zrelaksować się przed meczami wyjazdowymi.
W nowym cyklu pytań i odpowiedzi holenderski obrońca przyznał, że jest fanem programu telewizyjnego „Planet Earth”, szczególnie podczas podróży z The Reds:
- To zabawne, prawda? Bardzo mnie to jednak uspokaja i dodatkowo jest piękne, a narratorem jest David Attenborough. To sprawia, że jesteś bardzo zrelaksowany.
Zapraszam do zapoznania się z innymi odpowiedziami jednego z najlepszych stoperów w historii Premier League:
Kto jest twoim najlepszym przyjacielem w piłce nożnej?
- Mam wielu przyjaciół w piłce nożnej, ale myślę, że w tej chwili najbliższy jest mi Joe Gomez, przeszliśmy razem przez wszystko w klubie - wzloty i upadki. Drugą osobą jest Nathan Ake - przez lata staliśmy się dobrymi przyjaciółmi, a nasze rodziny również są sobie bliskie.
Jaką masz teraz tapetę na telefonie?
- Moja tapeta na telefonie to zdjęcie wszystkich moich dzieci razem, którą zrobiłem sobie na wakacjach.
O jakim momencie w piłce nożnej wciąż myślisz?
- Profesjonalny debiut w Holandii znaczył wiele dla mnie i mojej rodziny. Tego dnia nigdy nie zapomnę i wciąż o nim myślę. To jednocześnie sprawia, że doceniam to, co mam w tym momencie.
Kto jest twoim piłkarskim idolem?
- Moim piłkarskim idolem jest Ronaldinho - to na nim się wzorowałem, gdy byłem młodszy. Styl, jaki wnosił na boisko, uśmiech, jakość, gole. Wystąpiliśmy razem w reklamie, ale nagrywani byliśmy osobno. Przy innej okazji dał mi podpisaną koszulkę – było to bardzo miłe.
Jaki jest twój ulubiony sport poza piłką nożną?
- Koszykówka. Kocham oglądać NBA - oczywiście nie w trakcie sezonu, ponieważ mecze są dość późno. Mam czas śledzić play-offy i oglądam również najważniejsze momenty i inne rzeczy. Naprawdę lubię ten sport.
Z którego momentu jesteś najbardziej dumny?
- Zostanie ojcem i mężem. To są i zawsze będą momenty w moim życiu, z których odczuwam dumę.
Gdybyś mógł przeżyć jeden dzień ze swojej kariery, co by to było?
- Zwycięstwo w Lidze Mistrzów - emocje po końcowym gwizdku były nieprawdopodobne.
Jak często obcinasz włosy?
- Co kilka miesięcy delikatnie przycinam. Robię modelowanie raz na kilka tygodni, żeby dobrze wyglądać. Samo strzyżenie włosów nie zdarza się jednak zbyt często.
Co jest najlepsze w byciu piłkarzem?
- Przede wszystkim robimy to, co kochamy - marzyłem o tym od dzieciństwa. Być tam, stać tam, wychodząc z tunelu jako kapitan Naszego klubu - to niesamowite uczucie i myślę, że to właśnie czyni ten sport pięknym. Po drugie - zainspirowanie tak wielu dzieciaków, aby mieli ten sam etap, daje niesamowitą satysfakcję. Naprawdę cieszę się tym.
Komentarze (0)