LIV
Liverpool
League Cup
06.02.2025
21:00
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1699

Aldo: Mam przeczucie, że Salah odejdzie


Liverpool w ten weekend wraca do akcji, rozpoczynając tym samym okres, który wiele powie o tym, gdzie w tym momencie znajduje się ekipa prowadzona przez Arne Slota. Siedem meczów w ciągu 20 dni to cholernie intenstywny terminarz, niezależnie od przeciwnika. 

My jednak gramy przeciwko trudnym rywalom a to z kolei oznacza, że musimy być w szczytowej formie. Każdy zawodnik w drużynie musi być w pełnej gotowości.

Wszystko zaczyna się od Chelsea. Londyńczycy grają o wiele lepiej niż myślałem, że będą grać na tym etapie sezonu. 

Pod wodzą trenera Enzo Mareski widać w tym zespole poczucie jedności. Tego brakowało im na przestrzeni kilku ostatnich sezonów. Teraz mają prawdziwego ducha kolektywu. 

W dodatku gra u nich Cole Palmer, póki co jeden z najlepszych zawodników Premier League. Coraz bardziej oczywiste staje się, że pozwolenie na jego odejście z Manchesteru City było niedorzecznością. 

Trzeba też przyznać, że w ostatnim oknie transferowym Chelsea zakupiła naprawdę solidnych piłkarzy. Zwłaszcza wobec wcześniejszych transferów. Ich kadra nie była budowana z dnia na dzień.

Tak w zasadzie pieniądze, które wydali na transfery są absurdalne. Groteską jest też to w jaki sposób omijają system i jak im się na to pozwala. 

Jednak dzięki tym ruchom stali się pretedentami do pierwszej czwórki znacznie szybciej niż wielu, w tym ja, się spodziewało. Od przegranej u siebie z City w pierwszy weekend sezonu, ustabilizowali sytuację w drużynie i zaczynają wyglądać na naprawdę porządny zespół.

Wciąż widać jednak u nich braki w defensywie. Liverpool na pewno będzie tego świadomy i z pewnością będzie starał się wykorzystać pressing, aby zmuszać obrońców Chelsea do błędów. 

Siłą Chelsea jest natomiast ofensywa. My będziemy musieli bronić się jak do tej pory. Jak dotąd pozwalaliśmy rywalom na niewiele sytuacji podbramkowych, jednak prawdziwy test czeka nas właśnie w trakcie niedzielnego starcia. Pewne jest bowiem to, że Chelsea na pewno stworzy zagrożenie pod bramką Liverpoolu. 

W bramce the Reds zabraknie Alissona Beckera. Nie martwi mnie to, że zastąpi go Caoimhin Kelleher. Jasne, popełnił poważny błąd w trakcie ostatniego starcia Irlandii z Grecją, ale takie pomyłki zdarzają się każdemu golkiperowi. W tym Alissonowi. Całościowo Kelleher zagrał wówczas dobry mecz. 

Z szacunkiem dla dotychczasowych przeciwników Liverpoolu, nie mieli oni jakości Chelsea ani innych zespołów, z którymi wkrótce się zmierzymy.

Liverpool jak dotąd wygrał wszystkie mecze nie licząc tego felernego starcia z Nottingham Forest.

Pewne jest też to, że zawodnicy w pełni koncentrują się wyłącznie na Chelsea. Kibice mogą zwracać uwagę na kolejne mecze, ale jako piłkarz skupiasz się tylko na następnym meczu. A to niebezpieczny mecz dla Liverpoolu.

Moje obawy związane z Mohamedem Salahem

Brak dużych wydarzeń podczas przerwy na mecze międzynarodowe ponownie skłonił do rozmów na temat trzech zawodników Liverpoolu, którym po tym sezonie kończą się kontrakty.

Mam przeczucie, że podczas gdy jeden z nich zostanie, jeden na pewno odejdzie.

Rozumiem dlaczego Virgil van Dijk mógłby chcieć jeszcze jednego sezonu w Liverpoolu. Gdy jest w topowej formie jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem w drużynie.

Ale z jakiegoś powodu nie widzę Mohameda Salaha podpisującego nowy kontrakt. Cała ta sytuacja ciągnie się już zbyt długo. 

Nie wiem czy chodzi o pieniądze, ale gdziekolwiek pójdzie z pewnością będzie w stanie wynegocjować wysoką opłatę za podpis. Jeżeli tak ma być to właśnie tego mu życzę. Dał Liverpoolowi wszystko.

Sytuacja Trenta Alexandra-Arnolda, moim zdaniem, nie jest tak oczywista. Kocha Liverpool i pewnego dnia chciałby być kapitanem. Ale wszystko będzie zależało od tego, czego Trent będzie chciał w dłuższej perspektywie.

Moim zdaniem jego kontrakt powinien zostać uporządkowany już dawno temu.

Może marzy o nowym doświadczeniu w Hiszpanii. Oczywiście, ja opuściłem Liverpool i przeniosłem się do tego kraju w 1989 roku, ale ta sytuacja była nieco inna. Nie chciałem odchodzić, ale Kenny Dalglish chciał mieć w swojej linii napadu Iana Rusha i Petera Beardsleya. Ale nie mogłem wybrać lepszego klubu niż Real Sociedad – uwielbiałem tam być.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot przed rewanżowym meczem z Kogutami  (3)
05.02.2025 12:52, Klika1892, liverpoolfc.com
Alexander-Arnold nie zagra w meczu z Kogutami  (6)
05.02.2025 11:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Neville o walce o tytuł Premier League  (3)
05.02.2025 11:35, B9K, Liverpool Echo
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
05.02.2025 10:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Ciąg dalszy problemów Tottenhamu  (1)
05.02.2025 09:36, RosolakLFC, Liverpool Echo
Tsimikas przed meczem z Tottenhamem  (0)
04.02.2025 23:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Mrozek wypożyczony do Forest Green Rovers  (3)
04.02.2025 19:45, BarryAllen, liverpoolfc.com