Slot: Trent jest skupiony na Liverpoolu, nie Realu
Arne Slot jest przekonany, że Trent Alexander-Arnold będzie w 100 procentach skupiony na grze w Liverpoolu, mimo niesłabnącego zainteresowania ze strony Realu Madryt.
Kontrakt 26-letniego wychowanka the Reds wygasa z końcem sezonu. W podobnej sytuacji jest Virgil van Dijk i Mo Salah.
Całe trio kluczowych piłkarzy Liverpoolu będzie mogło od stycznia rozpocząć negocjacje z potencjalnym, nowym pracodawcą.
W ostatnich sezonach Real wyspecjalizował się w sprowadzaniu piłkarzy na zasadzie wolnego transferu, lub takich, którym wkrótce kończy się umowa w danym klubie. Na tej zasadzie na Bernabeu zakontraktowano Kyliana Mbappé, Davida Alabę i Antonio Rüdigera.
Alexander-Arnold od kilku miesięcy znajduje się w orbicie zainteresowań Królewskich, a sytuację jeszcze bardziej podgrzewa kontuzja, odniesiona przez prawego obrońcę Realu - Daniego Carvajala.
W czwartek hiszpańska 'Marca' na swojej okładce zamieściła zdjęcie Alexandra-Arnolda z dopiskiem mówiącym, że Liverpool ma świadomość, że piłkarz nie przedłuży kontraktu z klubem.
Według klubu z Anfield te twierdzenia nie mają pokrycia z rzeczywistością, natomiast Slot jest pewien, że Trent zachowa pełen profesjonalizm w najbliższym czasie.
- Sądzę, że nie docenianie naszych piłkarzy. Na tym poziomie zawodnicy są przyzwyczajeni do tego, że przeróżne plotki transferowi łączą ich z rozmaitymi klubami, niezależnie od długości obowiązujących ich kontraktów - powiedział Holender.
- Jeśli uważacie, że takie doniesienia medialne mogą ich w jakiś sposób rozproszyć, mocno się mylicie. To silni mentalnie ludzi, których nie tak łatwo zbić z tropu. To część ich zawodu, więc są przyzwyczajeni do takich sytuacji.
- W poprzednim sezonie pracowałem w Feyeenordzie i nieustannie byłem łączony z różnymi klubami. 2 lata temu było podobnie. W świecie futbolu to zupełnie normalne. Po prostu się wyłączasz i skupiasz na robocie, jaką masz do wykonania.
- Być może w wieku 17-18 lat byłoby to dla ciebie dość trudne. Trent wygrał Ligę Mistrzów i Premier League. Podobnie Mo i Virgil. Nie sądzę, żeby to przeszkadzało im w grze. Widzicie na jakim poziomie grają w tym sezonie, więc to dla nich nie problem - kontynuował Slot.
- Jestem trenerem i oczywiście mam swoje zdanie w kwestii kontraktów piłkarzy. Byłoby naprawdę dziwne, gdybym nie miał na to żadnego wpływu. Nie ma na świecie dyrektora sportowego, który zamierza dać nową umowę zawodnikowi, którego nie widzi w zespole trener.
- Dobrą rzeczą w mojej pracy jest to, że gdy przykładowo pojawi się niezadowolony ze swojej sytuacji piłkarz, można powiedzieć mu 'idź do dyrektora sportowego' - zakończył z uśmiechem Arne Slot.
Komentarze (18)
Pewnie od Romano, albo od samego TAA
Czas na spokojne podpisanie nowego kontraktu z Trentem był dwa lata temu. Gdyby wtedy dostał wieloletnią umowę adekwatną do jego klasy piłkarskiej to dziś nie byłoby tematu przejścia do Realu. Teraz odejdzie do Realu, no chyba że Liverpool sięgnie głęboko do kieszeni i da mu kontrakt na poziomie Salaha (rzekomo 350 tysięcy funtów/tydzień) lub wyższy + pokaźny bonus za podpis i prowizje dla agenta (w tym przypadku jego brata).
To tylko moje osobiste przemyślenie, ale nie sądzę żeby FSG usankcjonowało tak wysoki kontrakt. Real może go pozyskać bez kwoty transferowej a to oznacza zdecydowanie więcej pieniędzy na pensje oraz bonus za podpis i prowizje dla agenta. Tu może wjechać pensja na poziomie 20-25 milionów euro rocznie i kilkadziesiąt milionów euro za podpis dla Trenta i jego brata-agenta. W grę będą wchodziły takie kwoty z którymi nie jesteśmy w stanie konkurować. Trent musiałby się wykazać lojalnością nie mniejszą niż Gerrard odrzucający ofertę z Chelsea gdyby zdecydował się przyjąć ofertę Liverpoolu, która na 100% będzie słabsza finansowo od Realu.