Jaroš: Jestem przeszczęśliwy
Vítězslav Jaroš był wniebowzięty z powodu udanego debiutu w wyjściowym składzie Liverpoolu we wczorajszym starciu z Brighton & Hove Albion.
Czeski bramkarz odwdzięczył się trenerowi za zaufanie, dobrym występem między słupkami bramki the Reds.
Podopieczni Slota wygrali 3:2 z Mewami, a w kolejnej rundzie zmierzą się z Southampton. Święci wyeliminowali dzień wcześniej ekipę Stoke City (3:2).
W pierwsze połowie bramkarz powstrzymał w sytuacji sam na sam Tariqa Lampteya. Natomiast po zmianie stron fantastycznie wybronił uderzenie głową Simona Adingry.
- Jestem zachwycony - piał z radości w pomeczowym wywiadzie Vítězslav Jaroš.
- Wypełnia mnie szczęście, że mogłem pomóc drużynie w awansie na ciężkim terenie, jakim jest stadion Brighton. Myślę, że zagrałem naprawdę nieźle, tak jak cały zespół - uśmiechał się w wywiadzie czeski golkiper.
- Myślę, że pierwsza interwencja pozwoliła mi nabrać dużej pewności siebie. Poczułem się komfortowo i grało mi się po prostu łatwiej.
- W końcówce meczu znaleźliśmy się pod presją Brighton. Wprowadzili na boisku kilku szybkich piłkarzy, ale poradziliśmy sobie z ich naporem.
- Najważniejsze, że udało nam się awansować do kolejnej rundy.
Jaroš powiedział, że w drużynie panuje wewnętrzne pragnienie ponownego awansu do finału i powtórzenia sukcesu z poprzedniego sezonu.
- Chłopcy zwyciężyli w tych rozgrywkach w poprzedniej kampanii i wszyscy chcemy to powtórzyć! Jesteśmy obrońcami trofeum i zamierzamy ponownie zameldować się na Wembley - podsumował Czech.
Komentarze (4)
Fajnie, że bramkarz nr 3 nie jest ręcznikiem, ale po tym jak Kelleher trzeci rok z rzędu jest świetnym zmiennikiem zmiana go w oparciu o jeden mecz jest śmieszna.
Alisson ma kontrakt do 2027 i zobaczymy czy go będziemy chcieli sprzedać wcześniej czy odejdzie za darmo czy może nawet pogra jeszcze dłużej jeśli w wieku 35 lat będzie w doskonałej formie fizycznej.
Kelleher już od ponad roku chciałby odejść, ale póki co nie było chętnego, który byłby w stanie zbliżyć się ofertą do naszych oczekiwań. Irlandczyk ma kontrakt do czerwca 2026.
No i przychodzi jeszcze Gruzin i zobaczymy jak jego kariera na Anfield będzie się rozwijała