Szoboszlai: Cieszymy się z trzech punktów
Zapraszamy Państwa do lektury wywiadu z Dominikiem Szoboszlaiem po dzisiejszym meczu z Southampton, które zakończyło się zwycięstwem Liverpoolu 3:2. Węgierski pomocnik otworzył wynik spotkania, a Mo Salah zdobył pozostałe bramki dla lidera Premier League.
O jego ogólnej ocenie spotkania...
Cieszymy się z trzech punktów. To był trudny mecz, ale wiedzieliśmy, że będą tak grali i że będą podejmowali ryzyko budując akcje od własnej bramki. Przyjechaliśmy tu jednak po zwycięstwo i udało nam się to osiągnąć.
O swojej bramce, którą udało się zdobyć dzięki pressingowi...
Taki mieliśmy plan, ponieważ wiedzieliśmy, że będą budowali akcje od bramki i że potrafią to robić. Dlatego musieliśmy dobrze pressować i każdy świetnie to realizował. Jeśli jeden z nas zaczynał pressing to koledzy obok robili to samo. Oni byli pod mocną presją i nie mogli zbyt długo utrzymywać się przy piłce. Przy bramce zagrali mi piłkę pod nogi i mogłem strzelić.
O tym jak The Reds odzyskali kontrolę po stracie bramki na 1:2 w drugiej połowie...
Oczywiście Święci są bardzo dobrym zespołem i zdobyli dwa gole. Największe pytanie to jak możesz wrócić do gry w takiej sytuacji. Uważam, że dzisiaj to pokazaliśmy i to nie pierwszy raz, że nawet gdy przegrywamy to potrafimy wygrywać mecze.
O kluczowej roli Salaha i jego znaczeniu dla zespołu...
Pokazuje to od ośmiu lat i robi to co sezon. Cieszę się, że mogę z nim grać. Wszyscy doceniają, że nadal tu jest i daje z siebie wszystko w każdym meczu. Nie chodzi tylko o to ile biega, ale także o jego gole, asysty i to jak pracuje dla zespołu. Wszyscy bardzo się cieszymy, że go mamy.
O nastawieniu zespołu po tym jak udało się wyjść na ośmiopunktowe prowadzenie w tabeli...
W zeszłym roku, gdy przyszedłem do klubu zacząłem zbyt dużo mówić o tym co możemy zrobić. Teraz patrzę po prostu na każdy kolejny mecz. Mamy osiem punktów przewagi na szczycie tabeli, ale tak jak mówiłem, sezon jest długi i musimy cały czas patrzeć się na siebie, a nie na inne drużyny.
Komentarze (2)