Slot: Barcelona pomogła mi stworzyć moją tożsamość

Trener Liverpoolu mówi, że jego podejście taktyczne zostało dopracowane w weekendy spędzone na oglądaniu nagrań z drużyną, która zwycięża, prowadzoną przez jego odpowiednika z Manchesteru City.

W tej chwili Pep Guardiola nie radzi sobie najlepiej, więc nie powinno nikogo dziwić, że najnowszy problem, z którym musi się zmierzyć, jest jego własnym, nieświadomym skutkiem.

Gdy w niedzielę menedżer Manchesteru City przybędzie na Anfield mając nadzieję na tytuł mistrzowski, odkryje, że rywal, który chciał go zdetronizować, miał ugruntowany pogląd na piłkę nożną dzięki obserwacji Katalończyka.

Arne Slot nie został trenerem z powodu Guardioli. Jako zawodnik Sparty Rotterdam, Holender rozważał już kolejny krok w swojej karierze, gdy człowiek, którego uważał za „maniaka kontroli”, po raz pierwszy rozpoczął błyskotliwą karierę na ławce trenerskiej.

Jednak zasady taktyczne i zasady oparte na posiadaniu piłki, którym hołduje trener Liverpoolu, zostały wzmocnione przez weekendy spędzone na oglądaniu filmów o zwycięskiej Barcelonie pod wodzą Guardioli.

- Nie miało to nic wspólnego z tym, że chciałem zostać menadżerem, ale kiedy grałem, zawsze czułem, że pewne piłki, które podawali mi koledzy z drużyny, były udane, a pewne nie – powiedział 46-letni Slot.

- Potem, gdy zacząłem oglądać Barcelonę, zobaczyłem, że udane zagrania to tylko te, którymi grała Barcelona, więc dało mi to pewność, że to, co uważałem za właściwą piłkę, okazało się właściwą piłką. Zdecydowanie pomogło mi to stworzyć własne wyobrażenie o futbolu i własnym stylu gry.

- Było trochę z grania samemu, na przykład uczucie, że jeśli obrońca trzymał piłkę po jednej stronie, stracimy tę piłkę, a jeśli zagraliby ją do środka, wszystko by się otworzyło. Jeśli oglądałeś Barcelonę, zawsze widziałeś ten sam schemat.

Slot nigdy nie zmierzył się z drużyną Guardioli, ale dla każdego fana piłki nożnej ich mecz stał się obowiązkowym widowiskiem.

- Nie chodzi o podziw, ale jest niewielu ludzi w piłce nożnej, którzy, gdy się ich ogląda, nigdy cię nie zawodzą – powiedział.

- To Lionel Messi, którego zawsze ogląda się z przyjemnością. Dziewięć razy na dziesięć meczów Barcelony, Bayernu Monachium lub City były przyjemnością dla każdego, kto kocha piłkę nożną. Dlatego lubię oglądać, jak grają jego [Guardioli] drużyny.

- To on wymyślił - może nie wymyślił, może stało się to 100 lat temu — albo wpadł na pomysł odwróconych bocznych obrońców i pomyślał: „Okej, teraz przesunę mojego środkowego obrońcę [Johna Stonesa] do środka pola”. Zawsze widzisz u niego nowe rzeczy lub wynalazki.

City przegrało pięć i zremisowało jeden z ostatnich sześciu meczów — niespotykana seria słabej formy pod wodzą Guardioli. Slot jest jednak świadomy odradzającej się bestii i powiedział, że nie byłby zaskoczony, gdyby jego przeciwnik wpadł na pomysł nowej taktycznej innowacji na Anfield, w celu wyrwania swojej drużyny z dołka.

To, jak Guardiola stara się wzmocnić pomocników City, wydaje się kluczowe, na przykład biorąc pod uwagę formę Curtisa Jonesa, Ryana Gravenbercha i Alexisa Mac Allistera w drużynie gospodarzy. Jednak cechą oszałamiającego początku Liverpoolu pod wodzą Slota (17 zwycięstw i remis w 19 meczach) była umiejętność rozwikłania zagadek, które im postawiono.

W środę wieczorem w Lidze Mistrzów Real Madryt wystawił Brahima Díaza na pozycji fałszywej dziewiątki, natomiast w poprzednim meczu Ligi Mistrzów na Anfield Bayer Leverkusen wystawił Victora Bonifacego, który zwykle gra jako napastnik, na pozycji skrzydłowego.

Slot nie widział wcześniej żadnej z tych odmian, poświęcił czas na staranną ocenę sposobu reagowania i za każdym razem Liverpool naciskał od bezbramkowej pierwszej połowy, aby zaimponować w drugiej. Leverkusen został pokonany 4-0, a Real 2-0.

W tym tygodniu pojawiła się teoria, że słabości City oznaczają, że Liverpool w wersji Jürgena Kloppa, ze swoim nieustannym kontratakiem, będzie stanowił większe wyzwanie dla drużyny przyjezdnej niż bardziej przemyślane podejście Slota.

Jednakże sposób, w jaki Real był przyparty do muru i nie potrafił wydostać się z własnej połowy, pokazał, że drużyna Slota może być również niezwykle niewygodna w grze.

Ogórkowo-chłodna postawa Slota będzie alternatywą dla szaleństwa Kloppa na linii bocznej, ale atmosfera na Anfield raczej nie ucierpi. Kibice Liverpoolu wiedzą, jak duże znaczenie może mieć 11 punktów przewagi nad mistrzami. Wiedzą też, że Guardiola nigdy nie wygrał na Anfield, gdy byli tam fani (jego jedyne zwycięstwo miało miejsce w lutym 2021 r., podczas Covid).

Slot oglądał oddanie przez City prowadzenia 3-0 przeciwko jego byłemu klubowi, Feyenoordowi, w Lidze Mistrzów na Etihad Stadium we wtorek. Od tego czasu rozmawiał z kilkoma swoimi byłymi kolegami, aby przekazać im gratulacje z powodu remisu 3-3.

- To, co uczyniło ten mecz wyjątkowym dla mnie, to siedzenie w domu, podkręcanie głośnika i słuchanie kibiców Feyenoordu śpiewających moje imię - powiedział.

- Jest to największy komplement, jaki można dostać.

Jeśli w niedzielę rozlegnie się okrzyk „Arne Slot, na na na na na”, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że Guardiola zda sobie sprawę, że jego problemy tylko się pogłębiły.

Konaté poza grą w meczu z City z powodu świeżej kontuzji

Ibrahima Konaté nie pojawi się w niedzielnym meczu Liverpoolu z Manchesterem City. Wzbudziło to obawy, że nie będzie go również przy kilku nadchodzących meczów.

Środkowy obrońca reprezentacji Francji doznał kontuzji kolana w wygranym meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt w środę po starciu z Endrickiem. Ta kontuzja to poważny cios, ponieważ Konaté był w najlepszej formie w swojej karierze na Anfield.

- To takie frustrujące, że doznałem tej kontuzji tuż po świetnym meczu w środę wieczorem – napisał na Instagramie 25-latek, który dołączył do Liverpoolu w 2021 roku.

- Teraz zaczynamy proces rekonwalescencji, ale obiecuję, że wrócę i znów będę najlepszy, jak to możliwe.

Nieobecność Konaté wiąże się z tym, że Liverpool również nie będzie mógł skorzystać z Conora Bradleya podczas wizyty drużyny Pepa Guardioli na Anfield po tym, jak doznał kontuzji ścięgna udowego w meczu z Realem. Liverpool nie podał jeszcze dokładnych ram czasowych dla żadnego z zawodników, ale absencje trwające tygodnie, a nie miesiące, nadal będą testować głębię składu, ponieważ w samym grudniu zmierzą się z dziewięcioma meczami w trzech różnych rozgrywkach.

Trent Alexander-Arnold jest już gotowy do gry po kontuzji ścięgna udowego i najprawdopodobniej zastąpi Bradleya, natomiast Joe Gomez i Jarell Quansah są alternatywą dla Konaté na środku obrony.

Trener Liverpoolu, Arne Slot, od października nie może skorzystać z bramkarza Alissona ani napastnika Diogo Joty, a Federico Chiesa, pozyskany latem z Juventusu, ma problemy z kondycją fizyczną.

Alisson niedawno wrócił do treningów, ale jego zmiennik Caoimhin Kelleher spisał się znakomicie podczas jego nieobecności, broniąc rzut karny Kyliana Mbappégo w meczu z Realem.

Liverpool ma osiem punktów przewagi na szczycie tabeli Premier League, ale problemy ze sprawnością fizyczną będą stanowić wyzwanie dla drużyny, która wchodzi w kolejny decydujący okres rozgrywek.

Konaté odrodził się pod wodzą Slota, po tym jak pod koniec ubiegłego sezonu za czasów Jürgena Kloppa zaliczył spadek formy, co oznaczało, że reprezentacja Francji nie mogła liczyć na niego podczas Euro 2024.

Paul Joyce