Robertson: Musimy dalej wygrywać
Andy Robertson uważa, że Liverpool nie gra jeszcze na poziomie, którego oczekuje Arne Slot, mimo świetnego rozpoczęcia sezonu. Pod wodzą holenderskiego trenera The Reds wygrali 18 z 20 meczów, przewodząc zarówno w Premier League, jak i Lidze Mistrzów.
The Reds zagrają na wyjeździe w środę z Newcastle United. Szkocki obrońca przyznał, że ostatnie zwycięstwa nad City i Realem Madryt nie będą miały większego znaczenia, jeśli nie uda im się kontynuować serii zwycięstw na St. James’ Park.
- To w 100 procentach będzie mecz po meczu, który trzeba wygrać, nic więcej. Jest grudzień, to zdecydowanie za wcześnie, by mówić o tym, co się wydarzy. Czuję, jakbyśmy grali jutro, bo ten okres jest tak intensywny. Pokonaliśmy Real Madryt, pokonaliśmy Manchester City. Przed nami kolejny wielki mecz w środę z Newcastle. To miejsce, które nigdy nie jest łatwe, zawsze gramy tam wyrównane spotkania.
- Bez sensu wygrywać, jeśli nie jesteśmy w stanie regularnie tego potwierdzać. Musimy iść do przodu, mecz po meczu, to jedyne, na czym możemy się skupić. Nic nie wygrywa się w grudniu, wszystko rozstrzyga się w maju. Mamy nadzieję, że będziemy na szczycie lub blisko czołówki. Musimy po prostu kontynuować dobrą grę i wykorzystać każdy moment. Jeśli będziemy to robić, mamy nadzieję, że znajdziemy się na dobrej drodze do odniesienia sukcesu.
- Myślę, że nie jesteśmy jeszcze dokładnie tam, gdzie chce nasz trener, ale z meczu na mecz zbliżamy się do tego celu. Kiedy wygrywasz mecze i jesteś w tak dobrej formie, to ważne, aby nie spocząć na laurach i nadal zdobywać trzy punkty w każdym spotkaniu.
Robertson opowiedział również o tym, jak zespół przystosował się do zmian wprowadzonych przez Arne Slota na Anfield po objęciu drużyny po Jurgenie Kloppie.
- Widać, że teraz gra jest bardziej kontrolowana, jeśli chodzi o posiadanie piłki. Zmieniono pozycje wielu zawodników, ale to normalne, kiedy przychodzi nowy trener. Byliśmy przyzwyczajeni do stylu gry przez siedem, osiem lat. To był stosunkowo udany okres, zdobyliśmy wiele trofeów.
- Jednak nowy trener, nowe pomysły, nowi asystenci. Wprowadzili swoje zmiany na treningach i podczas spotkań. To była ogromna ilość informacji, dużo taktyki, ale myślę, że wszyscy zawodnicy to docenili. Doświadczeni gracze, młodsze pokolenie – wszyscy wzięliśmy to do serca. Po prostu staramy się notować progres każdego dnia.
Komentarze (0)