Jones: Derby to coś więcej niż mecz
Curtis Jones doskonale rozumie, jak wiele znaczą derby Merseyside. Dla 23-letniego wychowanka Liverpoolu każde starcie z Evertonem to coś więcej niż zwykły mecz. To walka o prymat w mieście, która dzieli rodziny i przyjaciół, a dla niego samego – wyjątkowa okazja do pokazania swojej nieustępliwości i woli zwycięstwa.
W sobotę Jones może zagrać w derbach po raz czwarty w swojej seniorskiej karierze, a 245. edycja rywalizacji Liverpoolu z Evertonem może być ostatnią rozegraną na Goodison Park. Młody pomocnik chce uczcić to wydarzenie zwycięstwem i kompletnym występem całego zespołu.
– Przede wszystkim chcę wygrać – powiedział Jones w rozmowie z Liverpoolfc.com. – Nienawidzę przegrywać, chcę wygrać każdy mecz. Na treningach, w małych gierkach z przyjaciółmi – zawsze chcę wygrywać. Teraz jestem w sporcie, gdzie zwycięstwa są najważniejsze. Wygrane przynoszą radość, trofea, uśmiechy na twarzach kibiców. Ale to spotkanie to coś więcej, bo masz znajomych, którzy kibicują Evertonowi, masz rodzinę. To zawsze walka o miasto.
– Zawsze chcę wygrać. To wielki mecz. Nie myślę o tym, że to może być ostatni raz na Goodison, to ich historia, ich kibice, ale mnie to nie dotyczy. Każdy mecz chcę wygrać, a te derby chcę wygrać jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że wyjdziemy z trzema punktami i dobrym występem – dodał.
Liverpool podejdzie do tego spotkania po remisie 3:3 z Newcastle w środowy wieczór. Jones przyznaje, że występ drużyny na St. James’ Park nie był najlepszy, ale widzi szansę na szybką poprawę w derbach.
– To jest dobre w piłce nożnej – gramy mecz za meczem – powiedział Jones. – Jeśli rozegrasz spotkanie, które nie było idealne, masz od razu okazję, żeby się poprawić. Pierwsza połowa z Newcastle nie była dobra, ale teraz mamy kolejne spotkanie i możemy wszystko zmienić od pierwszego gwizdka. Możemy zaatakować, narzucić pressing i zmienić nie tylko przebieg meczu, ale też nasze nastawienie. To bardzo ważne, ale kluczowe jest też, żeby niezależnie od początku meczu skończyć go zwycięstwem – podkreślił.
Jones w środowym meczu zaliczył swój 150. występ w barwach klubu, co uczcił zdobyciem bramki w drugiej połowie. Jego dynamiczny rajd zakończył się świetnym podaniem Mohameda Salaha w polu karnym, które Jones zamienił na gola precyzyjnym strzałem z pierwszej piłki. Było to jego drugie trafienie w tym sezonie, a sam piłkarz przyznaje, że zamierza zwiększyć swoją skuteczność.
– Zawsze chciałem strzelać bramki, asystować i pomagać drużynie – powiedział Jones. – Kiedy wchodzisz do pierwszego zespołu, szybko rozumiesz, jak trudne jest zdobywanie goli na tym poziomie. Wciąż mam w głowie to, że muszę częściej znajdować się w polu karnym, zdobywać więcej bramek, asystować i pomagać drużynie.
– Mam za sobą 150 meczów – to dużo. Nie jestem już dzieciakiem, jestem doświadczonym zawodnikiem. Jeśli chcę zrobić kolejny krok, muszę zacząć strzelać więcej goli i odgrywać większą rolę w zespole. A to sprowadza się do bramek i asyst – zakończył.
Komentarze (0)