Slot: Czeka nas trudne zadanie!
W środowy wieczór Liverpool zmierzy się na wyjeździe z Southampton. Stawką meczu z ostatnią drużyną Premier League jest awans do półfinału Carabao Cup.
Przed rywalizacją ze Świętymi odbyła się konferencja prasowa z udziałem Arne Slota.
O dyskwalifikacji i braku możliwości przebywania na ławce trenerskiej...
- Oczywiście, to będzie miało wpływ. Natomiast nie tak duży jak myślałem. W Holandii jeżeli zostajesz zawieszony, nie możesz znajdować się również w okolicach szatni, więc tutaj mam łatwiejszy sposób do komunikacji z drużyną. Nigdy wcześniej nie dostawałem zawieszenia, dlatego będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Wciąż jednak mogę zrobić wiele dla zespołu w przerwie lub przed meczem. Wolałbym znaleźć się na linii bocznej, lecz złapałem zbędną żółtą kartkę i muszę zmierzyć się z konsekwencjami.
O tym, czego spodziewać się po Southampton po zwolnieniu Russella Martina...
- To będzie trudne zadanie, ponieważ oni często zmieniają ustawienie. W niedzielę oni wybrali schemat z czterema obrońcami, lecz po 15 minutach gry zmienili swoją formację i grali już z pięcioma z tyłu. Nie wiemy, czego dokładnie możemy po nich się spodziewać. Piłkarze rywala na pewno lepiej czują się w systemie z pięcioma obrońcami, co zobaczyłem w weekend. Jednak ostateczna decyzja zawsze zależy od trenera.
- Oprócz tego, nie wiemy, jakie nastawienie panuje w Southampton. Czy oni skupią się na lidze? A być może rzucą wszystko, żeby awansować do półfinału Carabao Cup? To jest trudne do wyjaśnienia. Przed nami naprawdę dużo ciężkiej pracy.
O tym, czy spodziewał się, że Liverpool będzie walczył o taką liczbę tytułów...
- Tak, ponieważ w Liverpoolu zawsze walczy się o zwycięstwo w każdym turnieju, łącznie z pucharami. W ubiegłym sezonie drużyna wygrała ten puchar. Jak zawsze walczymy w trzech turniejach i pamiętamy, że w styczniu ruszymy w kolejnych rozgrywkach. Oczywiście, jest to dla nas wyzwaniem, bo musimy prawidłowo rozdysponować siły. Nie ma jednak wątpliwości, że w Carabao Cup czeka nas wyboista droga do finału.
O wygrywaniu meczów...
- Od początku mojej kariery trenerskiej mam tylko jeden cel: wygrywanie spotkań. Jednak należy podkreślić, że zawodnicy w tym klubie również mają taką mentalność, która charakteryzuje cały klub. Być może, to jest jedna z przyczyn, dlaczego zostałem sprowadzony tutaj, ponieważ zawsze dążę do wygrywania. Nawet w sytuacjach, kiedy można zadowolić się remisem.
O sztabie trenerskim...
- Przed dłuższy okres czasu pracowałem z Sipke Hulshoffem. Świetnie znamy się i dogadujemy się. Szczególnie w tematach piłkarskich. Często mamy podobną opinię w kwestiach taktyki albo zmian w trakcie meczów. John Heitinga jest bardzo utalentowanym trenerem. Bardzo się cieszę, że jest częścią naszego sztabu. On wciąż jest młody, ale już dysponuje znakomitymi umiejętnościami. To dobrze wróży na przyszłość. Jestem również zadowolony z tego, jak Sipke i John dogadują się z zawodnikami.
- Robimy wszystko to, co każdy inny sztab szkoleniowy. Oni dużo pracują z piłkarzami indywidualnie, więc również zajmują się przeprowadzaniem treningów. Moi asystenci patrzą na futbol w ten sam sposób co i ja. Jutro będę kręcił się w okolicach szatni, lecz moja absencja na linii nie będzie problemem dla zawodników. Oni nawet nie zauważą zmiany.
- Chciałbym podziękować wszystkim pracownikom medycznym oraz technicznym. Najlepszym przykładem ich pracy jest szybki powrót do zdrowia Alissona i Diogo Joty. Ostatnio graliśmy z Fulham w dziesiątkę, ale nasi rywale przyznali się, że mieli wrażenie, niby grali przeciwko jedenastu. To jest największy komplement dla nas wszystkich, ponieważ sprawność zawodników zawsze stoi na pierwszym miejscu.
Komentarze (0)