Rusk: Spodziewałem się gwizdka arbitra
Simon Rusk stwierdził, że Jarell Quansah miał sporo szczęścia w końcówce spotkania, kiedy przepychał się w okolicach pola karnego Liverpoolu z Fernandesem.
Rezerwowy skład the Reds wystarczył, by pokonać Świętych 2:1 na St. Mary’s, pieczętując awans do półfinału Pucharu Ligi.
Goście prowadzili po pierwszej połowie dzięki bramkom Darwina Núñeza i Harveya Elliotta. Southampton odpowiedziało po zmianie stron za sprawą trafienia Camerona Archera.
- Sądzę, że arbiter mógł odgwizdać przewinienie w tamtej sytuacji i nikt nie mógłby mieć do niego o to pretensji. Quansah naprawdę miał szczęście. Oczywiście muszę jeszcze zobaczyć kilka powtórek, by być pewnym swojej opinii. Moje pierwsze wrażenie po tej sytuacji sugerowało odgwizdanie faulu przez arbitra.
- Myślę, że w pierwszej połowie mogliśmy zagrać o wiele lepiej. Nie mogliśmy się odnaleźć na boisku. Straciliśmy pierwszego gola w bardzo niefortunny sposób, co znacznie ułatwiło robotę Liverpoolowi.
- Uważam, że po przerwie zespół pokazał charakter. Strzeliliśmy bramkę i do końca walczyliśmy o wyrównanie. Liverpool nie mógł być pewny awansu. Byłem zbudowany tym, co zobaczyłem w wykonaniu zespołu po zmianie stron - podsumował szkoleniowiec Southampton.
Komentarze (4)
Co do meczu - trzeba było zamknąć spotkanie od razu strzelając trzeciego gola, jak Spurs w PL, zamiast tego Świeci byli do końca w grze.