Endo: To zaszczyt grać jako kapitan

Wataru Endo nie jest zaskoczonym tym, że został desygnowany do gry na środku obrony przez Arne Slota. Japończyk przyznał, że ma nadzieję grać znacznie więcej dla Liverpoolu w drugiej połowie sezonu. Gracz z numerem 3 nie był dotychczas pierwszym wyborem Holendra, ponieważ wystąpił w pierwszym składzie tylko w czterech meczach pucharowych.

Przed 33-minutowym występem w wyjazdowym meczu przeciwko West Hamowi United dwa tygodnie temu, Endo rozegrał tylko 25 minut w Premier League i Lidze Mistrzów dziewięć razy wchodząc na boisko z ławki rezerwowych.

Jednak przy nieobecności najpierw kontuzjowanego Ibrahima Konate, a następnie Joe Gomeza, Endo niedawno wyłonił się jako opcja do gry na środku obrony.

Japończyk zaliczył pierwsze 90 minut w tym sezonie, grając w obronie przeciwko Southampton w zeszłym miesiącu, zanim wszedł na boisko przeciwko Tottenhamowi Hotspur zastępując kontuzjowanego Jarella Quansaha po zaledwie 30 minutach w pierwszym meczu półfinału Carabao Cup.

Po dobrym występie Endo świetnie współpracował z Quansahem w zwycięskim meczu Liverpoolu przeciwko Accrington Stanley - na krótko zakładając opaskę kapitana po zmianie Trenta Alexandra-Arnolda - w trzeciej rundzie Pucharu Anglii.

Japończyk twierdzi, że ​​nie ma problemu z grą na pozycji środkowego obrońcy, ponieważ rozpoczął karierę w bardziej defensywnej roli.

- Nie, nie rozmawiam z menedżerem o mojej pozycji - powiedział Endo po zwycięstwie Liverpoolu w Pucharze Anglii.

- Teraz Joey ma kontuzję, a Ibou właśnie wraca, dlatego grałem.

- On (Slot) uważa również, że wystawienie mnie na pozycji obrońcy jest dobrą opcją, aby grać według jego taktyki, więc mam nadzieję, że będę grał o wiele więcej niż wcześniej.

- Tak naprawdę grałem jako obrońca, gdy miałem 18–25 lat, więc nie przeszkadza mi, czy gram jako środkowy obrońca, czy defensywny pomocnik. Po prostu robię, co mogę.

- To zaszczyt grać jako kapitan, nawet przez 20 minut, ale staram się po prostu dobrze wypaść. Myślę, że zagraliśmy dobrze (przeciwko Accrington).

- Zawodnicy, którzy nie grają, dostali minuty i zagrali bardzo dobrze i to jest najważniejsza rzecz, jeżeli chce się coś osiągnąć jako drużyna.

- Potrzebujemy każdego, więc musimy być gotowi na każdy nadchodzący mecz.

Chociaż czas spędzany na boisku Endo mógł być ograniczony w tym sezonie, nadal jest zadowolony ze swojej pozycji pod wodzą Slota i twierdzi, że nie frustruje go jego rola w planach Holendra.

- Nie frustruje mnie to - powiedział.

- Zawsze staram się przygotować, aby pomóc drużynie.

- Oczywiście, że chcę grać w każdym meczu, ale potrzebujemy każdego w składzie. Jestem przygotowany do każdego meczu.

- Nie powiedziałbym, że jest duża różnica (pod wodzą Slota w porównaniu do byłego menedżera Jürgena Kloppa), chcemy wywierać presję. Myślę, że nowy menedżer jest bardziej stabilny, więc lubi, gdy zawodnicy pozostają na swoich pozycjach.

- Naprawdę podoba mi się, jak Liverpool gra w tej chwili i myślę, że wszyscy lubią grać według jego taktyki.

Endo był najstarszym piłkarzem Liverpoolu, który wystąpił przeciwko Accrington, ponieważ Slot wykorzystał okazję, aby dać odpocząć Virgilowi ​​van Dijkowi, Mohamedowi Salahowi i Alissonowi Beckerowi.

Oznacza to, że 31-latek wyszedł w tym samym składzie co Rio Ngumoha, a 16-latek został najmłodszym piłkarzem, który kiedykolwiek rozpoczął mecz dla The Reds.

Ponieważ jego najstarszy syn sam ma 11 lat, dla Endo był to surrealistyczny moment, ale nie był zaskoczony, widząc, jak Ngumoha wykonał przyciągający wzrok debiutancki występ po tym, jak były skrzydłowy Chelsea trenował wielokrotnie z pierwszym zespołem Slota w pierwszej połowie sezonu.

- Myślę, że grał bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie - powiedział Endo.

- Jego drybling jest niesamowity.

- Tak naprawdę mój syn ma 11 lat, więc jest tylko pięć lat różnicy, więc nie mogę uwierzyć, że grałem z nim. Jestem tak szczęśliwy, że zadebiutował dzisiaj, to dla niego wyjątkowy moment.

- Powiedział też, że to dopiero początek, więc musi ciężko pracować. Trenuje w ten sposób, więc nie jestem zaskoczony, że zagrał tak dzisiaj. Musi ciężko pracować - zakończył Japończyk.