Liverpool zwycięża 4:1 z Ipswich na Anfield
Liverpool dobrze wywiązał się z roli faworyta w dzisiejszym pojedynku z Ipswich Town na Anfield, ogrywając 4:1 beniaminka.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 10. minucie. Ibou Konate wypatrzył dobrym podaniem Dominika Szoboszlaia. Węgier prostym zwodem 'nawinął' obrońcę i uderzeniem z 17 metrów pokonał Waltona.
W 20. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Mac Allister, ale uderzenie Argentyńczyka było minimalnie niecelne.
Po chwili kibice na Anfield byli świadkami dłuższej przerwy w grze. Wes Burns próbując wślizgiem odebrać piłkę Cody'emu Gakpo, nabawił się poważnego urazu i po paru minutach opuścił plac gry na noszach, żegnany owacją przez kibiców dwóch drużyn.
W 34. minucie Mo Salah zdobył swojego dziewiętnastego gola w tym sezonie w Premier League. Po dośrodkowaniu Gakpo, Król Egiptu pokusił się o strzał z dość ostrego kąta, pod poprzeczkę, nie dając wielkich szans golkiperowi Ipswich na udaną interwencję.
W 43. minucie Liverpool zdobywa swojego trzeciego gola w tym spotkaniu. Gravenberch szarżując prawą stroną dograł futbolówkę w pole karnego do Szoboszlaia. Jego strzał obronił co prawda Walton, ale przy dobitce Gakpo z pięciu metrów był już bezradny.
W doliczonym czasie gry mocnym strzałem bramkarza zaskoczyć próbował Szoboszlai, lecz piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką.
Po pierwszej połowie Liverpool prowadził zatem różnicą 3 goli.
W 59. minucie pierwszy celny strzał oddali goście. Alissona z 22. metrów przetestował Hutchinson, jednak brazylijski bramkarz nie miał problemu z interwencją.
W 65. minucie Trent Alexander-Arnold dograł fantastyczne 'ciasteczko' z prawego skrzydła, idealnie na głowę Cody'ego Gakpo, który z 5 metrów dopełnił egzekucji w polu karnym Ipswich.
W 68. minucie potrójna zmiana w drużynie Arne Slota. Na boisku zameldowali się Wataru Endo, Darwin Nunez i Harvey Elliott.
W 74. minucie na mocny strzał z dystansu decyduje się Trent i futbolówka o centymetry minęła bramkę strzeżoną przez Waltona.
W 77. minucie w polu karnym Salah zgrał piłkę do Arnolda, wychowanek Liverpoolu mocno kopnął piłkę, która trafiła w słupek.
W 84. minucie fantastyczną interwencją na linii bramkowej popisał się Alisson Becker, który wybronił uderzenie głową Hirsta z bliskiej odległości.
W 89. minucie ogromna radość w sektorze gości po golu dla Ipswich. Jacob Greaves uwolnił się w polu karnym z opieki Harveya Elliotta i strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dał Ipswich honorowe trafienie.
Liverpool zdominował swojego przeciwnika na Anfield, odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo.
Składy:
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson; Gravenberch (Endo 68′), Szoboszlai (Elliott 68′), Mac Allister (Danns 80′); Salah, Gakpo (Nunez 68′), Diaz (Chiesa 85′)
Ipswich: Walton; Burns (Johnson 29′), Tuanzebe, O’Shea, Greaves, Davis; Hutchinson (Enciso 79′), Morsy, Phillips, Philogene (Broadhead 79′); Delap (Hirst 79′)
Sędzia: Michael Salisbury
Komentarze (124)
Mo jeszcze ze dwie i zmiany: Harvey, Chiesa, Nunez, Quansah i Danns na boisko
Nikt nie ma zamiaru umiejszać Harveyowi, poprostu na dzień dziejszy to piaty wybór Slota w srodku pola
Proszę aminów o usunięcie komentarza wyzywającego mnie!
Spodziewam się mocnego skladu
Andy słabo broni a Tsimi nie wiele lepiej w tym względzie sobie radzi.
Teraz obowiązkowo dać odpocząć kluczowym piłkarzom w Holandii, bo Wisienki będą odpoczywać w środku tygodnia, a na pewno o zwycięstwo z rozpędzonym zespołem Bournemouth na jego stadionie nie będzie nam łatwo.
Także Arne proszę o trochę rozumu, nie zawiedź mnie :)
I tyle w temacie :)
Druga sprawa, szkoda że wilki nie wykorzystali przewagi jednego gracza, czym później też dostali czerwo i bramkę.
Jedziemy dalej 💪
YNWA!!! 🔴
Żałosne wolves niech spada do championship
YNWA
N koniec 1 co należy podkreślić po ostatnim meczu to to - DUMNY PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNY PO PORAŻCE!!!
Bez kontuzji i niestety ale Wilki nie wytrzymały cisnienia.
Miejmy nadzieję, że Bourmouth wystrzelało się dzisiaj przynajmniej na jedną kolejkę