PSV
PSV Eindhoven
Champions League
29.01.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1749

Slot: To był prawie perfekcyjny występ


Arne Slot pochwalił „prawie perfekcyjny” występ swojej drużyny po tym, jak Liverpool pokonał Ipswich Town 4:1 w sobotnim meczu Premier League.

The Reds umocnili w spotkaniu na Anfield swoją sześciopunktową przewagę w tabeli dzięki golom Dominika Szoboszlaia, Mohameda Salaha oraz dwóm bramkom zdobytym przez Cody'ego Gakpo.

Poniżej podsumowanie pomeczowej konferencji trenera Liverpoolu.

O tym, że był to „komfortowy” mecz dla Liverpoolu...

- Tak, głównie dlatego, że wcześnie zdobyliśmy bramkę. Kilkukrotnie zdarzyło się, że w meczach u siebie traciliśmy gola na początku spotkania, ale myślę, że dzisiaj pokazaliśmy, jak należy zaczynać mecz: byliśmy agresywni, dominowaliśmy. Przez 85 minut rywale praktycznie nie znajdowali się na naszej połowie, tak myślę. Stanowili zagrożenie z kontrataków dzięki skrzydłowym, których mają, oraz [Liamowi] Delapowi, lecz dzięki ogromnej pracy, jaką wykonaliśmy, kontrolowaliśmy to niesamowicie dobrze. Ostatecznie wszyscy jesteśmy trochę rozczarowani, że straciliśmy gola po rzucie rożnym – pierwszego takiego w tym sezonie – jednak przez 85 minut był to prawie perfekcyjny występ, przeciwko drużynie, która gra w tak niskim bloku defensywnym. To nie zawsze jest łatwe, ale sposób, w jaki to zrobiliśmy przez 85 minut, był naprawdę dobry.

O sytuacji w drugiej połowie, gdy Salah wrócił, by zapobiec kontratakowi...

- Miło, że to podkreślasz, bo zazwyczaj, gdy mowa o Mo, chodzi o jego atak albo gole, a teraz mówimy o jego pracy defensywnej. To się wyróżniało, bo była to sytuacja, którą wszyscy mogli zobaczyć, ale myślę, że jeśli spojrzysz na prawie każdą sytuację, gdy traciliśmy piłkę, to widziałem taką samą reakcję wielu zawodników. To właśnie mam na myśli, mówiąc o grze przeciwko drużynie z szybkimi skrzydłowymi i dobrym napastnikiem, która gra w tak niskim bloku. Kontrolowanie kontrataków w takich warunkach jest niezwykle trudne, a jedynym sposobem na to jest to, co zrobił Mo w tej sytuacji i co inni zawodnicy robili w różnych momentach. Dlatego jestem zadowolony z naszej dzisiejszej gry.

O Szoboszlaiu i tym, czy był proszony, o to, by częściej strzelał…

- Myślę, że to kwestia rozwoju zespołu, bo gdy graliśmy z Brentford, oddaliśmy 37 strzałów, co było rekordem Premier League dla drużyny grającej na wyjeździe. A ponieważ Dom jest częścią tego zespołu, to naturalne, że także oddaje swoje strzały. To zasługa całej drużyny – zawodników za piłką – którzy częściej stwarzają naszym ofensywnym graczom obiecujące sytuacje, niż miało to miejsce na początku sezonu.

- Jeśli chodzi o Doma, na początku sezonu prawdopodobnie podałby tę piłkę do Mo, co zazwyczaj byłoby bardzo dobrym wyborem, bo Mo także potrafi zdobywać gole. Tym razem jednak zdecydował się na strzał i sam zdobył bramkę. To świetne dla niego, bo moim zdaniem jest trochę niedoceniany. Nie przeze mnie, ale nie zawsze dostaje uznanie za to, jak ważny jest dla tego zespołu. Jego praca na boisku jest niesamowita. Biega na najwyższej intensywności bez przerwy, a to kluczowe dla drużyny, która chce walczyć o trofea.

O jakości Virgila van Dijka, który rozegrał swój 300. mecz dla klubu…

- Jeśli miałbym sporządzić listę rzeczy, które Virgil wnosi do tego zespołu, to moglibyśmy od razu siedzieć tutaj do następnej konferencji prasowej we wtorek wieczorem przed meczem z PSV, bo wnosi tyle pozytywów. Wyprowadzanie piłki z obrony, defensywa, opanowanie – to zdecydowanie lider. Jako menedżer nie miałem okazji pracować z wieloma zawodnikami, którzy mogą powiedzieć o sobie, że są liderami, ale Virgil z pewnością nim jest. Nie tylko na boisku, lecz także na treningach. Od momentu, gdy zaczynamy trening, to on jest najgłośniejszy i zawsze daje przykład. Rozgrywa fantastyczny sezon, jednakże myślę, że ma już za sobą siedem czy osiem równie fantastycznych sezonów.

O tym, czy martwił się o Wataru Endo po faulu Julio Enciso...

- Tak, gdy ten faul miał miejsce, pomyślałem: „To nie wygląda dobrze”, a reakcje zawodników wokół niego to potwierdziły. Pomyślałem, że poczekam, zobaczę, jak się czuje, ale już w trakcie gry on dwa razy pokręcił głową i po prostu grał dalej. Jego mentalność jest niesamowita i wszystko było w porządku. Zawodnik gości otrzymał tylko żółtą kartkę, więc zakładam, że mój strach nie był uzasadniony, skoro to była tylko żółta.

O tym, czy jego ojciec byłby zadowolony z dzisiejszego występu...

- To, co miałem na myśli [na piątkowej konferencji prasowej], i co powiedziałem, to że po meczu z Lille, mój ojciec powiedział, że jak na standardy Liverpoolu, a może nawet na standardy, według których grają moje drużyny, ten mecz nie był tak ekscytujący, jak wszystkie wcześniejsze. Trzy dni przedtem mieliśmy 37 strzałów w meczu wyjazdowym z Brentford. Ustawiliśmy poprzeczkę bardzo wysoko, nawet dla mojego taty, skoro uznał, że mecz z Lille nie był tak porywający, jak inne spotkania Liverpoolu. Powiedzenie, że był największym fanem Liverpoolu, zanim tu przyszedłem, byłoby zbyt proste i byłoby tanim chwytem, bo to po prostu nieprawda. Był największym fanem Feyenoordu, bo tam pracowałem, a teraz jest jednym z największych fanów Liverpoolu, bo pracuję tutaj.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Skrót meczu  (0)
26.01.2025 21:14, Piotrek, liverpoolfc.com
Czy Liverpool da się złapać?  (7)
26.01.2025 19:49, B9K, BBC
Gakpo graczem meczu z Ipswich Town  (0)
26.01.2025 18:06, AirCanada, własne
Liczby pokazujące dominację Van Dijka  (3)
26.01.2025 17:03, MaksKon, The Athletic
Robbo: Przed nami nadal mnóstwo pracy  (2)
26.01.2025 13:45, Ad9am_, liverpoolfc.com
Salah w końcu przebił Henry'ego  (1)
26.01.2025 11:24, Mdk66, thisisanfield.com
Młodzież przegrywa 1:4 z Derby County  (0)
26.01.2025 09:49, AirCanada, liverpoolfc.com