Robertson o meczu z City: Będziemy gotowi

Andy Robertson podkreślił, jak ważne jest, aby każdy zawodnik był gotowy do wniesienia swojego wkładu w kolejnym wyzwaniu, przed którym stoi Liverpool w tym szczególnie wymagającym okresie, jakim jest nadchodzący mecz z Manchesterem City.

The Reds odwiedzą stadion Etihad w niedzielne popołudnie w ramach Premier League, zaledwie kilka dni po zaciętym meczu z Aston Villą, który zakończył się wynikiem 2:2.

Robertson ma świadomość, że to ważne zwycięstwo z aktualnymi mistrzami w tej części harmonogramu rozgrywek, nie będzie zależeć tylko od 11 zawodników wybranych przez Arne Slota.

Piłkarz, wypowiadając się dla portalu liverpoolfc.com po meczu na Villa Park powiedział:

- To wciąż niesamowicie trudne miejsce do gry. Odkąd tu jestem, to z tego co pamiętam nasze wyniki na tym stadionie nie są najlepsze – może mieliśmy kilka remisów i tym podobne. To zawsze było dla nas trudne miejsce.

- Mają fantastycznych zawodników. OK, może mają trudny sezon, ale myślę, że pokazali w zeszły weekend w meczu przeciwko Newcastle, że wciąż potrafią zmiażdżyć rywali.

- Musimy być w naszej najlepszej formie – to jedyny sposób. A jeśli będziemy na najwyższym poziomie, to wierzymy, że możemy sprawić problemy każdemu zespołowi.

- Ale to będzie trudne. Musimy się zregenerować, odpocząć tak bardzo, jak to możliwe, ponieważ terminarz był wymagający – ale w niedzielę będziemy gotowi.

- Cała drużyna musi być gotowa, nasz trener ciągle to powtarza – chłopaki na ławce też muszą być gotowi, żeby wywrzeć wpływ na przebieg spotkania.

- Gdy przebrniemy przez następne dwa mecze, czeka nas mała przerwa, bo nie gramy w weekend.

- Musimy po prostu dalej naciskać, a jeśli to zrobimy, zobaczymy, gdzie będziemy po tym okresie.

Liderzy Premier League zmierzą się w środku tygodnia na Anfield z zespołem Newcastle United, zanim nadejdzie wspomniany wolny weekend.

Robertson kontynuował:

- W każdym sezonie przychodzą momenty, kiedy kibice patrzą na terminarz i myślą: „To będzie ciekawe”. Zawodnicy robią to samo.

- Musimy jednak podchodzić do tego mecz po meczu, nie możemy wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Teraz cała nasza uwaga skupia się na Man City.

- To był wymagający okres, oczywiście – mecze były przekładane, dodawane do terminarza i tym podobne.

- Było kilka trudnych spotkań, ale i tak musimy zagrać z każdym dwukrotnie, a wygranie Premier League nigdy nie jest łatwe – wiemy o tym, bo udało nam się to tylko raz, a kilka razy byliśmy blisko. W tej chwili tak o tym nie myślimy. Musimy po prostu przebrnąć przez ten okres, a potem się odświeżyć.

- Myślę, że [mecz z Aston Villą] był świetnym widowiskiem dla neutralnych kibiców – akcja toczyła się na obu połowach boiska, były szanse po obu stronach i tak dalej. Byliśmy świeżsi, może trochę zmęczyliśmy się w ostatnich 10 minutach, ale włożyliśmy w ten mecz mnóstwo wysiłku.

- Mam nadzieję, że w niedzielę będzie podobnie. Potrzebujemy tej samej energii, tej samej intensywności i tej samej jakości. Jeśli to nam się uda, a taką mam nadzieję, to zdobędziemy trzy punkty, potem odpoczniemy, zregenerujemy siły i ruszymy dalej.

Robertson przyznał, że opuszczał Villa Park z „mieszanymi uczuciami” po remisie.

Liverpool objął prowadzenie w 30. minucie po 29. golu Mohameda Salaha w sezonie, jednak do przerwy zespół przegrywał 1:2.

Trent Alexander-Arnold wyrównał w 61. Minucie meczu, ale gościom nie udało się ostatecznie zamienić jednego punktu na trzy.

Lewy obrońca ocenił:

- To, jak sądzę, piękno futbolu – nigdy nie wiesz, jak ważne są poszczególne wyniki, dopóki sezon się nie skończy.

- Zdecydowanie mieliśmy szanse, by ponownie wyjść na prowadzenie – przy stanie 1:1 w pierwszej połowie, a potem też przy 2:2 mieliśmy świetną okazję. Ale to część piłki nożnej, ci chłopcy znowu znajdą się w sytuacjach strzeleckich i miejmy nadzieję, że tym razem je wykorzystają.

- Nie wiemy, czy to punkt zdobyty, dwa stracone – jakkolwiek się okaże, musimy po prostu iść naprzód.

- Myślę, że poziom gry u każdego był wystarczająco dobry. Walczyliśmy naprawdę ciężko, musimy zaakceptować ten punkt i skupić się na kolejnym meczu, bo terminarz jest teraz dla nas wymagający.