Jones: Zostałem wyśmiany za to co mówiłem o Slocie
Curtis Jones przyznał, że jego pochwały dla Arne Slota podczas okresu przygotowawczego zostały źle zrozumiane i „wyśmiane”, ale teraz czuje, że mają one pokrycie w rzeczywistości.
Pomocnik Liverpoolu pracował z nowym szkoleniowcem zaledwie kilka tygodni, gdy udzielił wywiadu, w którym wyraził swoje uznanie dla jego metod. Jednak subedytorzy „Daily Mail” zmanipulowali jego wypowiedź, sugerując, że Jones powiedział: „Cieszę się, że Klopp odszedł”.
Oczywiście, jako oddany kibic Liverpoolu, 24-latek nigdy nie miał takiej intencji. Jego wczesne komplementy pod adresem nowego menedżera okazały się jednak w pełni uzasadnione.
Po zwycięstwie 2:0 nad Manchesterem City Jones powiedział w rozmowie ze Stadium Astro:
– Wszyscy się wtedy śmiali i mówili, że to za wcześnie, ale teraz już nie, prawda?
Zapytany o różnice między stylem Slota a Jürgena Kloppa, odparł:
– Klopp miał swój plan, a Slot ma swój. To inny sposób gry. Widać, że teraz mamy częściej piłkę, chcemy grać bardziej ofensywnie. Pressing pozostaje ten sam, ale sposób, w jaki Slot analizuje przeciwnika, jest szczegółowy. Zawsze ma plan na to, jak rywal będzie nas naciskał i jak my mamy się poruszać, reagować.Trent czasami grał w środku pola, ale teraz widzimy go częściej ustawionego szerzej.
Liverpool udowodnił swoją elastyczność w starciu z Manchesterem City. Chociaż Jones podkreślił, że The Reds więcej operują piłką, to w meczu na Etihad posiadanie wyniosło zaledwie 34% – najmniej w historii zwycięstw Liverpoolu w Premier League (od sezonu 2003/04, według Opta).
To zdolność do adaptacji jest zasługą sztabu szkoleniowego, który często musi działać przy krótkim czasie na przygotowania.
– Każdy z nas ma teraz indywidualne sesje analityczne. Trenerzy pokazują nam materiały wideo i wskazują, gdzie możemy się poprawić – dodał Jones.
– Wcześniej miałem tendencję do schodzenia szerzej, ale sztab przekonał mnie, że jestem wystarczająco dobry, by grać bardziej w środku. Staram się to wdrażać i zauważam, że mam więcej okazji bramkowych oraz lepiej rozgrywam piłkę.
– Dodałem do swojej gry więcej goli i asyst, zdobyłem zaufanie trenera i teraz odpowiednio mnie wykorzystuje – jestem zadowolony.
Słowa Jonesa z okresu przygotowawczego, które zostały błędnie przedstawione w nagłówkach, w rzeczywistości idealnie pokrywają się z tym, co mówi teraz.
W lipcu 24-latek z entuzjazmem mówił o Slocie:
– Jest niesamowity. To prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy styl gry idealnie mi odpowiada, a także reszcie drużyny.
– Ma jasny plan, a treningi są bardzo intensywne i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Wie, że to duża zmiana i potrzeba czasu, ale on i jego sztab są spokojni, bo wiedzą, że mamy jakość.
– W młodości musiałem dostosować się do różnych wymagań, ale teraz czuję, że mogę bardziej grać swoją piłkę. Mogę mieć więcej kontaktów z piłką, podejmować decyzje, być sobą i jestem podekscytowany.
Chociaż Jones raczej nie będzie często występował jako najbardziej wysunięty gracz Liverpoolu, to w meczu z City właśnie w tej roli pojawił się na boisku.
24-latek wciąż ma pole do rozwoju, ale w tym sezonie wykonuje wszystko, czego wymaga od niego Slot, a jego statystyki również uległy poprawie.
W poprzednich rozgrywkach, w ok. 2032 rozegranych minutach, strzelił pięć goli i zanotował trzy asysty. W tym sezonie, w około 274 minut mniej, ma już na koncie trzy bramki i sześć ostatnich podań.
Jones potwierdza, że jego początkowe słowa o Slocie były trafne – nowy styl gry faktycznie wyciąga z niego to, co najlepsze.
Komentarze (0)