VVD: Trener był wściekły i miał do tego prawo
Virgil van Dijk przyznał, że nie widział jeszcze Arne Slota tak wściekłego jak w przerwie meczu z Southampton.
Liverpool co prawda wygrał w sobotę na Anfield 3:1, ale pierwsze 45 minut było prawdopodobnie najsłabsze w wykonaniu The Reds jeśli chodzi o cały obecny sezon.
Liderzy Premier League przegrywali 0:1 z Southampton po błędzie Van Dijka i Alissona i trafieniu Willa Smallbone'a.
- Jeśli spojrzymy na pierwszą połowę, miał pełne prawo być wściekły — wyjaśnił Van Dijk.
- Myślę, że z jego punktu widzenia było to jeszcze bardziej frustrujące. Ale udało nam się osiągnąć cel w drugiej połowie i idziemy dalej. Trener nie był zadowolony i miał do tego pełne prawo.
- Nikt nie był zadowolony z gry w pierwszej połowie, ale wszyscy jesteśmy ludźmi i nie chcieliśmy zaprezentować się tak, jak się zaprezentowaliśmy.
- Niestety, stało się jak się stało, ale naprawiliśmy sytuację. To część futbolu.
Van Dijk wspomniał również o swojej roli odegranej przy golu strzelonym przez Southampton, kiedy nie zdołał zapobiec zagrożeniu, pozwalając Smallbone'owi na otwarcie wyniku.
- Niestety, czasami takie rzeczy mogą się zdarzyć - dodał.
- Nie sądzę, że stworzyli nam wiele problemów, ale niestety takie rzeczy się zdarzają, to było po prostu nieporozumienie.
Komentarze (5)
A ze spadkowiczami to jednak zbyt mocne rozluźnienie i podejście 'przecież i tak wygramy', może problemy powodować, ale to zrozumiałe.