Robbo: Sroki zagrały lepiej od nas
Andy Robertson nie ukrywał rozczarowania po niedzielnym finale Carabao Cup na Wembley. Liverpool przegrał 1:2 ze Srokami, strzelając pierwszego gola w meczu dopiero w doliczonym czasie gry.
Podopieczni Arne Slota mieli 66% posiadania piłki, lecz nie przełożyło się to na wykreowane okazje strzeleckie pod bramką Srok. The Reds oddali tylko 7 strzałów, co w porównaniu z 17 okazjami bramkowymi Newcastle, jest raczej mizerną statystyką.
- Nie sądzę, byśmy w przeciągu całego spotkania weszli na swoje obroty. Brakowało nam rytmu i odpowiedniego tempa gry. Byliśmy daleko od swojej optymalnej dyspozycji, co jest dla nas wielkim rozczarowaniem, gdyż to w końcu finał - powiedział reprezentant Szkocji.
- Pełen szacunek dla ekipy Newcastle. Ich plan na mecz w pełni zadziałał. W niektórych momentach byli blisko perfekcji, a my ... no cóż, jak mówiłem, nie graliśmy na swoim normalnym poziomie.
- Owszem, potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce, ale zabrakło nam konkretów pod bramką Newcastle. Musimy przeanalizować dokładnie ten występ, wyciągnąć wnioski i wrócić na wyższym poziomie po reprezentacyjnej przerwie.
- Nie sądzę, byśmy na Wembley walczyli z 'piłkarskim kacem' po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. To nie tak. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, by się z tego otrząsnąć i dobrze przygotować do finału z Newcastle. Uważam, że za bardzo staraliśmy się grać długimi piłkami, a Newcastle potrafiło wygrać większość z tych pojedynków.
- Zagraliśmy po prostu słabo. To nie był występ na poziomie, jaki w wielu meczach prezentowaliśmy w tym sezonie, dlatego ponieśliśmy porażkę - podsumował Robbo.
Komentarze (0)