Gravenberch: Osiągniemy coś wyjątkowego

Ryan Gravenberch cieszy się udanym drugim sezonem w Liverpoolu, który zamierza zakończyć „czymś wyjątkowym”.

Holenderski pomocnik przedłużył swoją serię występów w pierwszym składzie w każdym meczu Premier League dla The Reds w tym sezonie do 30, po środowej wygranej w derbach Merseyside na Anfield.

Gravenberch, który od początku sezonu 2024-25 gra w głębszej roli środkowego pomocnika, regularnie prezentuje świetną formę, przyczyniając się do walki o tytuł mistrza Anglii.

Zwycięstwo 1-0 nad Evertonem w środę utrzymało 12-punktową przewagę Liverpoolu na szczycie tabeli, przy ośmiu meczach pozostałych do rozegrania.

Wywiad z Gravenberchiem pojawił się w programie meczowym przed starciem z Evertonem, gdzie opowiedział o swojej adaptacji do nowej pozycji, pracy z Arne Slotem oraz ambicjach na zakończenie sezonu.

Przeczytaj streszczenie rozmowy poniżej…

O różnicach między jego pierwszym a drugim sezonem w Liverpoolu…

Oczywiście, zeszły rok był dla mnie dużą zmianą, transfer do nowego klubu i osiedlenie się w nowym kraju. To wymaga czasu. W tym sezonie gram więcej, czuję się pewniej, a fizycznie jestem w lepszej formie. I szczerze mówiąc, uważam, że lepiej dbam o siebie pod kątem regeneracji i diety.

O jego relacjach z Arne Slotem…

Bardzo dobrze się dogadujemy. Cenię jego klarowność i bezpośredniość. On bardzo jasno komunikuje, czego oczekuje od nas, zawodników, i to mi się podoba u trenera. Wiem, na czym stoję, a on wie, czego może ode mnie oczekiwać. Dodatkowo, uwielbiam jego styl gry, budowanie akcji od tyłu – to właśnie w taki sposób byłem wychowywany.

O innych wpływach na jego grę w sztabie szkoleniowym i drużynie…

Zdecydowanie John Heitinga. Był moim trenerem w drużynie U-19 w Ajaxie, więc znamy się od dawna. Analizowaliśmy razem moją grę, co pomogło mi się poprawić. Oczywiście, Virgil van Dijk i Cody Gakpo, inni Holendrzy w drużynie, również odgrywają ważną rolę. Spędzamy razem sporo czasu i nie boją się dawać mi szczerej opinii, jeśli muszę poprawić jakąś część mojej gry!

O jego adaptacji do głębszej pozycji w środku pola…

To tak naprawdę wydarzyło się dopiero w tym sezonie. Trener dostrzegł potencjał we mnie na pozycji numer 6 i myślę, że jak dotąd idzie mi całkiem nieźle. Wymagało to dostosowania mojej gry, szczególnie w aspekcie defensywnym, ale jestem całkiem zadowolony z mojego rozwoju. Oczywiście, zawsze jest miejsce na poprawę, na przykład muszę lepiej przewidywać rozwój akcji, być proaktywnym, a nie reaktywnym. Czasami zdarza mi się czekać, gdzie wyląduje piłka, ale gdybym lepiej przewidywał, to wyprzedziłbym rywala. To na pewno coś, nad czym pracuję.

O poziomie gry Liverpoolu w tym sezonie…

Myślę, że mamy naprawdę silny zespół, w którym każdy wie, co ma robić. Mamy dobrą mieszankę starszych, bardziej doświadczonych zawodników oraz młodszych graczy, którzy są bardzo głodni gry. Wszyscy dążymy do tego samego celu. Zdecydowanie jesteśmy na właściwej drodze, ale jeszcze nie dotarliśmy do celu. Jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć coś wyjątkowego w tym roku.