Scholes: Liverpool zagrał zbyt nonszalancko
Paul Scholes ostro skrytykował Liverpool po fatalnym występie w niedzielnym meczu z Fulham, twierdząc, że "The Reds" wyglądali na „aroganckich”, a nonszalancja Virgila van Dijka była zaraźliwa i przeniosła się na całą drużynę.
Komentarz ten pojawił się po prawdopodobnie najgorszym występie Liverpoolu w Premier League w tym sezonie, kiedy to przegrał 2:3 na Craven Cottage. Van Dijk i jego koledzy z defensywy ponoszą winę za wszystkie trzy stracone gole – każdy z piątki obrońców zawinił przy przynajmniej jednej bramce.
Van Dijk dał się fizycznie zdominować przez Rodrigo Muniza tuż przed przerwą, gdy napastnik Fulham wpakował trzecią bramkę dla gospodarzy. Stało się to zaledwie kilka dni po tym, jak środkowy obrońca Liverpoolu zaliczył kilka wątpliwych interwencji w starciu z Beto z Evertonu. Występ Holendra był odzwierciedleniem niespójnej gry całej drużyny, która w pierwszej połowie prezentowała się wyjątkowo chaotycznie – zupełnie nie w swoim stylu.
Zdaniem Scholesa, 11-krotnego mistrza Premier League, Liverpool pozwolił sobie na utratę koncentracji z powodu braku realnego konkurenta na szczycie tabeli. Były zawodnik Manchesteru United stwierdził również, że gdyby Arsenal postawił poważniejsze wyzwanie, Liverpool mógłby się znaleźć w prawdziwej walce o tytuł.
– Walka o mistrzostwo mogłaby się jeszcze przeciągnąć. Spodziewasz się, że Liverpool pokona West Ham i Leicester. Potrzebny jest tylko ktoś, kto będzie im bliżej – powiedział Scholes w rozmowie z Premier League Productions po porażce Liverpoolu z Fulham.
– Arsenal musi teraz pluć sobie w brodę, bo to była prawdziwa szansa – zwłaszcza że Manchester City nie prezentuje w tym sezonie jakości, jakiej zwykle oczekuje się w wyścigu o tytuł.
– Gdyby Kanonierzy byli trochę bliżej, Liverpool mógłby zacząć się chwiać. Nadal może tak być, jeśli Arsenal wygra wszystkie swoje mecze – choć trudno uwierzyć, że im się to uda, zwłaszcza że mają przed sobą dwa spotkania z Realem Madryt.
– Patrząc na dzisiejszy występ, Liverpool raczej doczołga się do mety – stwierdził Scholes. – Wyczuwam w ich grze pewną arogancję, jakby myśleli: „nie powinniście być w stanie nas dziś tknąć, nie powinniście być w stanie nas pokonać”. Myślę, że to było widoczne w ich postawie przez ostatnich kilka tygodni.
– Zaczyna się wkradać pewna nonszalancja i moim zdaniem, to wychodzi od kapitana – dodał Scholes. – VVD naprawdę musi zadbać o to, by cała drużyna wykazała determinację i jak najszybciej dopięła sprawę tytułu.
Porażka w stolicy oznacza, że Liverpool ma obecnie 11 punktów przewagi nad drugim Arsenalem i potrzebuje już tylko 10 punktów w ostatnich siedmiu meczach, by sięgnąć po 20. tytuł mistrza Anglii – wyrównując ligowy rekord.
Komentarze (0)