Slot: Musimy być dalej skupieni na wygrywaniu
Arne Slot przypisuje zwycięstwo Liverpoolu 2-1 nad West Ham United zwycięskiej mentalności swojej drużyny i sile Anfield.
The Reds zbliżyli się o krok do tytułu Premier League dzięki bramce Virgila van Dijka w 89. minucie.
Trafienie Holendra nastąpiło zaledwie trzy minut po golu samobójczym Robertsona - wynik ten sprawia, że podopieczni Slota potrzebują maksymalnie sześciu punktów z pozostałych meczów, aby zapewnić sobie pierwsze miejsce.
O uldze po zwycięskiej bramce Van Dijka:
- To była wielka ulga. Dzięki Alissonowi nie straciliśmy gola wcześniej. Szczerze mówiąc, spodziewałem się dwóch czy trzech doliczonych minut, ale zostało dodane siedem – obie drużyny nie marnowały czasu, więc było to dla mnie pewnym zaskoczeniem. Strzeliliśmy gola tuż przed końcem i była to ulga, ponieważ czułem, że po golu West Hamu i sposobie, w jaki potoczyła się druga połowa, można było się spodziewać wyrównania.
Nasi kibice i nasi zawodnicy myśleli jednak inaczej, ponieważ od momentu, gdy rywale wyrównali, zaczęliśmy grać ponownie, naciskać - kibice byli naprawdę głośni w tym momencie. Szansa Lucho, kontra, która doprowadziła do rzutu rożnego, a potem stały fragment gry - we współczesnej piłce nożnej są one ważne i to właśnie widzieliśmy dzisiaj ponownie.
O kontrakcie Van Dijka i jego komentarzu: „zobaczymy, jak będzie wyglądał następny tydzień”:
- Myślę, że ma na myśli, że zobaczymy, co będzie oznaczał następny tydzień, kiedy zagramy z Leicester City, ponieważ jest to w tym momencie zdecydowanie najważniejsza rzecz, na którą patrzy ten klub. Dwa kolejne zwycięstwa. Myślę, że rozegrane 32 mecze pokazały nam, jak trudno jest – nie tylko nam, ale każdej drużynie w Premier League – wygrać spotkanie. Rywalizacja nigdy nie była tak silna, jak w tym sezonie. To sprawia, że tak trudno jest wygrać. Każdy może powiedzieć: „Musisz wygrać przecież już tylko dwa”. Powinniśmy być całkowicie skupieni na tym. Jeśli w międzyczasie dojdzie do przedłużenia kontraktu lub czegoś innego, to zarówno ja, jak i Virgil pozostajemy skupieni na następnym rywalu.
O wykorzystaniu doświadczenia Alissona, Van Dijka i Mohameda Salaha:
- Bardzo ważne. Nie byłoby do końca sprawiedliwe mówić tylko o nich, ale myślę, że jako menedżer zawsze szukasz tych, którzy osiągnęli już wiele w swojej karierze i wkraczają do akcji w najważniejszych momentach sezonu. Myślę, że zawsze pod koniec sezonu, gdzie pewne momenty stają się coraz ważniejsze, to ta trójka w nich uczestniczy. Alisson prawdopodobnie rozegrał dziś swój najlepszy mecz w sezonie, a Virgil strzelił gola głową, dzięki czemu zdobyliśmy trzy punkty. Mo asystował przy pierwszym golu i pokazywał się w pierwszej połowie, więc widziałem go takiego, jak przez większość sezonu.
O drugiej połowie występu spotkania:
- West Ham również ma dobrych zawodników i to sprawia, że Premier League jest tak silna w tym sezonie. Myślę, że są na 16. lub 17. miejscu w lidze, ale mogę wymienić jednego lub dwóch graczy, którzy mogliby z łatwością zagrać w naszym składzie, patrząc pod względem jakości. Na tym polega Premier League.
W drugiej połowie wykorzystywali ich coraz częściej i myślę, że Lucas Paqueta i Mohammed Kudus byli dzisiaj wybitni - szczególnie w drugiej połowie. Prowadziliśmy 1-0, straciliśmy jedną lub dwie dobre okazje i doprowadziło to do sytuacji, w której byliśmy trochę za bardzo przestraszeni lub nie naciskaliśmy wystarczająco mocno. To oni podejmowali coraz większe ryzyko, wprowadzali wielu zawodników do pomocy i nadal stanowili zagrożenie z Wan-Bissaką, Bowenem i wszystkimi innymi.
Wyrównana druga połowa to zdecydowanie zasługa West Hamu, ale nie widać tego tylko tutaj – widzę to w każdym meczu, który oglądam. Nie oglądam wszystkich spotkań Premier League, ale wczoraj po 20 minutach myślałem, że Crystal Palace jest w dobrej sytuacji i mogli strzelić 3-0, choć był to spalony, a ostatecznie przegrali 5-2. Takie są więc różnice w Premier League, które sprawiają, że gra się w niej tak trudno, ale też dlatego jest tak popularna.
O nieobecności Darwina Nuneza:
- Wczoraj zszedł z treningu, ponieważ źle się czuł i dlatego nie mógł być w drużynie dzisiaj.
O wczorajszym zapewnieniu sobie kwalifikacji do Ligi Mistrzów:
- Myślę, że to główny cel klubu, ponieważ dwa lata temu doświadczyli, jak duży wpływ ma brak udziału w tych rozgrywkach. Głównym celem, jak mi powiedziano, jest przyjrzenie się zawodnikom, wyrażenie swojej opinii na ich temat, abyśmy mogli rozpocząć ten projekt w drugim i trzecim roku, ale na pewno przy tym zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Wszyscy wiemy, że nawet drużyna, która jest obecnie na 16. miejscu, ma bardzo dobrych zawodników, ale najlepsza ósemka to absolutny czołówka.
Coraz trudniej jest zakwalifikować się do tych rozgrywek. Szczerze mówiąc, gdybyś zadał mi to pytanie na początku sezonu, powiedziałbym: „O, świetnie”. Wczoraj nie otworzyłem butelki wina, bo zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów - teraz mamy przed sobą większy cel niż tylko zakwalifikowanie się.
O jego świętowaniu z kibicami po gwizdku kończącym mecz:
- Wygraliśmy mecz, w którym być może po raz pierwszy w tym sezonie można by dyskutować, czy zasłużyliśmy na zwycięstwo. Stało się to w ważnym momencie, w którym kibice nam pomogli. Chciałem pokazać trochę bardziej, jak bardzo ich doceniam – przez cały sezon, a dzisiaj szczególnie.
O perspektywie potencjalnego wygrania tytułu Premier League na Anfield:
- Nie obchodzi mnie, gdzie to sobie zapewnimy. Wiemy, że musimy wygrać jeszcze dwa mecze, do czego próbowałem wracać za każdym razem: było to dla nas wystarczająco trudne 32 razy. Najpierw wygrana, dwa gole i to jest jedyna rzecz, na której powinniśmy się skupić, a w tym tygodniu powinniśmy starać się poprawiać, poprawiać, poprawiać coraz bardziej, aby dać sobie większe szanse na wygranie spotkania w przyszłym tygodniu.
Gramy z Leicester i każdy może wiele mówić, ale widziałem, że po raz pierwszy od jedenastu spotkań strzelili dwa gole i osiągnęli dobry wynik, więc prawdopodobnie mają teraz trochę więcej pewności siebie. Pokazaliśmy w ostatnich 32 meczach, że były tylko dwa lub trzy zwycięstwa, które były dość komfortowe - reszta z nich była zapewniona przez bardzo ciężką pracę i to jest nasz jedyny cel, to jest mój jedyny cel: wygranie meczu.
Komentarze (2)