Coutinho: Moje odejście z Liverpoolu było błędem
Philippe Coutinho przyznał z przebiegu czasu, że jego odejście z Liverpoolu było błędem, chociaż nie żałuje przeprowadzki do Barcelony w styczniu 2018 roku za rekordowe 142 miliony funtów.
32-letni Brazylijczyk po opuszczeniu Anfield stopniowo stawał się coraz słabszym piłkarzem.
Cou nigdy w późniejszym etapie swojej kariery nie pokazał wysokiej dyspozycji, którą prezentował w barwach Liverpoolu.
- W Liverpoolu mieliśmy wtedy mnóstwo rozmów. Naprawdę zależało mi na przejściu do Barcelony. Jürgen namawiał mnie, bym nie odchodził z Liverpoolu i został legendą klubu. Nalegałem jednak, więc zespół pozwolił mi w końcu odejść, a ja przeniosłem się do Hiszpanii.
- Mój start w Katalonii był naprawdę świetny. Pierwsze 6 miesięcy to był bardzo dobry czas. Strzelałem bramki i notowałem asysty. Wygraliśmy mistrzostwo, a mi szło po prostu świetnie - kontynuował Brazylijczyk.
- W następnym sezonie po Mistrzostwach Świata nie mogłem wejść na odpowiednie obroty. Grałem po prostu słabo i nie mogłem znaleźć przyczyny gorszych występów.
- Bardzo chciałem sprostać oczekiwaniom kibiców, jak również przede wszystkim swoich, lecz nie byłem w stanie.
Po dwóch mistrzostwach Hiszpanii zdobytych z Barcą w latach 2017/18 i 2018/19, Katalończycy zdecydowali się wypożyczyć Coutinho do Bayernu, jednak Bawarczycy nie skorzystali z możliwości późniejszego transferu definitywnego piłkarza.
- Gdybym mógł cofnąć czas, na pewno nie odszedłbym wtedy z Liverpoolu. Barcelona była jednak moim piłkarskim marzeniem. Nadarzyła się fantastyczny okazja, więc nie mogłem tak po prostu, bez emocji, powiedzieć 'nie'.
- Nie żałuję żadnej decyzji ze swojej kariery. Mogę okazać wdzięczność i radość za występy w barwach klubów, w których miałem przyjemność grać.
Aktualnie Coutinho jest piłkarzem brazylijskiego Vasco Da Gama, do którego jest wypożyczony z Aston Villi.
Komentarze (14)
Copa America też wpadła w międzyczasie.
Zdrowia Philippe!!!
Lubiłem tego zawodnika szczególnie uderzenie z dystansu i grę na małej przestrzeni ale koniec końców dobrze się to potoczyło dla naszej strony.
A i jeszcze jedno pamiętna bramka przeciwko City w ostatniej kolejce 2021/22 na 2:0 - ten gol to była dedykacja dla naszego klubu jednak skończyło tak jak się skończyło.
Dzięki Phil przede wszystkim zdrowia i braku kontuzji, odbudowania się w rodzimej lidze i ewentualnego powołania na mundial.