LIV
Liverpool
Premier League
11.05.2025
17:30
ARS
Arsenal
 
Osób online 0

Adrian: Wykorzystałem swoją szansę


Były bramkarz Liverpoolu, Adrian, przyznał się, że odejście z Liverpoolu wywołało u niego łzy. Zawodnik dołączył do The Reds w 2019 roku z West Hamu United, odszedł do Realu Betis latem 2024 po wygaśnięciu kontraktu. Podczas ogłoszenia wiadomości Adrian znajdował się w domu rodzinnym. 

- Było mi żal moich dzieci, które całe swoje życie spędziły w Wielkiej Brytanii. Miałem pięć znakomitych sezonów w Liverpoolu, wygrałem wszystkie tytuły, oprócz Ligi Mistrzów. Jedna część mojego serca twierdziła, że muszę zostać, ponieważ miałem tutaj niesamowite lata. Richard Hughes próbował mnie przekonać do pozostania, lecz ta decyzja została podjęta ze względu na moją rodzinę. 

- Wiedziałem przed zakończeniem sezonu o zainteresowaniu z Hiszpanii, ale brakowało w tym konkretów. Wychowałem się w Betisie, spędziłem tam 16 lat, mój brat jest posiadaczem karnetu na mecze domowe. Bardzo podobał mi się czas spędzony w Liverpoolu, ale nie mogłem odmówić powrotu do Betisu. 

Adrian wrócił do Betisu z poczuciem niedokończonej pracy w ukochanym klubie. W sezonie 2012/13 bramkarz zanotował 32 występy, lecz po sezonie przeniósł się do West Hamu. Adrian zawsze wiedział, że wróci do Betisu. To była tylko kwestia czasu. 

Rok temu pojawiła się możliwość ponownej pracy z Manuelem Pellegrinim. Bramkarz i trener mieli okazję do współpracy w sezonie 2018/19 w West Hamie. W obecnym sezonie Adrian zaliczył 21 występ i odgrywa kluczową rolę w walce drużyny w La Lidze i Lidze Konferencji. 

- Kiedy wróciłem do Betisu poczułem się tak, niby nigdy stąd nie odchodziłem. Mam zwycięską mentalność, więc powiedziałem kolegom, że wszyscy musimy nastawić się tylko na wygrywanie meczów i trofeów. 

- Mamy w zespole kilku doświadczonych zawodników. Marc Bartra (były zawodnik Barcelony i Borussii Dortmund), Isco (w przeszłości Real Madryt) oraz Antony (wypożyczony z Man United). Teraz pokazujemy, że możemy być w czołówce ligi hiszpańskiej. Chcemy zakwalifikować się do Ligi Mistrzów oraz walczymy w półfinale Ligi Konferencji. Cieszymy się z tego, gdzie jesteśmy. 

- Dostaję sporo witaminy D, ponieważ tutaj jest przepiękna pogoda. Moja rodzina przyzwyczaiła się do deszczowej Anglii. Przeprowadziłem się do Londynu z moją dziewczyną, która teraz jest moją żoną. Dzieci urodziły się w Hiszpanii, ale mieszkały w Anglii prawie od samego początku życia. Niektórzy członkowie mojej rodziny nie rozumieją akcentu Scouse, którym posługują się moje dzieci!

Po dołączeniu do Liverpoolu Adrian był zmiennikiem Alissona. Natomiast kilka tygodni po przeprowadzce odegrał on ważną rolę w Superpucharze Europy z Chelsea, kiedy to jego interwencja w serii rzutów karnych przyniosła The Reds kolejny tytuł. 

- Pozycja bramkarza może być trudna. To dlatego, że wszyscy walczymy o miejsce w wyjściowej jedenastce i jest ciężko, kiedy nie gramy. Starałem się zawsze pozostawać w gotowości, bowiem wiedziałem, że mogę wykorzystać okazję. Tak jest nie tylko w piłce, ale i w życiu: okazja przychodzi nie kiedy tego chcesz, a kiedy tego najmniej się spodziewasz. Zadebiutowałem w Liverpoolu w meczu z Norwich City, a przyczyną był uraz Alissona. Zagrałem z Superpucharze, a w tamtym sezonie wygraliśmy Premier League. Cieszę się, że byłem częścią tej historii. 

Adrian walczył o miejsce w składzie nie tylko z Alissonem, ale i z Kelleherem. Później podczas nieobecności Alissona Klopp często preferował Kellehera, więc Adrian odgrywał rolę trzeciego bramkarza. 

Właśnie z tego powodu Adrian chce doradzić nowemu bramkarzowi Liverpoolu, Giorgiemu Mamardashviliemu.

- Rola piłkarza w klubie może się zmienić, więc musisz wiedzieć, w jaki sposób zaadoptować się. Jednak zawsze pokazywałem, że jestem gotowy, gdyby tylko trener mnie potrzebował. Polecam Giorgiemu to samo. On musi pamiętać, że Liverpool dysponuje podstawowymi bramkarzami reprezentacji Brazylii i Irlandii. To będzie trudne, by od razu zajął miejsce w bramce. Natomiast jest młody i może sporo się nauczyć. Nie wiemy, czy będzie częścią składu Liverpoolu w przyszłym sezonie. Być może klub będzie chciał go wypożyczyć. Należy jednak pamiętać, że ma świetną szansę, by nauczyć się ważnych rzeczy od Alissona. 

- Coś podobnego wydarzyło się ze mną w West Hamie. Pierwszym numerem był Jussi Jaaskelainen, dlatego w pierwszych miesiącach nie grałem. Myślałem, po co tu jestem, jeżeli nie gram? Byłem "jedynką" w Betisie, więc po co tu przyszedłem? Natomiast później uświadomiłem, że to był bardzo ważny okres dla mnie i nauka od Jaaskelainena pomogła mi. 

- Byłem "głodny" piłki i miałem możliwość zanotować progres. Piłkarze mogą być egoistyczni, chcemy grać cały czas, ale nie zawsze to jest możliwe. Dlatego Mamardashvili musi pozostać cierpliwym i być przygotowanym. Kiedyś przyjdzie jego czas. 

Adrian poważnie zastanowił się również nad jego najlepszymi momentami w Anglii, co doprowadziło go do wspomnień z West Hamu. Według bramkarza na wysokich pozycjach w tej liście na pewno znajdzie się miejsce dla jego bramki w serii rzutów karnych w trzeciej rundzie FA Cup z Evertonem, którą Adrian strzelił w 2015 roku. On wciąż pozostaje wdzięczny londyńskiemu zespołowi za szansę grania w Premier League. Sam Allardyce zauważył talent Adriana w 2013 roku, kiedy to szkoleniowiec obserwował go w Hiszpanii. 

Adrian rozegrał 150 meczów w West Hamie. W tym okresie trenerami byli Allardyce, Slaven Bilic, David Moyes i Pellegrini. Jednak w 2019 on chciał nowego rozdziału, dlatego przeniósł się do Liverpoolu. 

- Poczułem, że moja historia w West Hamie dobiega końca. Czasami tak się zdarza w życiu, ale zawsze będę wdzięczny klubowi za szansę. Świetnie mi się współpracowało z Moyesem. To jest wybitny trener. Zawsze był uczciwy, nawet w trudnych momentach, których wówczas było dużo. 

- Miałem rywalizację z Joe Hartem, ale Moyes ciągle stawiał na mnie. Jestem szczęśliwy, że udało mu się coś osiągnąć po moim odejściu. Klub wciąż ma sporo rzeczy do rozwoju i tu nie chodzi o jakość piłkarzy. Warto uwierzyć w trenera i proces, ponieważ może to pomóc mu wyciągnąć z drużyny wszystko co najlepsze. Najlepszym przykładem może być Pellegrini, którego umiejętności wielokrotnie były kwestionowane, lecz teraz on udowodnił swoją jakość dzięki pracy z Realem Betis. 

Adrian, Pellegrini i Pablo Fornals nie pracowali razem w West Hamie, ale obecnie łączą ich barwy Betisu. 

- Pablito również odegrał ważną rolę w moim przejściu do Betisu. Nie mieliśmy okazji, by razem zagrać w West Hamie, ale mamy wiele wspólnych przyjaciół. On jest dobrym kumplem i cieszę się, kiedy widzę, jak bardzo go lubią kibice West Hamu. Fani tego klubu zawsze szanują zawodników, którzy ciężko pracują i poświęcają się grze w ich drużynie. Pablo na zawsze pozostanie ich ulubieńcem. 

- Jest bardzo wszechstronnym piłkarzem i zawsze stawia zespół na pierwsze miejsce. Kibice West Hamu pojawili się tutaj, kiedy graliśmy z Atletico Madryt. Oni wywiesili flagę z młotami i śpiewali piosenki poświęcone Pablo. Oni lubią mnie, ale zdecydowanie bardziej imponuje im Fornals. 

- Myślę, że on nie chciał odchodzić z West Hamu. Dla mnie trudną decyzją było pożegnanie z Liverpoolem. Jednak myślę, że dołączenie do Realu Betis świetnie wpłynęło i na mnie, i na Pablito. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

saw 07.05.2025 19:17 #
"Miałem pięć znakomitych sezonów w Liverpoolu"

Pozostałe aktualności

Crouch o reakcji fanów na odejście Trenta  (1)
08.05.2025 13:15, MaksKon, thisisanfield.com
Virgil zaprasza kibiców na paradę  (1)
08.05.2025 11:40, BarryAllen, liverpoolfc.com
Rush: Trawa nie zawsze jest bardziej zielona  (0)
08.05.2025 10:28, Klika1892, liverpool.com
Kto powinien wykonywać rzuty wolne?  (5)
08.05.2025 09:25, Sz_czechowski, The Athletic
Heskey: Powinni kupić Robinsona  (4)
08.05.2025 08:34, AirCanada, Liverpool Echo
Raya: Podziwiam grę Alissona  (1)
08.05.2025 08:16, AirCanada, Liverpool Echo
Liverpool nie planuje wypożyczać Mamardaszwilego  (9)
07.05.2025 19:22, Ad9am_, thisisanfield.com