Konaté: Jestem szczęśliwy, ale rozmowy są w toku
Ibrahima Konaté ujawnia nowe rozmowy o kontrakcie, stanowczo dementując „całkowicie fałszywe” plotki na swój temat.
Stoper zapewnia, że jest szczęśliwy w klubie, choć wciąż czeka na postęp w rozmowach dotyczących nowego kontraktu.
Francuz wchodzi właśnie w ostatni rok obecnej umowy. Negocjacje toczyły się już w trakcie sezonu, jednak klub skupił się w pierwszej kolejności na zabezpieczeniu przyszłości kapitana Virgila van Dijka oraz Mohameda Salaha, którzy podpisali dwuletnie przedłużenia kontraktów.
Przedłużenie umowy z Konaté, który wywalczył sobie pozycję pierwszego partnera Van Dijka w centrum obrony, będzie jednym z priorytetów nowego dyrektora sportowego Liverpoolu, Richarda Hughesa — gdy tylko zakończy większość działań transferowych zaplanowanych na lato.
— Wiem, że mam przed sobą wiele celów do osiągnięcia z tym klubem: chcę stać się liderem, chcę wygrywać wszystko. Jestem tu naprawdę szczęśliwy — powiedział reprezentant Francji.
— To jest temat, który prowadzą mój agent i klub. Zobaczymy, co się wydarzy w ciągu kilku najbliższych tygodni albo, szczerze mówiąc, nie wiem kiedy, ale zobaczymy.
— Postęp? Niespecjalnie — ale mój agent spotkał się z przedstawicielami klubu w zeszłym tygodniu. Nie wiem jednak, jak to się potoczy. Nie mogę zdradzić, co dokładnie mój agent mi przekazał, ale tak, zobaczymy, co z tego wyniknie.
W ciągu sezonu pojawiały się sprzeczne doniesienia na temat statusu kontraktowego Konaté. W listopadzie sugerowano, że umowa jest już praktycznie dopięta, podczas gdy inne źródła twierdziły, że obrońca odrzucił wstępne warunki.
— Chcę powiedzieć tylko jedno: wszystko, co widzieliście w mediach społecznościowych, jest całkowicie fałszywe. Nawet nie prosiłem klubu o nic konkretnego — podkreślił Konaté.
— Klub przedstawił mi ofertę, ja odpowiedziałem na nią w określony sposób — i to wszystko. Cała reszta, że chcę czekać do końca kontraktu, to kompletnie wyssane z palca.
— W listopadzie mówiono, że jestem bardzo blisko podpisania umowy. Pomyślałem sobie: „O, mają więcej informacji niż ja sam”, bo w tamtym momencie to w ogóle nie była prawda — dlatego trochę mnie to zirytowało. Wiedziałem, że w pewnym momencie ludzie pomyślą, że nie chcę przedłużyć kontraktu, ale nigdy nie byłem blisko jego podpisania. Zobaczymy, co będzie dalej.
— Najważniejsze teraz jest to, że jestem bardzo szczęśliwy, bo zdobyliśmy mistrzostwo Premier League. Musimy się tym cieszyć, odpocząć, a mam nadzieję, że przyszły sezon będzie jeszcze lepszy od tego.
Komentarze (1)