LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1268

Zaliczenie przedsezonowe

Artykuł z cyklu Głos LFC.pl


6 spotkań, 3 zwycięstwa, 1 remis i 2 porażki. 15 bramek zdobytych, 15 straconych – tak najkrócej przedstawia się bilans gier sparingowych naszej drużyny przed zbliżającym się nowym sezonem.

Liverpool zaczął przedsezonowe przygotowania od treningu w Melwood 4 lipca. Na pierwszych zajęciach, jak co sezon, zabrakło kilku najważniejszych graczy m.in. ze względu na kontuzje, bądź obowiązki w reprezentacjach narodowych. Kilka nowych / starych twarzy wróciło zaś z wypożyczeń z klubów całej Europy, jak choćby: Aquilani, Insua czy Degen.

Liverpool wzorem roku 2009 wyruszył ponownie do Azji, by promować klub i pozyskać nowych fanów na drugiej półkuli. Począwszy od sesji fotograficznych, sesji z autografami, po przez wizyty w szkołach i centrach, piłkarze Liverpoolu wraz z działaczami wzbudzali wszędzie niebywały entuzjazm i zachwyt azjatyckich fanów piłki nożnej.

W Chinach, w pierwszym spotkaniu 13 lipca przeciw Guangdong Sunray Cave na boisko wybiegło, aż 23 graczy w czerwonych trykotach. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem piłkarzy Dalglisha, choć wynik 4:3 nie do końca to odzwierciedla. Pierwszą bramkę w nowym sezonie zdobył Christian Poulsen, a kolejne trafienia: Davida N`Goga przed przerwą, młodego Connora Coady`ego w 72 minucie oraz Andy`ego Carrolla w 85ej zapewniły wygraną. Gospodarze, rozmiary porażki zmniejszyli dwukrotnie trafiając w końcowych minutach.

Po Chinach przyszedł czas na Malezję i mecz 16 lipca z wybraną reprezentacją tego kraju. Po golach Charliego Adama z rzutu karnego, dwóch trafieniach Davida N`Goga i Maxiego Rodrigueza oraz wieńczącym sukces golu Dirka Kuyta, Liverpool wygrał 6:3. Wynik iście hokejowy, choć mecz rozgrywany był w warunkach zupełnie niepasujących do tej zimowej dyscypliny.

Wyprawa do Azji, mimo iż męcząca przyniosła, zapewne wiele wrażeń, doświadczeń, przede wszystkim młodym zawodnikom takim jak: Flanagan, Robinson, Coady, Wisdom, Kelly, Shlevey, Wilson, Gulacsi czy Hansen.

Kolejnym etapem przedsezonowych przygotowań było spotkanie rozegrane 23 lipca na KC Stadium z Hull City. Drużyna z Championship, z którą od pewnego czasu Liverpool regularnie współpracuje na polu wypożyczeń mniej doświadczonych graczy, sprawiła nie lada psikusa pewnie wygrywając. Bramki The Reds strzegł nowy golkiper, pozyskany z AS Romy – Alexander Doni. Po przeciwnej stronie między słupkami stał już wypożyczony w ramach współpracy, Peter Gulacsi. W drugiej części spotkania na boisku pojawili się, kolejni po Adamie i Doni`m, nowo pozyskani zawodnicy: Jordan Henderson oraz Stewart Downing. Niestety mimo lepszej gry to goście zaliczyli trafienie, ustalając wynik na 3:0.

Na koniec lipca – 28ego - drużyna udała się w sentymentalną podróż nad Bosfor, by zmierzyć się z drużyną Galatasaray. Kenny Dalglish nie chcąc narażać bardziej doświadczonych graczy na podróże i warunki pogodowe panujące w Turcji desygnował bardzo eksperymentalny i odmłodzony skład, w którym znalazło się nawet miejsce dla Philippa Degena. Spotkanie, mimo, iż towarzyskie naznaczone było (szczególnie przed przerwą) bardzo twardą, momentami ostrą grą z obu stron. Z potyczki zwycięsko wyszli gospodarze, wygrywając pewnie i zasłużenie 3:0. Bohaterem meczu był były zawodnik The Reds – Milan Baros, strzelec dwóch goli.

1 sierpnia Liverpool zawitał do Norwegii, pogrążonej w żałobie po ataku terrorystycznym w Oslo. Piłkarze i działacze The Reds oddali hołd ofiarom przed spotkaniem. Spotkało się to gorącym przyjęciem przez norweskich fanów Liverpoolu, którzy szczelnie wypełnili stadion Ullevaal. Ekipa Dalglisha w piątym spotkaniu po raz piąty straciła trzy gole, a mecz zakończył się remisem 3:3. Jedno trafienie zaliczył Andy Carroll, dwie bramki świetnie dysponowany Daniel Agger.

W drugiej połowie po kilka minut na boisku spędzili najmłodsi w kadrze: Raheem Sterling i Stephen Sama.

Po tym spotkaniu, – mimo, iż to tylko gry towarzyskie - na dobre rozgorzała dyskusja na temat braków i słabości defensywy Liverpoolu w nadchodzącym sezonie.

Ostatnim, generalnym sprawdzianem był wreszcie, pojedynek na Anfield, z trzecią drużyną La Liga – Valencią. 6 Sierpnia na boisku pojawił się skład najmocniejszy ze wszystkich spotkań kontrolnych. A The Reds tryumfowali 2:0 po golach Carrolla i Kuyta. Nastroje po ostatnim gwizdku sędziego Atkinsona znacznie się poprawiły, mając na uwadze czyste konto PePe Reiny. Jedynym zmartwieniem była kontuzja Glena Johnsona, który z powodu urazu musiał po siedmiu minutach opuścić plac gry

Podsumowując - mecze sparingowe posłużyły zarówno do zdobycia cennego doświadczenia przez najmłodszych zawodników, jak i do pokazania się nowych twarzy zespole. Kilku graczy, dla których miejsca w kadrze Dalglisha może zabraknąć w nadchodzącym sezonie, także otrzymało swoją szansę.

Łącznie boss Liverpoolu desygnował do gry aż 36 zawodników. Najwięcej minut na boisku spędził Andy Carroll - 365. On także wraz z Davidem N`Gogiem był najskuteczniejszy w grach przedsezonowych trafiając trzykrotnie do bramek rywali. Po dwa gole zdobyli Agger, Kuyt i Maxi. Swoją cegiełkę do zdobyczy bramkowych dołożyli również Poulsen, Coady i Adam.

Wielu obserwatorów uważało, iż najlepsze wrażenia sprawiał powracający z wypożyczenia, będący obiektem ciągłych spekulacji – Alberto Aquilani. Bardzo dobrze i solidnie prezentowali się wszyscy nowo pozyskani gracze. Od samego początku potwierdzając swoją klasę i umiejętności. Dobrą formą i przede wszystkim zdrowiem błysnął Daniel Agger. Młodzi: Flanagan i Robinson kontynuowali swoją dobrą grę z końcówki minionego sezonu.

Na uwagę zasługuje również fakt, iż ani minuty nie zagrali Gerrard i Skrtel (kontuzje) oraz Suarez (odpoczywający po Copa America)

Biorąc pod uwagę grę nowych piłkarzy oraz będących w dobrej formie kilku kluczowych zawodników wszyscy z niecierpliwością wyczekujemy pierwszego gwizdka w meczu otwarcia z Sunderlandem.

Do boju The Reds!



Autor: Ciuras
Data publikacji: 10.08.2011 (zmod. 02.07.2020)