LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1104

Obawy przeciwników

Artykuł z cyklu Głos LFC.pl


Liverpool odrodził się – nikt nie ma w to wątpliwości. Od momentu zmiany na stanowisku szkoleniowca klub stale pnie się w górę. Przeprowadzone w styczniu transfery w postaci pozyskania dwóch klasowych napastników – Luisa Suareza oraz Andy`ego Carrolla, dały pierwszy sygnał, iż z nowymi właścicielami, z nowym/starym menadżerem Liverpool będzie się liczył ponownie w angielskim futbolu.

Potwierdziło się to po zakończeniu rozgrywek i następującym po nim letnim okienku transferowym. Kenny Dalglish postanowił oprzeć drużynę na Wyspiarzach, nadać jej brytyjski charakter z odpowiednią domieszką latynosko–południowego pierwiastka. Do klubu z Merseyside dołączyli Jordan Henderson, Charlie Adam, Stewart Downing, Alexander Doni i ostatnimi godzinami Jose Enrique.

Progres, zarówno w grze, organizacji klubu jak i w działaniach na rynku dostrzegli także najwięksi rywale Liverpoolu.

Alex Ferguson ostatnio stwierdził - Liverpool przez jakiś czas nie liczył się w walce o tytuły. Teraz jednak znów wrócili do gry i jest to na pewno długoterminowy powrót.

Menadżer drużyny, która wygrywając ubiegłoroczne rozgrywki Premier League sięgnęła po 19sty tytuł mistrzowski, nie zamierza więc lekceważyć swojego odwiecznego rywala i zdaje sobie sprawę z siły i pasji drużyny Dalglisha. Zresztą Ferguson miał już okazję się o tym fakcie przekonać, gdy jego drużyna przegrała w marcu na Anfield 1:3.

Z kolei Harry Redknapp wiosną już zauważył - Wywalczyć miejsce w TOP4 będzie co raz ciężej. Inne drużyny wyglądają coraz mocniej, ich składy są coraz lepsze. Pozyskany przez Liverpool Andy Carroll jest silnym środkowym napastnikiem, który może okazać się wielkim hitem w Liverpoolu.

The Reds wzmacniając swój skład, pozbywając się zawodników nieużytecznych i o zbyt słabych umiejętnościach będą się liczyć w sezonie, który rozpocznie się w najbliższą sobotę. Wiedzą o tym rywale. O ile wiosną ekipa Dalglisha była być może niedoceniana o tyle od pierwszej kolejki wszyscy będą bacznie śledzić jej losy i grę – widząc w niej poważne zagrożenie dla realizacji swoich planów.

Większość specjalistów w mediach w przeddzień startu rozgrywek widzi w drużynie Liverpoolu siłę, która może znów zawitać na podium rozgrywek i na stałe włączyć się do walki o tytuł najlepszej drużyny Premier League

Nie wypada się z nimi nie zgodzić. Odliczanie do meczu z Sunderlandem czas zacząć…



Autor: Ciuras
Data publikacji: 12.08.2011 (zmod. 02.07.2020)