04.04.2018 Liverpool 3:0 Manchester City
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool zszokował Europę, rozbijając faworyzowany Manchester City. To był kolejny europejski wieczór, który na zawsze zapisze się w pamięci kibiców The Reds. Poniżej oceny za to spotkanie.
Loris Karius 7 - Zaskakująco mało pracy miał Niemiec. Manchester City nie oddał choćby jednego celnego strzału, a w pierwszej połowie na bramce równie dobrze mógłby stanąć Kamil Grabara i mało kto dostrzegłby ten fakt. W drugiej połowie miał więcej okazji do interwencji, ale to nie był wymagający mecz dla Kariusa.
Trent Alexander Arnold 9,5 – PIŁKARZ MECZU - Być może lepszego meczu w karierze już nie rozegra, a ma przecież dopiero dziewiętnaście lat. Przed meczem co do jego występu można było mieć pewne obawy. W ostatnim czasie nie popisał się w spotkaniu z Manchesterem United, dużo problemów sprawił mu też Zaha w ostatnim starciu z Crystal Palace. Młody Anglik grał jednak niemal perfekcyjnie. Tak jak Robertson w meczu ligowym z Manchesterem City schował do kieszeni Sterlinga, tak to samo z Sane zrobił Trent. Miał dosłownie jedną chwilę słabości, gdy nie przeciął podania Fernandinho do Niemca, pozwalając mu na strzał z ostrego kąta z pola karnego. Wygrał mnóstwo pojedynków, zaliczył cztery odbiory, siedem przechwytów i dziesięć wybić. Ten mecz doda mu olbrzymiej pewności siebie.
Dejan Lovren 8,5 - Pewne obawy towarzyszyły również występowi Chorwata, jednak Lovren rozegrał świetny mecz, nie popełniał błędów, trzymał swoją pozycję i dobrze asekurował Trenta na prawej stronie. W rozegraniu zazwyczaj wybierał bezpieczne rozwiązania. Częściej niż van Dijk grał długie piłki lub zagrywał do bramkarza, ale w przeciwieństwie do Holendra nie zaliczył przez to żadnych groźnych strat.
Virgil Van Dijk 8,5 - Cztery przechwyty i siedem wybić. Holender królował w powietrzu, wykorzystując swoje dobre warunki fizyczne. Z pary środkowych obrońców był tym, który rozgrywał z większym ryzykiem. Dwukrotnie stracił piłkę, po czym Manchester City mógł ruszyć z kontrą, ale ostatecznie co najwyżej kończyło się na strachu. W jego zagraniach i interwencjach biła duża pewność siebie.
Andrew Robertson 8,5 - Początkowo nie miał po swojej stronie typowego skrzydłowego, być może Guardiola miał w pamięci jego ostatni występ przeciwko Sterlingowi, którego tym razem wpuścił dopiero w drugiej połowie. Szkot często podłączał się do ataku, robił rajdy, dośrodkowywał. Zaliczył cztery odbiory. Pod koniec meczu mógł sprokurować rzut karny za faul na Sterlingu.
Jordan Henderson 8,5 - Kapitan był niezwykle ważnym zawodnikiem w środku pola. Zagrał tak, jak oczekuje się tego od defensywnego pomocnika. Wykonał kawał dobrej roboty. Gdy trzeba było, sfaulował Sterlinga, kasując groźnie rozwijający się atak gości. Przypłacił to żółtą kartką, która wyeliminuje go z rewanżu.
James Milner 9,5 - Najstarszy zawodnik Liverpoolu, a chyba najbardziej witalny. Był wszędzie. Bezpośrednio zastopował chyba z sześćdziesiąt ataków Manchesteru City i zebrał jakieś dziewięćdziesiąt bezpańskich piłek. Uprzykrzył życie De Bruyne. Miał swój cichy udział przy każdej z trzech bramek. To on podaniem do Salaha uruchomił kontrę na 1:0. Jego odbiór zamienił się w asystę przy bramce Chamberlaina. To on odebrał piłkę wślizgiem Otamendiemu i tak rozpoczęła się akcja na 3:0.
Alex Oxlade-Chamberlain 8,5 - Znów strzelił pięknego gola z dystansu Edersonowi. Przeprowadził jeszcze dwa obiecujące rajdy, które jednak w ostatniej chwilii potrafili zastopować obrońcy Manchesteru. Tak jak reszta zespoły, gryzł trawę, walczył w odbiorze, wspomagając Trenta.
Mohamed Salah 8,5 - Zagrał tylko pięćdziesiąt jeden minut, a i tak zdołał na swoim koncie zaliczyć bramkę i asystę. Zwłaszcza warto pochwalić w jego wykonaniu dośrodkowanie do Mane, które było najwyższych lotów.
Sadio Mane 9 - Był dużym utrapieniem dla Walkera i Otamendiego. Robił rajdy, które utrzymywały Liverpool przy piłce, przesuwały grę w stronę bramki City i trochę odciążały naszych obrońców. Dużo pracował w defensywie, zaliczając trzy odbiory. Ustalił wynik spotkania.
Roberto Firmino 8 - Ciągle napierał na Fernandinho lub pomocników, którzy głębiej cofali się po piłkę. W odpowiednich momentach atakował też środkowych obrońców. Ten ogrom pracy, który wkładał w grę bez piłki, być może trochę przyczynił się do tego, że czasami był niedokładny w swoich podaniach. Kilka razy z głębi pola w tempo uruchomił wbiegającego Robertsona. Zaliczył asystę przy pierwszym golu Salaha.
Rezerwowi:
Gini Wijnaldum 6,5 - Zmienił Salaha, zajął pozycję Chamberlaina. Nie widziałem w nim takiej ekspresji i oddania jakimi błyszczał nasz angielski środek pola. Mógł być bardziej agresywny i szybszy w doskoku do rywala, zapobiegając kilka razy dośrodkowaniom z prawej strony.
Dominic Solanke 6,5 - - Po wejściu na boisko popisał się ładnym podaniem w pole karne do Mane i naprawdę niewiele brakowało, by Senegalczyk pierwszy dopadł do piłki, jednak w skutecznym zamknięciu akcji przeszkodził mu goniący go obrońca. Młody Anglik przez trochę ponad dwadzieścia minut miał tylko sześć kontaktów z piłką. Chciał odpłacić się za zaufanie i walczył w odbiorze, często cofając się nawet pod własne pole karne.
Alberto Moreno – bez oceny - W ostatnich minutach zastąpił Chamberlaina, zajmując miejsce na lewej stronie pomocy.
Autor: Licznerek
Data publikacji: 05.04.2018 (zmod. 02.07.2020)