Sezon 2020/21 ku uciesze kibiców Liverpoolu dobiegł do końca. Nie tak sobie wyobrażaliśmy obronę tytułu przed sezonem, ani w jego trakcie, aż do końca kalendarzowego 2020 roku. W Święta Bożonarodzeniowe Liverpool plasował się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli, ale później posypało się wszystko, niczym domek z kart.

Problemy z brakiem kluczowych zawodników, Virgila van Dijka, Joe Gomeza, Joëla Matipa, Fabinho, czy choćby Diogo Joty zaczęły się nasilać już na początku stycznia. Kryzys w jaki the Reds wpadł, był jednym z największych w ostatnich latach, ale na pewno największym za czasów Jürgena Kloppa. 

Rekordowe sześć ligowych porażek z rzędu na Anfield jest ogromną plamą na honorze, a to niechlubne osiągnięcie zostanie nam w pamięci już na zawsze. 

Na szczęście Jürgen Klopp znalazł złoty środek, który pozwolił zakończyć sezon na miejscu premiowanym awansem do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. W ostatnich dziesięciu kolejkach Czerwonym udało się zebrać 26 punktów, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Redakcja LFC.pl w ostatnich dniach wspólnie pracowała nad podsumowaniem sezonu 2020/21 w wykonaniu piłkarzy Liverpoolu oraz Jürgena Kloppa. Lecz teraz zasiądźcie wygodnie w fotelu, uszykujcie kubek gorącej kawki lub herbatki z cytrynką i zapraszamy do dalszej lektury!

Plebiscyt redakcyjny

Piłkarz sezonu 2020/21

Kilka dni temu na stronie głównej serwisu opublikowaliśmy sondę, w której mogliście wybrać najlepszego piłkarza Liverpoolu w sezonie 2020/21. Głosowanie to wygrał...

Mohamed Salah – został graczem sezonu według LFC.pl

Wewnątrz redakcji zorganizowaliśmy głosowanie, w którym wyłoniliśmy zwycięzców w kilku kategoriach, tj. Transfer sezonu, Odkrycie sezonu, Młodzieżowiec sezonu, Rozczarowanie sezonu, Bramka sezonu, Najlepszy oraz Najgorszy mecz sezonu. A o to ich wyniki.

Transfer sezonu

Wybór wydawał się prosty, ale mianowanych w tej kategorii było kilku zawodników: Thiago Alcântara, Diogo Jota, Ozan Kabak, Kostas Tsimikas i Ben Davies.

Zwycięzcą został – Diogo Jota

Portugalczyk trafił do klubu z Wolverhampton za niecałe 40 milionów funtów. Jota wyprzedził oczekiwania fanów i stworzył silną konkurencję dla ofensywnego trio.

Rozczarowanie sezonu

W tej kategorii mianowanych zostało aż sześciu piłkarzy Liverpoolu: Divock Origi, Joël Matip, Sadio Mané, Thiago Alcântara, Naby Keïta i Roberto Firmino.

Wybraliśmy dwóch "zwycięzców" – Naby Keïta oraz Sadio Mané

Senegalczyk sam przyznał, że ten sezon jest jego najgorszym w karierze, natomiast Gwinejczyk nie daje największych powodów do narzekań swoimi występami na boisku, tylko ciągłymi absencjami.

Odkrycie sezonu 

Ta kategoria prawdopodobnie nie powstałaby, gdyby nie jej zwycięzca. Nominowani byli: Ozan Kabak, Curtis Jones, Rhys Williams, Nathaniel Phillips i Caoímhin Kelleher.

Zwycięzcą – Nathaniel Phillips

Anglik skreślony przez wielu kibiców Czerwonych został już dawno temu. Latem ubiegłego roku był bliski odejścia z klubu, jednak "coś" go zatrzymało i pomógł the Reds w zajęciu trzeciego miejsca na koniec kampanii w Premier League.

Młodzieżowiec sezonu (U-21)

Nominowani w tej kategorii zostali: Curtis Jones, Rhys Williams, Ozan Kabak i Neco Williams. Wybór był niezwykle trudny, zadecydował prawdopodobnie jeden głos, ale Curtis Jones przegrał w głosowaniu ze swoim kolegą z bloku obronnego.

Rhys Williams – zwycięzcą

20-latek miał trudne zadanie w tym sezonie. Musiał pilnie zastępować każdego obrońcę, który niespodziewanie doznał kontuzji w trakcie kampanii.

Bramka sezonu 

Wszystkie bramki, które zostały mianowane w tej kategorii były wybierane między bramkami miesiąca tego sezonu. 

Zwycieżył gol – Alisson Becker vs WBA 

Zwycięska bramka na 2:1 zdobyta głową przez bramkarza w piątej doliczonej minucie gry w meczu z West Bromem przeszła już do historii klubu. Niekoniecznie jest najpiękniejszym trafieniem, ale na pewno najważniejszym golem w tym sezonie.

Najgorszy mecz sezonu

Wybrać można było kilka takich spotkań, ale jeśli mamy już naprawdę wyłonić tylko jedno, to blamaż w Birmingham. Mecz ten będzie się ciągnął za the Reds latami, a pan redaktor z Canal+, Rafał Nahorny będzie o nim wspominał w każdym spotkaniu Liverpoolu, które skomentuje. 

Najgorszy mecz – Aston Villa 7:2 Liverpool

Najlepszy mecz sezonu

Było kilka w tym sezonie naprawdę klasowych występów, jak chociażby zwycięskie starcie z Leicester na Anfield, czy z Wolverhampton, albo pogromy na wyjeździe drużyn Crystal Palace lub Atalanty w Lidze Mistrzów.

My wybraliśmy mecz – Manchester United 2:4 Liverpool

The Reds potrzebowali tylko zwycięstwa, by w ogóle marzyć o zajęciu miejsca w czołowej czwórce i dokonali tego. Rozbili United na Old Trafford 4:2! Kibice przypomnieli sobie, jak to jest wygrywać w pięknym stylu, po tak trudnych miesiącach, a Klopp w końcu wywiózł komplet punktów z arcytrudnego terenu. 

Przejdziemy do meritum, gdzie pojawią się statystyki, nasze i Wasze oceny oraz opisy piłkarzy, czyli to co tygrysy lubią najbardziej. Zwłaszcza po tak rozczarowującym sezonie.

W sezonie 2020/21 Liverpool zdobył we wszystkich rozgrywkach łącznie 96 goli, tracąc 55. Średnia punktów na mecz to 1,79.

Kadra Liverpoolu na sezon 2020/21

1 Alisson Becker

Ten sezon to prawdziwy rollercoaster dla Alissona Beckera zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Zaczęło się bez fajerwerków, ale i bez tragicznych błędów. Liczba traconych bramek od początku sezonu była dosyć wysoka chociaż ominął tragedię na Villa Park. Nie ustrzegł się jednak wielu poważnych błędów, zwłaszcza w wyprowadzaniu piłki. Na jego konto idzie przegrany wysoko mecz z Manchesterem City. Na szczęście w ostatniej części sezonu znowu stał się Alissonem jakiego kochamy, a kulminacją jego dobrej formy była fenomenalna bramka głową w meczu z West Bromem przed kilkoma tygodniami.

3 Fabinho

Podstawowym wnioskiem jaki nasuwa się przy ocenie gry Fabinho jest fakt, że nigdy więcej nie powinien być brany pod uwagę jako awaryjna opcja na środek obrony. Nie chodzi wcale o brak umiejętności przystosowania się do gry na tej pozycji, a zwyczajnie o fakt, że jest on niezbędny w środku pola. Przed sezonem uznano, że po sprzedaży Dejana Lovrena nie warto inwestować w zakup nowego środkowego obrońcy. Fabinho miał być czwartym w kolejce po Van Dijku, Gomezie i Matipie. Resztę historii już znamy, ziścił się najczarniejszy scenariusz i Fabs szybko stał się podstawowym, a wkrótce jedynym „stoperem” z doświadczeniem w seniorskiej piłce. Jego początkowe występy na tej pozycji były nienaganne, jednak z meczu na mecz coraz bardziej widoczny był jego brak w pomocy. Sam zawodnik odetchnął z ulgą kiedy po przyjściu Ozana Kabaka było mu dane wrócić na swoją nominalną pozycję. Fabinho grający jako defensywny pomocnik miał znacznie bardziej pozytywny wpływ na grę obronną zespołu niż podczas występów jako stoper. Zabezpieczał Kabaka, czy też nieopierzonych Phillipsa i Williamsa. Regularnie powstrzymywał ofensywne zapędy rywali już w zarodku. Bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy w tym sezonie. 

4 Virgil van Dijk

Krótki to był sezon dla naszego trzeciego kapitana. Zagrał w czterech spotkaniach, a w piątym zszedł z kontuzją po fatalnym wejściu w kolano Jordana Pickforda już w 11. minucie. W tych 4 meczach linia obrony, którą dowodził straciła aż 11 goli (3 z Leeds, 1 z Arsenalem i 7 z Aston Villą). Na szczęście podjął mądrą decyzję o odpuszczeniu sobie Mistrzostw Europy i powinien być w pełni gotowy do gry od nowego sezonu.

5 Georginio Wijnaldum

Co by nie mówić o Ginim, to na przestrzeni ostatnich sezonów dostępny był praktycznie zawsze. Chłopak ze stali, jak mawiali niektórzy kibice. Choć jego gra w niektórych spotkaniach pozostawiała wiele do życzenia, to odchodzi z klubu w glorii i chwale. Jego występy z opaską na ramieniu pod koniec sezonu nie były tylko zwykłym gestem Kloppa, ale3 podziękowaniem za jego ciężką pracę w ostatnich pięciu latach. Wijnaldum to zawodnik, który zaliczył 237 występów dla Liverpoolu, a jego ostatni mecz w ubiegłą niedzielę, był 51 występem w sezonie. Holender, mimo licznych perturbacji w trakcie kampanii to najlepiej punktujący pomocnik Liverpoolu w sezonie 2020/21 w lidze. Jednakże w polu karnym przeciwników wcale tak "dobrze" nie było. Gini marnował mnóstwo okazji, które powinien zamieniać na bramki, albo chociażby na celne strzały na bramkę. Skuteczność z gry w reprezentacji Holandii w żadnym stopniu nie odzwierciedlała skuteczności z gry w klubie. Natomiast dopiero w przyszłym sezonie okaże się, czy zatęsknimy za Wijnaldumem. 

6 Thiago Alcântara

Już w jego debiucie na Stamford Bridge dało się zauważyć olbrzymią grację, wizję i umiejetność rozprowadzania piłki w dowolne sektory boiska. Potem przyszedł COVID, a następnie bandycki faul Richarlisona, który sprawił, że przez dłuższy czas nie było nam dane podziwiać Hiszpana na boisku. Po powrocie wielokrotnie był krytykowany za rzekome „spowalnianie gry” i regularnie otrzymywane żółte kartki, często w zbędnych sytuacjach. Z tego drugiego wyciągnął wnioski i w końcówce sezonu zdecydowanie wystrzegał się nieodpowiedzialnych ataków. Stopniowo wskakiwał na coraz wyższe obroty i był jednym z najważniejszych zawodników w walce o miejsce w pierwszej czwórce. Bardzo pozytywnie wpłynął na niego powrót Fabinho na nominalną pozycję. Warto nadmienić, że The Reds wygrali wszystkie osiem spotkań, w których obaj panowie zagrali razem w środku pola. Bez wątpienia jest najlepiej wyszkolonym technicznie zawodnikiem w talii Kloppa, a w kolejnym sezonie, kiedy za jego plecami ponownie będzie biegał Virgil Van Dijk, można spodziewać się Thiago w najlepszym możliwym wydaniu.

7 James Milner

Wraz z wiekiem liczby rozegranych spotkań i minut James Milnera w czerwonej koszulce powinny maleć. Nic bardziej mylnego. Angielski weteran zwiększył swój dorobek minut o 44 w stosunku do poprzedniego sezonu - 2019/20. Jednak trzeba mieć na uwadzę to, że w tej kampanii Liverpool borykał się z licznymi problemami, wliczając w to kontuzje, czy przepełniony kalendarz spotkań. W tym sezonie musieliśmy zapomnieć o jakichkolwiek bramkach, czy asystach Milnera. 35-latek częściej statystował na boisku, niż brał w nim czynny udział. Jednak nie możemy go za to winić.

8 Naby Keïta – ROZCZAROWANIE SEZONU

Przed rozpoczęciem sezonu mogliśmy łudzić się, że to w końcu będzie „ten sezon”. Niestety nie był. To zdecydowanie najgorsza kampania Keïty od momentu jego transferu do Liverpoolu. Gwinejczyk rozegrał zaledwie 16 spotkań we wszystkich rozgrywkach, a na boisku przebywał przez tylko 714 minut. Daje nam to szalony wynik 44 minut na rozegrany mecz. Co więcej, Keïta nie zdobył ani jednej bramki i nie zanotował ani jednej asysty. Kontuzje po raz kolejny uniemożliwiły byłemu piłkarzowi RB Lipsk pokazania swoich umiejętności i wsparcia zespołu. Podsumowaniem jego sezonu jest zdecydowanie mecz z Realem Madryt na początku kwietnia, w którym został zmieniony już w 42 minucie. Od tamtego momentu Keïta nie pojawił się już na boisku, najpierw z uwagi na decyzje trenera, a następnie przez kolejny uraz. Przygoda Keïty w Liverpoolu to wielkie rozczarowanie i wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby jej zakończenie. 

9 Roberto Firmino

Z roku na rok gra Roberto Firmino wygląda coraz gorzej. Były momenty, w którym prezentował się wspaniale, jak chociażby w meczu z Tottenhamem (2:1) i gol zdobyty głową w samej końcówce spotkania, czy w ostatnim starciu z Manchesterem United na Old Trafford, gdzie dołożył dwa trafienia. To jednak bardzo mało w skali całego sezonu. Firmino w wielu spotkaniach, brzydko mówiąc - po prostu znikał. Jego tytaniczna praca w pressingu na połowie rywala przestała w pewien sposób zadowalać kibiców the Reds. Liczby bramek i asyst co sezon maleją, a brak konkurencji na pozycji typowej 'dziewiątki' w żaden sposób Brazylijczykowi nie pomaga. Nie ma wątpliwości, co do tego, że klub musi sprowadzić latem nowego napastnika, który zmusi Firmino do jeszcze większej pracy w ofensywie.

10 Sadio Mané – ROZCZAROWANIE SEZONU

Czy to rzeczywiście był jego najgorszy sezon w karierze jak sam przed kilkoma tygodniami powiedział? Na pewno najgorszy odkąd dołączył do Liverpoolu. Gdyby nie kontuzja Diogo Joty z pewnością już wcześniej Senegalczyk zasiadłby na ławce rezerwowych. Stało się to w meczu z Manchesterem United, po którym Mané wyraził na oczach wszystkich swoje niezadowolenie. Ostatni mecz sezonu daje jednak promyk nadziei, że nowy sezon będzie lepszy. Z pewnością nasz numer 10 nie zapomniał nagle jak się gra w piłkę.

11 Mohamed Salah – PIŁKARZ SEZONU

Mo Salah jest gwarancją goli. Można mu zarzucić, że często nie widzi lepiej ustawionych partnerów, często w niezrozumiały sposób marnuje też dogodne sytuacje. Jednak przede wszystkim wciąż regularnie trafia do siatki. Przez długi czas niemal w pojedynkę ciągnął grę ofensywną zespołu. Przy gorszej dyspozycji Sadio Mané i Roberto Firmino, Egipcjanin brał ciężar zdobywania bramek na siebie. Był to czwarty sezon Salaha w barwach Liverpoolu i trzeci, w którym przekroczył barierę 20 trafień w ligowej kampanii. Jest bezwzględnym egzekutorem rzutów karnych. Jego pazerność na gole jest przez wielu krytykowana, jednak ciężko oprzeć się wrażeniu, że cecha ta byłaby bardzo pożądana w przypadku chociażby Firmino. Salah do samego końca wykazywał się ogromnym zaangażowaniem, było widać jak na dłoni, jak bardzo zależy mu na poprowadzeniu Liverpoolu do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów. Jego szalona radość po golu na Old Trafford, czy też po trafieniu Alissona na The Hawthorns, stanowiły piękne obrazki, które udowodniły, że stawia on dobro drużyny ponad swoje indywidualne osiągnięcia.

12 Joe Gomez

Dla Anglika sezon zaczął się stosunkowo dobrze. Był podstawowym obrońcą w parze z Virgilem van Dijkiem, aż do momentu odniesienia kontuzji, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Gomez w listopadzie podczas zgrupowania reprezentacji Anglii nabawił się poważnej kontuzji kolana, wymagającej interwencji chirurga. Poza dramatycznym spotkaniu w jego wykonaniu z Aston Villą (2:7), gdzie cały zespół zaprezentował się fatalnie, Joe nie dał żadnych podstaw, by przypuszczać jego odejście z klubu. 24-latek nadal widnieje w długoterminowych planach Jürgena Kloppa. Transfer nowego, klasowego środkowego obrońcy być może nie spowoduje, że Joe Gomez spadnie w hierarchii. Po powrocie do pełnej sprawności w nowym sezonie może rozpocząć ponownie jako podstawowy obrońca Liverpoolu u boku van Dijka.

13 Adrián

Kariera Adriána w Liverpoolu to równia pochyła. Zaczęło się imponująco, ponieważ Hiszpan najpierw został bohaterem meczu o Superpuchar Europy, a później przez kilka tygodni z powodzeniem zastępował w bramce Alissona. Na tym jednak kończą się dobre momenty Adriána na Anfield. Jeszcze w zeszłym sezonie zanotował fatalne spotkania z Chelsea w FA Cup oraz z Atlético w Lidze Mistrzów, a w obecnym kontynuował słabą formę. Uraz Alissona sprawił, że już na początku rozgrywek ponownie musiał wejść do bramki The Reds, ale nie był to udany powrót. Hiszpan nie posiada wystarczająco dużych umiejętności, aby zapewnić Liverpoolowi odpowiednią jakość. Przeciętna gra nogami, słaba gra na przedpolu i niepewne interwencje to znak firmowy Adriána. W pewnym momencie stracił nawet pozycję numeru dwa na rzecz Kellehera, który wskoczył do bramki na kilka spotkań. Kontrakt byłego piłkarza West Hamu wygasa wraz z końcem sezonu i raczej nie zostanie przedłużony, a Liverpool będzie musiał poszukać nowego zmiennika dla Alissona Beckera (jeśli nie zostanie nim Kelleher).

14 Jordan Henderson

Podobnie jak Fabinho, wielokrotnie musiał występować na obcej dla siebie pozycji środkowego obrońcy. Jego występy na stoperze nie były najgorsze, ale tak jak w przypadku Brazylijczyka, odczuwalny był wówczas jego brak w drugiej linii. Jak niemal cały zespół, obniżył loty względem mistrzowskiego sezonu 2019/20, jednak nie ma żadnych wątpliwości co do istoty jego przywódczej roli pełnionej na boisku. Stanowił duże wsparcie dla młodych zawodników. Momentem, który najbardziej zapada w pamięć jest szalona radość Hendo po bramce na 3:2 z Evertonem na Goodison Park. Bramce, która po interwencji VAR została anulowana w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Kilka miesięcy później, z tym samym rywalem nabawił się kontuzji pachwiny, która wykluczyła go z gry do końca rozgrywek. Zespół stanął na wysokości zadania, co sprawiło, że w przyszłym sezonie znów będziemy mogli oglądać Liverpool w elitarnej Lidze Mistrzów. Środek pola składający się z Fabinho, Hendersona i Thiago z pewnością jest czymś na co wszyscy ostrzymy sobie zęby.

15 Alex Oxlade-Chamberlain

Alex Oxlade-Chamberlain może być z pewnością rozczarowany swoim sezonem. Pierwszą połowę kampanii 20/21 poświęcił na leczenie kontuzji kolana, której doznał w trakcie okresu przygotowawczego, a później nie był w stanie przekonać do siebie Jürgena Kloppa, który nie dawał mu zbyt wielu szans. Anglik nie miał tak naprawdę okazji, aby dojść do dobrej formy, ponieważ przebywał na boisku przez łącznie 286 minut. Chamberlain błysnął w przedostatnim meczu sezonu przeciwko Burnley, w którym popisał się piękną bramką, dzięki której mogliśmy przypomnieć sobie jak duże umiejętności ma wychowanek Southampton. Jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Mała ilość szans od menedżera może oznaczać, że Anglik nie znajduje się już w planach Kloppa i latem będzie musiał poszukać sobie nowego klubu. 

16 Marko Grujić

Serb przyszłości na Anfield nie miał i jej mieć nie będzie. Klub za wszelką cenę usiłował go sprzedać za dobre pieniądze, jednak bezskutecznie. W ostatnim dniu okienka transferowego trafił na wypożyczenie do FC Porto.

17 Curtis Jones

Curtis Jones z pewnością może być zadowolony ze swojego indywidualnego sezonu. Wychowanek Liverpoolu zrobił duży krok do przodu i stał się pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu. Młody piłkarz wystąpił w tym sezonie w 34 spotkaniach, w których zdobył cztery bramki i zanotował pięć asyst. Anglik skorzystał oczywiście na urazach kolegów, dzięki którym dostawał więcej szans, ale trzeba zaznaczyć, że szanse te wykorzystywał. Jones to jeden z największych talentów, jakie wyprodukowała akademia Liverpoolu w ostatnich latach. Pomocnik ma tak naprawdę wszystko, aby wkrótce stać się jednym z najważniejszych piłkarzy klubu a Anfield. Już w tej kampanii pokazał, że jest świetnie wyszkolony technicznie, potrafi utrzymać się przy piłce, dryblować, a także brać na siebie odpowiedzialność. Patrząc na, że Jones ma dopiero 20 lat możemy śmiało zakładać, że czeka go na Anfield wielka kariera. Biorąc pod uwagę zebrane doświadczanie oraz odejście Wijnalduma, zakładam, że Curtis powinien odegrać w przyszłym sezonie jeszcze większą rolę i stać się jednym z kluczowych zawodników w układance Jürgena Kloppa. 

18 Takumi Minamino

Jedna bramka w Premier League, dwie w FA Cup i jedna w meczu o Tarczę Wspólnoty w meczu z Arsenalem. To cały dorobek strzelecki Japończyka w tym sezonie w barwach Liverpoolu. Jürgen Klopp wraz z całym sztabem w styczniu ocenił sytuację 26-latka na dość kiepską, by zapewnić mu odpowiednią liczbę minut i odpowiedni rozwój, aby grać na poziomie Premier League. Wychowanek Cerezo Osaki nie dał żadnych powodów kibicom, aby wierzyć w jego spektakularny powrót do klubu po wypożyczeniu z Southampton. W Liverpoolu w żaden sposób nie dał się nam zapamiętać, a jest cieniem piłkarza, którego oglądaliśmy w barwach RB Salzburg ponad półtora roku temu, tuż przed transferem do the Reds.

19 Ozan Kabak

Turecki defensor został w styczniu wypożyczony przez Liverpool ze Schalke 04. Klub desperacko łatał dziury w środku defensywy, wobec urazów kluczowych zawodników defensywy. Reprezentant Turcji trafił zatem do Liverpoolu na kilka miesięcy i dotąd władze the Reds nie zdecydowały się na transfer definitywny po sezonie. Ozan Kabak początkowo musiał czekać 2 tygodnie na swój debiut w zespole. Kiedy w końcu znalazł się w wyjściowej jedenastce, forma Liverpoolu była daleka od idealnej. Trzy z pierwszych czterech spotkań Kabaka w Liverpoolu w Premier League, zakończyły się porażkami. Na pewno nie najlepiej zaprezentował się w swoim debiucie, w meczu z Leicester City (1:3). Po nieporozumieniu 21-latka z Alissonem piłka padła łupem Jamiego Vardy'ego, który wykorzystał błąd w komunikacji i wyprowadził Lisy na prowadzenie. Jednak były i dobre momenty. Kabak zaprezentował się ze świetnej strony w dwumeczu z RB Lipsk w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Liverpool zagrał wówczas dwukrotnie na 'zero' z tyłu i pokonał Niemców w dwumeczu 4:0. Na pięć kolejek przed końcem sezonu w Premier League doznał urazu pachwiny, przez co wypadł do końca kampanii.

20 Diogo Jota – TRANSFER SEZONU

Portugalczyk udowodnił, że czasem bohaterem może stać się postać najmniej oczywista. Jego wrześniowy transfer wywołał wielkie poruszenie, bowiem numerem jeden na liście życzeń miał być Ismaïla Sarr z Watfordu. Brak porozumienia z Szerszeniami sprawił, że na Anfield trafił Jota, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Pierwszą bramkę zdobył w swoim ligowym debiucie przeciwko Arsenalowi, czym rozpoczął imponującą serię czterech z rzędu spotkań w Premier League z golem na Anfield. Pokazał fanom The Reds, że istnieje alternatywa dla trójki Salah, Firmino, Mané. Jego liczby z pewnością byłyby jeszcze bardziej imponujące, jednak na długi czas z gry wykluczyła go kontuzja kolana jakiej nabawił się w starciu z Midtjylland. To właśnie wówczas Liverpool cierpiał najbardziej, gubiąc punkty na potęgę, a brak rotacji w ofensywie aż nadto rzucał się w oczy. Wrócił do gry w marcu, a kiedy na dobre udało mu się rozkręcić, zapewnił bardzo istotne w kontekście całego sezonu zwycięstwo 1:0 na Molineux przeciwko swojemu byłemu pracodawcy - Wolverhampton. Był to moment przełomowy, bowiem od tego czasu The Reds zgromadzili na swoim koncie 26 punktów w ostatnich 10 kolejkach co wywindowało ich na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Postawa Joty sprawia, że legendarne trio nie może już spać spokojnie. Diogo Jota naciska i aspiruje do tego, by na stałe wskoczyć do podstawowej jedenastki. 

21 Kostas Tsimikas

Tsimikas to jedna z największych zagadek tego sezonu. Grek został sprowadzony, aby dać odetchnąć Andy’emu Robertsonowi i pozwolić mu na zachowanie świeżości na przestrzeni całego sezonu. Tymczasem były piłkarz Olympiakosu pojawił się na boisku zaledwie siedem razy. Trudno tak naprawdę ocenić tę kampanię w wykonaniu lewego obrońcy, ponieważ przebywał na boisku tylko 225 minut. Faktem jest, że Tsimikas wyglądał nieźle w meczach Ligi Mistrzów, w których dostał szansę. Z kolei Robertson zanotował przeciętny sezon, w trakcie którego widać było, że jest po prostu zmęczony liczbą występów, jakie zanotował w ostatnich kilku sezonach. Tym bardziej dziwić może sytuacja, w której Tsimikas nie był w ogóle wykorzystywany przez Jürgena Kloppa. Być może Grek odstawał od reszty piłkarzy na treningach. Trudno znaleźć inną przyczynę tak małej ilości szans na grę dla Tsimikasa.

23 Xherdan Shaqiri

Shaqiri zanotował przeciętny sezon, w którym pojawił się na boisku w 22 meczach. Tradycyjnie nie obyło się bez kontuzji, ale szczęśliwie od grudnia cały czas był dostępny dla Jürgena Kloppa. Niemiec nie korzystał jednak zbyt chętnie z usług Szwajcara, który w ostatnich siedmiu spotkaniach tylko raz pojawił się na boisku. Brak większego zaufania ze stronu menedżera może sugerować, że latem zostanie on po prostu sprzedany. W zakończonej właśnie kampanii Shaqiri nie pokazał nic szczególnego, ale trudno jest zawodnikom złapać odpowiednią formę, jeśli nie dostają regularnie szans. Shaqiri jest jedną z ofiar konserwatywnego podejścia Kloppa do przeprowadzania zmian i rotacji składem. Szwajcarski skrzydłowy posiada przecież bardzo dużo umiejętności i być może przy częstszych okazjach na grę, mógłby pokazać się z o wiele lepszej strony. 

24 Rhian Brewster

Nim został sprzedany w październiku 2020 roku do Sheffield United za 24 miliony funtów zdążył wejść na minutę w meczu o Tarczę Wspólnoty z Arsenalem (1:1) i zmarnować karnego w konkursie jedenastek, który zaważył o zwycięstwie trofeum dla Kanonierów.

26 Andrew Robertson

Człowiek niezłomny. Robbo i jego niebywała wydolność są nam doskonale znane, a mimo to, rajdy lewą stroną w 90 minucie wciąż robią wrażenie. Najbardziej eksploatowany spośród piłkarzy The Reds. Wystąpił we wszystkich 38 spotkaniach Premier League, w każdym z nich w wyjściowym składzie. Łącznie zgromadził na swoim koncie 3.386 minut zdobywając jednego gola i siedmiokrotnie asystując. Tym samym zrozumiałe jest, że miewał wahania formy. Doskonale rozpoczął sezon, będąc zdecydowanie jednym z najlepszych zawodników na starcie kampanii. Brak zaufania wobec Kostasa Tsimikasa i regularne urazy Greka, sprawiły, że Robertson nie miał nawet chwili wytchnienia. Bywały momenty, w których Robbo zatracał swoje naturalne atuty. Dośrodkowania nie przynosiły żadnego zagrożenia, bywały niecelne lub sprawiały wrażenie nieprzemyślanych. Jak na dłoni było widać, że potrzebuje odpoczynku, na który Klopp nie mógł mu pozwolić, zwłaszcza przy ciągle zmieniającej się parze stoperów. Jednak Szkotowi nie można odmówić zaangażowania. Co by się nie działo, daje z siebie wszystko, walcząc do ostatniego gwizdka. Piłkarz o takim charakterze to skarb dla każdego zespołu. 

27 Divock Origi

17 spotkań, jedna bramka (przeciwko trzecioligowemu Lincoln City), dwie asysty. Statystyki mówią same za siebie. Origi ma za sobą fatalny sezon, który najprawdopodobniej będzie jego ostatnim w Liverpoolu. Belg nie dał zespołowi praktycznie nic chociaż dostał od Klopp kilka szans. Jego występy były jednak bezproduktywne, a niemiecki menedżer po raz ostatni dał mu szansę 10 marca w meczu z RB Lipsk. Następnie Belg doznał kontuzji, którą wyleczył w maju, ale nie pojawił się już na boisku. Origi wyglądał w tym sezonie, jakby myślami był już gdzie indziej. Wolny, mało zaangażowany i po prostu irytujący. Wydarzenia z sezonu 18/19 sprawiają, że Belg zawsze będzie na Anfield dobrze wspominany. Wydaje się jednak, że najwyższy czas na nowe wyzwania dla Origiego i konkretne wzmocnienie Liverpoolu na pozycji napastnika.

28 Ben Davies

Jeśli zagadką nazywamy Kostasa Tsimikasa, to jak nazwać Bena Daviesa? Klopp nie dał mu szansy zadebiutować w pierwszym zespole, choć ośmiokrotnie pojawił się na ławce rezerwowych. 

32 Joël Matip

Kameruńczyk jest jednym z największych rozczarowań tego sezonu. Długoterminowe kontuzje Van Dijka oraz Gomeza sprawiły, że Matip mógł stać się liderem defensywy Liverpoolu. Klub jeszcze nigdy tak bardzo nie potrzebował jego usług, ale kolejne kontuzje sprawiły, że udało mu się zanotować zaledwie 13 występów we wszystkich rozgrywkach. Nie ma żadnych wątpliwości co do umiejętności Matipa, który jest po prostu bardzo dobrym obrońcą. Niestety z uwagi na urazy nie może tego pokazywać. Były piłkarz Schalke na przemian wracał do gry i doznawał kolejnych urazów. W styczniu wystąpił po raz ostatni w meczu przeciwko Tottenhamowi, w którym doznał kontuzji stopy, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Jürgen Klopp będzie musiał wkrótce odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie. Czy jest sens dalej trzymać takiego piłkarza w zespole?

46 Rhys Williams – MŁODZIEŻOWIEC SEZONU

Rhys Williams zanotował absolutnie przełomowy sezon w swojej karierze. Rok temu występował na poziomie szóstej ligi, a dzisiaj ma na koncie występy w Lidze Mistrzów i Premier League. Anglik skorzystał na kontuzjach kolegów z drużyny, które pozwoliły mu wskoczyć do pierwszego zespołu. Jego pierwsze występy w Pucharze Ligi i Champions League były naprawdę obiecujące. Williams zanotował także udany debiut w lidze przeciwko Tottenhamowi. Później pojawiły się jednak problemy, które pokazały, że młody obrońca ma przed sobą jeszcze wiele nauki. Widać było po nim po prostu brak doświadczenia i boiskowego sprytu. Pamiętajmy jednak, że Williams ma dopiero 20 lat i z pewnością może się jeszcze bardzo dużo nauczyć. W zakończonej właśnie kampanii mógł zobaczyć jak wygląda gra na najwyższym poziomie. W przyszłym sezonie z pewnością uda się na wypożyczenie, które pozwoli mu nabrać doświadczenia i wejść na wyższy poziom. 

47 Nathaniel Phillips – ODKRYCIE SEZONU

Zawodnik, którego rok temu niektórzy kibice Liverpoolu mogli nawet nie znać stał się ostoją defensywy trzeciego zespołu Premier League w tym sezonie. Na początku sezonu wydawać się mogło, że nieuchronnie zbliża się do kolejnego wypożyczenia. Nie został nawet zgłoszony do Ligi Mistrzów. Jednak kontuzje van Dijka i Joe Gomeza sprawiły, że Klopp powoli dawał mu szanse na występy, a uraz Matipa sprawił, że wychowanek the Reds razem z nowym nabytkiem Ozanem Kabakiem tworzył podstawową parę stoperów od stycznia. Z jakim skutkiem? W lidze Liverpool przegrał tylko 3 spotkania z nim w kadrze. Zdania kibiców na temat jego przyszłości są podzielone, ale nie nikt nie odbierze mu jednego – jest jednym z bohaterów tego sezonu i walnie przyczynił się do tego, że w przyszłym sezonie nie będziemy oglądać the Reds w Lidze Europy lub co gorsza – w lidze Conference.

59 Harry Wilson

Niewielu pewnie pamięta, ale zanim trafił na wypożyczenie do Cardiff City zagrał w meczu 4. rundy Pucharu Anglii z Arsenalem (0:0). The Reds odpadli wówczas po konkursie rzutów karnych, a sam Walijczyk zaliczył mocno anonimowy występ. Liverpool nie wiąże z nim żadnej przyszłości, także należy się spodziewać, że w letnim okienku transferowym klub będzie wysłuchiwał ofert za 24-latka. 

62 Caoimhín Kelleher

Irlandczyk to na pewno jedno z największych zaskoczeń tego sezonu. Młody bramkarz już w poprzedniej kampanii dostawał szansę w krajowych pucharach, ale jego występy nie były najlepsze. Dlatego też, gdy Alisson doznał kontuzji mogliśmy czuć się zszokowani jego obecnością w składzie na mecz z Ajaksem w Lidze Mistrzów. Tymczasem Jürgen Klopp wiedział co robi stawiając na Kellehera, który świetnie wykorzystał swoją szansę. Caoimhin przeskoczył w hierarchii Adriana i został numerem dwa. 23-latek pokazał się z bardzo dobrej strony w dwóch meczach Champions League i dwóch meczach Premier League, w których zagrał. Wykazał się dużym spokojem między słupkami, dobrą grą nogami oraz kilkoma świetnymi interwencjami. Może nas ciekawić, jaka przyszłość czeka Irlandczyka. Być może po odejściu Adriana zostanie na stałe drugim bramkarzem Liverpoolu, ale bez wątpienia dla jego kariery najlepsze byłoby wypożyczenie i możliwość regularnej gry.

65 Leighton Clarkson

Zaszczytem dla 19-latka była szansa pokazania się w meczu Ligi Mistrzów przeciwko FC Midtjylland (1:1). Pokazał się z naprawdę niezłej strony, mimo to jego droga do gry w pierwszym zespole jest bardzo daleka.

66 Trent Alexander-Arnold

Ciężki sezon dla Liverpoolu był również ciężkim dla Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik uchodzący przez ostatnie lata za najlepszego prawego obrońcę na świecie, przeżywał w minionej kampanii najprawdopodniej najtrudniejsze chwile w swojej dotychczasowej karierze. Musiał sobie radzić z powszechną krytyką, a nawet brakiem wsparcia ze strony selekcjonera reprezentacji narodowej Garetha Southgate’a, który nie powołał go na ostatnie zgrupowanie. Brak podstawowych stoperów, sprawił, że nie miał całkowitej swobody przy podłączaniu się do akcji ofensywnych. Nie mógł liczyć na to, że za plecami czeka odpowiednia asekuracja. Zdarzały mu się błędy w defensywie, a same dośrodkowania z których słynął, podobnie jak w przypadku Robertsona, długimi momentami nie stanowiły żadnego zagrożenia. Nie pomagał również brak konkurencji. Neco Williams bez dwóch zdań nie jest w stanie podjąć rękawicy w walce o miejsce w podstawowej jedenastce, stąd też Alexander-Arnold przez niemal cały czas mógł czuć się niezagrożony. Trent zacisnął zęby, a brak powołania podziałał na niego niczym płachta na byka. Zanotował imponującą końcówkę sezonu. Strzelił przepiękną bramkę z Aston Villą. Notował asysty w starciach z Leeds, Manchesterem United i West Bromwich, kiedy idealnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Alissona Beckera. Bardzo obiecująco wyglądał wariant, w którym Anglik starał się momentami operować w środkowym sektorze boiska, co stwarzało znacznie większe zagrożenie dla przeciwnika niż ciągłe ataki prawą stroną. Coraz częściej zaczął także dochodzić do sytuacji strzeleckich. 

67 Harvey Elliott

Jedyny mecz w barwach the Reds w tym sezonie to ten wygrany z Lincoln City 7:2 w trzeciej rundzie Pucharu Ligi. 18-latek zaliczył asystę, a Klopp pozwolił mu rozwijać swój talent w Championship w ekipie Blackburn Rovers.

76 Neco Williams

Sezon 20/21 pokazał, że Neco Williams nie jest jeszcze gotowy na grę na tak wysokim poziomie. Obiecujące występy w poprzedniej kampanii sprawiły, że Walijczyk został na stałe włączony do pierwszego zespołu, gdzie pełnił rolę zmiennika dla Trenta Alexandra-Arnolda. Niestety w jego występach widać było po prostu brak doświadczenia. Williams zanotował 14 spotkań, ale trudno tak naprawdę przypomnieć sobie jakiś dobry moment, poza asystą w meczu z Ajaksem. Prawego obrońcę cechowała niedokładność dośrodkowań i kiepska gra w defensywie. Z drugiej strony trudno jest oczywiście wejść na wyższy poziom, jeśli na przestrzeni całego sezonu występuje się przez zaledwie 765 minut. Neco Williams to utalentowany zawodnik potrzebujący wypożyczenia do klubu, który zapewni mu regularną grę i możliwość nauki. 

89 Billy Koumetio

Przed sezonem wydawało się, że jest wyżej w hierarchii do gry w pierwszym zespole niż jego dwa lata starszy kolega Rhys Williams. Młody Francuz wyszedł na boisku w seniorskiej kadrze tylko raz w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z FC Midtjylland, gdzie zastąpił kontuzjowanego Fabinho. Wówczas Duńczycy sprawili 18-latkowi mnóstwo problemów, pokazując jak wiele brakuje młodzieńcowi do gry w seniorskiej piłce.

Jürgen Klopp

Bardzo trudno ocenić jest naszego managera w tym sezonie. Z pewnością nie można obwiniać go za wszystkie kontuzje w zespole – nie był w stanie przewidzieć, że piłkarze Evertonu zrobią sobie poligon doświadczalny na nogach van Dijka i Thiago. Zostawienie jednak w składzie tylko 3 środkowych obrońców z jakimś doświadczeniem w Premier League prosiło się o kłopoty, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejszą historię kontuzji Gomeza i Matipa. Nie mógł też przewidzieć, że nasz tercet ofensywny nagle utraci jakieś 70-80% mocy, chociaż zakontraktował Diogo Jotę, żeby ich odciążyć – niestety Portugalczyka też nie omijały kontuzje. Koniec końców najważniejsze są wyniki, a te ostatnimi czasy bronią Kloppa. Zespół wpadł w kryzys, ale Niemiec potrafił wyprowadzić z niego drużynę i zająć 3. miejsce w lidze, podczas gdy od kilku miesięcy fani the Reds raz po raz żegnali się już na dobre z grą w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Ostatnie 10 meczów Liverpoolu w lidze – 8 zwycięstw i 2 pechowe remisy w końcówkach dają nadzieję na to, że w przyszłym sezonie znowu będziemy oglądać stary dobry heavy metal na Anfield – i to przy dopingu publiczności.

Piłkarze na wypożyczeniach

Harvey Elliott

Osiemnastolatek został nominowany do nagrody Najlepszego Młodego Piłkarza Championship. Elliott znakomicie wykorzystał czas podczas pobytu na wypożyczeniu w Blacbkurn Rovers. Młody skrzydłowy z pewnością chciałby odgrywać większą rolę w drużynie Jürgena Kloppa w przyszłym sezonie.

Harry Wilson

Harry Wilson z pewnością może się czuć rozczarowany swoją karierą w klubie z Merseyside. Wypożyczenie w Bournemouth w poprzednim sezonie było niezwykle udane i wielu ekspertów wróżyło mu kontynuowanie kariery w Liverpoolu, bądź chociażby w jednym z klubów w Premier League. Cena wywoławcza the Reds nieco odstraszyła nabywców, a Walijczyk musiał się zadowolić zsyłką na wypożyczenie do klubu z Championship. Tam pokazał swój charakter i ogromne umiejętności. Według portalu WhoScored.com Harry Wilson był siódmym najlepszym zawodnikiem Championship w sezonie 2020/21.

Sheyi Ojo

Ojo raczej nie może myśleć na pomyślne kontynuowanie kariery na Anfield. Czeka go nieubłagalna przeprowadzka, a klub chciałby na nim zarobić godziwe pieniądze. W połowie czerwca skończy 24 lata, a Michael Edwards już myśli, gdzie by tu go opchnąć.

Kamil Grabara

Grabara mimo kilku gorszych momentów podczas pobytu w duńskim klubie, wypożyczenie do Aarhus może zaliczyć na plus. Klub zakończył sezon na wysokim czwartym miejscu, a przed nimi jeszcze jedno spotkanie w piątek, gdzie zawalczą o europejskie puchary. Kamil Grabara od momentu wypożyczenia opuścił tylko jedno spotkanie. Wpuścił 42 gole, zanotował 10 asyst we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Sezon 2020/21 w duńskiej Superlidze zakończył z nagrodą Złotych Rękawic za największą liczbę czystych kont. Na tę chwilę ciężko stwierdzić jaka będzie przyszłość Kamila w najbliższych miesiącach.

Marko Grujić

Serb liczył latem ubiegłego roku na transfer definitywny, niż na kolejne wypożyczenie. 25-latek z pewnością liczy na stabilizację, które jest mu bardzo potrzebne w rozwoju kariery. Dobry okres w Hercie Berlin w poprzednim sezonie miał mu ułatwić ustabilizowanie swojej kariery. Berlińczyków nie stać było na zakup Grujicia, więc pomocnik powędrował na wypożyczenie. W Porto spisywał się całkiem nieźle, ale nie na tyle, by klub zdecydował się na jego sprowadzenie na stałe.

Takumi Minamino

Minamino został wypożyczony do Świętych do końca sezonu, aby nabierać doświadczenia w ligowych występach, o które trudno mu było w Liverpoolu. 26-letni zawodnik zaczął okres wypożyczenia od 90 minut z Newcastle, kiedy to zdobył gola, lecz od tamtej pory zaliczył tylko jedno spotkanie w pełnym wymiarze czasowym i to dopiero w połowie maja w meczu z Crystal Palace. Japończyk zaimponował na początku, jednak z czasem jego forma była mocno nierówna. Menedżer Southampton, Ralph Hasenhüttl jest zadowolony z tego jak Minamino się prezentował podczas wypożyczenia. Austriak podejmie dialog z Liverpoolem w celu określenia przebiegu kariery reprezentanta Japonii.

Taiwo Awoniyi

Nigeryjczykowi w końcu udało się uzyskać pozwolenie na pracę w Wielkiej Brytanii, jednak jest bez szans na pozostanie na Anfield. Klub wysłucha ofert za napastnika i oczekuje mniej więcej 8 milionów funtów. Sezon w Bundeslidze może zaliczyć do całkiem udanych, klub zajął przyzwoite siódme miejsce w lidze, które daje prawo gry w Lidze Konferencji w przyszłym sezonie. Awoniyi był jednym z kluczowych graczy, aż do momentu odniesienia kontuzji, która wykluczyła go na kilkanaście tygodni.

Loris Karius

Karius pełnił tylko rolę numeru dwa w bramce drużyny Unionu Berlin. Niemiec wystąpił w czterech spotkaniach w lidze oraz jednym w pucharze Niemiec. Udało mu się w tym czasie zachować trzy czyste konta. Wypożyczenie nie może zaliczyć do udanych, a 27-latek może mieć problem ze znalezieniem nowego klubu podczas letniego okna transferowego. Karius wchodzi w ostatni rok obowiązującego kontraktu z Liverpoolem, a klub będzie usilnie chciał się go pozbyć.

Sepp van den Berg

Van den Berg wystąpił w Preston North End szesnaście razy, a zespół ostatecznie zakończył ligę na trzynastym miejscu. Menedżer Preston stawiał na młodego piłkarza regularnie, ustawiając go na środku obrony, bądź po prawej stronie defensywy. Holender był częścią słynnego transferu Bena Daviesa do Liverpoolu. 19-latek z pewnością w kolejnym sezonie wyląduje na wypożyczenie, by nabrać kolejnego doświadczenia w grze w seniorskiej piłce.

Liam Millar

21-letni Kanadyjczyk może być zadowolony ze swojego pobytu na wypożyczeniu w Charltonie. Od kiedy trafił do ekipy z League One 5 stycznia, lewy skrzydłowy zagrał we wszystkich możliwych spotkaniach w barwach the Addicks.

Vítězslav Jaroš

19-letni czeski golkiper trafił 3 lutego na wypożyczenie do drużyny z irlandzkiej ekstraklasy. Jako, że sezon w Irlandii kończy się pod koniec roku młody bramkarz wróci do klubu po zakończeniu jej kampanii. Czech zagrał we wszystkich możliwych spotkaniach St. Patrick's, gdzie spisuje się całkiem nieźle. Wpuścił jedynie 12 bramek i zanotował 5 czystych kont.

Anderson Arroyo

Kolumbijski lewy obrońca spędził cały sezon w klubie z hiszpańskiej trzeciej ligi. Furory tam nie zrobił i ciężko sądzić, by jego talent na Anfield jeszcze rozkwitł. Biorąc pod uwagę to, że we wrześniu skończy 22 lata klub zapewne myśli o jego sprzedaży.

Podsumowanie 

Piłkarz sezonu: Mohamed Salah

Transfer sezonu: Diogo Jota 

Odkrycie sezonu: Nathaniel Phillips

Rozczarowanie sezonu: Naby Keïta i Sadio Mané

Młodzieżowiec sezonu (U-21): Rhys Williams 

Bramka sezonu: Alisson Becker vs West Brom

Najlepszy mecz sezonu: Man United 2:4 Liverpool

Najgorszy mecz sezonu: Aston Villa 7:2 Liverpool

Barry Allen, Ad9am, maniacomLFC, Zalewsky