Kulisy transferu Ryana Gravenbercha
Artykuł z cyklu Artykuły
Gdy Ryan Gravenberch przybył ostatniego dnia okna transferowego do AXA Training Centre wraz ze swoją dziewczyną, Cindy Peroti, przywitały go znajome twarze.
To reprezentanci Holandii, Virgil van Dijk i Cody Gakpo, zeszli po schodach, by uścisnąć czwartego pomocnika pozyskanego tego lata przez klub.
- Wreszcie dobry holenderski piłkarz - żartował Andy Robertson, gdy Gravenbercha przedstawiano pozostałym członkom zespołu Jürgena Kloppa.
Był też serdeczny uścisk Kloppa, który powitał zawodnika w swoim biurze, mówiąc:
- Zacznijmy od najgorszego - pogoda nie jest tak dobra jak w Monachium, ale reszta jest na najwyższym poziomie. To wielki klub. Pomożemy wam, jak tylko możemy.
W trakcie pełnienia obowiązków medialnych tego samego dnia Gravenberch powiedział o swojej chęci zaliczenia 'nowego startu' po frustrującym sezonie w Bayernie Monachium, w którym zagrał tylko trzy mecze ligowe od pierwszej minuty.
- Wreszcie tu jestem - mówił ucieszony.
Cierpliwość opłaciła się w tym przypadku Liverpoolowi i samemu piłkarzowi. Długa pogoń klubu za podpisem na kontrakcie 21-latka zakończyła się sukcesem - kwota opłaty transferowej wyniosła 34 miliony funtów, a zawodnik związał się z klubem pięcioletnią umową.
Jego przyjście oznaczało koniec rozległej przebudowy linii pomocy po transferach Alexisa Mac Allistera, Dominika Szoboszlaia i Wataru Endo.
I choć pozyskanie 30-letniego Endo ze Stuttgartu było odejściem od klubowej strategii transferowej, tak sprowadzenie Gravenbercha było powrotem do normalności.
Młody, lecz ze sporym doświadczeniem na najwyższym poziomie z Ajaksu, ma też potencjał na dalszy rozwój. Dorzućmy do tego jego uniwersalność oraz fakt, że ma coś do udowodnienia po okresie spędzonym w Bawarii i ten transfer nie będzie dla nikogo żadnym zaskoczeniem.
Jednak jak został on przeprowadzony?
- To nasz zawodnik, amigo - ogłosił były lewy obrońca Liverpoolu, Jose Enrique, kiedy rozmawiał o zainteresowaniu Liverpoolu Gravenberchem podczas marcowej transmisji na żywo w platformie YouTube.
- Ma tego samego agenta, co ja - Team Raiola. Nie tak dawno mieliśmy spotkanie w Londynie, to nasz zawodnik.
Gdyby tylko wszystko układało się tak prosto. Owszem, w zeszłym sezonie miały miejsce pozytywne rozmowy między Liverpoolem a jego agentem, Rafaellą Pimentą, który były kontynuowane, gdy Jose Fortes Rodriguez przejął w tym roku rolę przedstawiciela zawodnika.
Główny skaut Liverpoolu, Barry Hunter, poleciał do Holandii w kwietniu, aby spotkać się z ojcem Gravenbercha, Ryanem Seniorem, który kieruje jego karierą, i wrócił podniesiony na duchu tym, co usłyszał.
Mając dosyć bycia pomijanym przy wyborze składu Bayernu, Gravenberch był gotowy skorzystać z okazji dołączenia do Liverpoolu, jeśli tylko udałoby się osiągnąć porozumienie.
Był jednak mały problem - mimo braku gry zarówno za kadencji Juliana Nagelsmanna jak i Thomasa Tuchela, Bayern nie był chętny na sprzedaż zawodnika.
To stanowisko nie zmieniło się aż do ostatnich 72 godzin okna transferowego, kiedy to mistrzowie Bundesligi zdecydowali się spieniężyć Gravenbercha, zamiast trzymać w klubie niezadowolonego zawodnika.
Również Manchester United wykazywał zainteresowanie piłkarzem, ale wtedy uwaga Czerwonych Diabłów przeniosła się na Sofyana Amrabata z Fiorentiny. Niemniej jednak Gravenberch był już zdecydowany na Anfield, a Liverpool szybko wykonał ruch, by go pozyskać.
- Głównym problemem dla niego jest to, że nie zawsze gramy z ósemką w naszym systemie 4-2-3-1 - wyjaśniał Tuchel, dlaczego nie udało mu się w Bayernie.
- Ryan to zawodnik typu box-to-box, ofensywny pomocnik, poza tym to bardzo miły, pracowity, zaangażowany zawodnik. Nie był zadowolony ze swojej sytuacji. Widzi szansę w Liverpoolu, żeby walczyć o miejsce jako ósemka w formacji 4-3-3. Chciał odejść od pewnego czasu.
Liverpool nie szukał już kolejnego defensywnego pomocnika po sprowadzeniu Endo w zeszłym miesiącu. Klopp ma do dyspozycji także Mac Allistera, Thiago i Stefana Bajčeticia jako kandydatów do gry na pozycji nr 6 i uważa, że jest dobrze zaopatrzony.
Klopp potrzebował jednak piłkarza "wszechstronnego" i uważał Gravenbercha za idealnego kandydata. Może on grać głęboko, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale uważa się, że najlepiej radzi sobie nieco wyżej na boisku.
- Tak, jak powiedział Thomas Tuchel, pozycja, na której jest najlepszy, nie występuje w ich systemie. My ją mamy, to dobrze - powiedział Klopp.
- To super utalentowany zawodnik. Ma dobre oko do podań. Może być prawdziwym zagrożeniem na całym boisku. Pasuje do naszej drużyny.
Liverpool skautował Gravenbercha intensywnie od czasów, gdy ten grał w młodzieżowych sekcjach Ajaksu, gdzie jego energia i determinacja zdecydowanie wyróżniały się. Stał się najmłodszym zawodnikiem w historii klubu, który wystąpił w Eredivisie (bijąc rekord Clarence'a Seedorfa), gdy Erik ten Hag dał mu szansę debiutu w wieku 16 lat i 130 dni w 2018 roku.
Był w tej samej grupie wiekowej co Ki-Jana Hoever, który zaliczył okres gry na Anfield, zanim został sprzedany do Wolverhampton Wanderers za 13,5 miliona funtów trzy lata temu.
To właśnie Hoever podarował Gravenberchowi koszulkę Liverpoolu, w której był widziany na zdjęciu, siedząc na rowerze treningowym z telefonem komórkowym w 2020 roku. Fotografia została odtworzona w Kirkby podczas prezentacji zawodnika w zeszłym tygodniu.
Ze swoimi 190 cm wzrostu Gravenberch jest dobrze zbudowany fizycznie, ale za jedną z jego głównych zalet uważa się też szybkość. Biega na dużej intensywności, z odpowiednią prędkością i siłą, by pokonywać przeciwników i tworzyć przestrzeń dla kolegów z drużyny.
Departament rekrutacyjny w Liverpoolu widzi w nowym nabytku duże podobieństwa z innym Holendrem, Georginio Wijnaldumem, który był niezwykle ważnym elementem maszyny Kloppa przed swoim odejściem do Paris Saint-Germain w 2021 roku.
Gravenberch przekroczył granicę 100 występów w barwach Ajaksu przed osiągnięciem wieku 20 lat, a jego najlepsze występy miały miejsce na pozycji lewego pomocnika w środkowej trójce.
W fazie grupowej Ligi Mistrzów w 2020 roku nie wyróżniał się szczególnie przeciwko drużynie Kloppa, ale jego występ w zremisowanym 2:2 meczu na wyjeździe z Atalantą naprawdę przyciągnął uwagę.
Ryan jest najmłodszym z trzech braci, do akademii Ajaksu dołączył w wieku ośmiu lat. Dennis de Haan był jednym z jego pierwszych trenerów młodzieżowych.
- Nigdy nie wiesz, które zdolności przyniosą sukces, a które nie - powiedział amsterdamskiej gazecie Het Parool.
- Jest tak wiele pułapek czekających na zawodników - czy masz charakter i osobowość, żeby dotrzeć na szczyt? Jaki jest twój rozwój techniczny, taktyczny i fizyczny? W jakim środowisku dorastałeś? To wszystko u Ryana było w porządku. Nadal widzę u niego ten uśmiech - to jego siła.
Notował postępy tak szybko, że czasami mogło wydawać się, że jest zbyt pewny siebie. De Haan opowiada historię o tym, jak wygłaszał przemówienie w szatni przed meczem młodzieżówki i po omówieniu planu taktycznego zapytał, czy ktoś ma pytania. Gravenberch zapytał: "O której otwierają kantynę? Bo chciałbym zjeść później tosta z serem".
Jednak naprawdę rozkwitł w seniorskich szeregach pod opieką Ten Haga, który odszedł z Ajaksu do Manchesteru United w zeszłym roku, krótko przed odejściem Gravenbercha do Monachium.
- Ma wiele zdolności, zwłaszcza ofensywnych, ale rozumie też ciężką pracę - mówił o nim Ten Hag.
W sezonie 2021/22 - swoim ostatnim sezonie w Amsterdamie - Gravenberch próbował 3,9 dryblingów na 90 minut, co uplasowało go wśród czołowych pięciu procent pomocników holenderskiej ekstraklasy. Zanotował także 11 asyst 'drugiego stopnia' - najwięcej w lidze - oraz odsetek podań progresywnych na poziomie 16 procent (udane podania, które przesunęły piłkę do przodu o 10 lub więcej metrów).
Gravenberch był wysoko na liście życzeń Liverpoolu podczas poszukiwań pomocników w lecie 2022 roku, jednak The Reds zostali uprzedzeni przez Bayern, który zapłacił Ajaksowi około 20 milionów funtów.
Jego rodzice, Ryan i Aretha, którzy oboje grali w piłkę nożną amatorsko, przenieśli się z nim do Monachium. Jego najstarszy brat, Danzell, który również rozpoczynał swoją karierę w Ajaksie, gra w drugiej lidze holenderskiej dla Telstar.
Problemy Gravenbercha w Bawarii niewiele zmieniły w uznaniu dla zawodnika ze strony Liverpoolu. Wręcz uświadomiły klubowi, że może on wrócić na rynek.
Całe zamieszanie za kulisami Bayernu sprawiło, że był to trudny czas dla młodego zawodnika próbującego zaznaczyć swoją obecność w nowej lidze. Teraz Gravenberch dołączył do drużyny, której styl i system pasują do jego umiejętności, ma także menedżera, który go naprawdę docenia.
Klopp był ważnym czynnikiem w jego decyzji o dołączeniu do Liverpoolu. Gravenberch znał dokonania trenera w kwestii rozwijania talentów i chce osiągnąć kolejny poziom. Rozmawiał także długo z Van Dijkiem i Gakpo o życiu w klubie przed swoim przyjazdem.
Decyzja Gravenbercha o odrzuceniu powołania do reprezentacji Holandii do lat 21 podczas przerwy międzynarodowej nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem w jego ojczyźnie.
Trener drużyny U-21, Michael Reiziger, stwierdził, że podjął 'złą decyzję', rezygnując z gry w meczach z Mołdawią i Macedonią Północną. Menedżer seniorskiej reprezentacji, Ronald Koeman, zdradził, że dyrektor techniczny holenderskiej federacji, Nigel de Jong, skontaktował się z Gravenberchem, aby wyrazić swoje niezadowolenie.
Jednak zawodnik, który już ma na koncie 11 występów w seniorskiej reprezentacji, uważa, że lepiej będzie spędzić ten czas na adaptacji w Merseyside i treningach przed potencjalnym debiutem w Premier League, który może przyjść już w wyjazdowym meczu przeciwko Wolverhampton Wanderers 16 września.
Wie, że czeka go wyzwanie, polegające na przebiciu się do odnowionego środka pola Kloppa po imponującym początku kampanii w wykonaniu Liverpoolu. Zamierza je jednak przyjąć z otwartymi ramionami.
To zawodnik, który nie brał urlopu po tegorocznych Mistrzostwach Europy U-21, ponieważ chciał być w jak najlepszej formie na nowy sezon. Ma dość obserwowania z daleka. To, co spotkało go w Bayernie, było pierwszym prawdziwym niepowodzeniem, z jakim się zmierzył. Teraz zamierza użyć tego doświadczenia jako paliwa, by udowodnić, że nadal powinien być uważany za jeden z najbardziej ekscytujących młodych talentów środka pola w Europie.
Gdy "You'll Never Walk Alone" rozbrzmiewało na Anfield przed niedzielnym meczem z Aston Villą, Gravenberch rozejrzał się po swoim nowym otoczeniu i skinął głową z aprobatą.
Trzeba było czekać na to całe lato, ale w końcu zarówno zawodnik jak i klub dostali to, czego chcieli.
James Peaarce & Simon Hughes
Autor: Bartolino
Data publikacji: 08.09.2023