Lawro: Glen urodzonym zwycięzcą
W przekonaniu Marka Lawrensona, Glen Johnson może dać nowy wymiar grze ofensywnej Liverpoolu w sezonie 2009/10. Prawy obrońca reprezentacji Anglii złożył podpis w zeszły piątek nad czteroletnim kontraktem z The Reds, kompletując tym samym swój transfer z Portsmouth.
Ikona The Kop - Lawrenson jest zaś pewny, że po swoim przybyciu do Melwood Johnson okaże się trafnym elementem układanki Rafy Beniteza
- Jest urodzonym zwycięzcą. Ostatni raz miałem okazję obserwować go, kiedy Anglia podejmowała u siebie Andorę, a on miał udział przy czterech bramkach - powiedział były stoper The Reds.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że przeciwnik zaprezentował się znacznie gorzej niż w poprzednim spotkaniu, lecz swym występem Glen udowodnił, na co go stać.
- Nękał obrońców Andory swoimi rajdami, również celnie wrzucał w pole karne, stwarzając przy tym stałe zagrożenie bramki przeciwnika.
- Taka postawa będzie niezwykle ważna dla Liverpoolu w jego przyszło sezonowej kampanii o tytuł mistrzowski.
- Jeśli Johnson będzie grał na pełni swych umiejętności, ten czynnik będzie spełniony, lecz nie widzę powodu, widząc, jak gra obecnie, żeby miało być inaczej.
- Jego pewność siebie znacznie wzrosła, po tym, jak w zeszłym sezonie stał się podstawowym prawym obrońcą reprezentacji Anglii.
- Nadchodzący Mundial w RPA będzie dla niego doskonałym bodźcem - z całą pewnością nie będzie mu się uśmiechało tracić miejsce w podstawowej jedenastce Synów Albionu, toteż w następnym sezonie będziemy mieć zapewne w Liverpoolu z niego niemały pożytek.
Lawrenson, który w czerwonych barwach zagrał 356 razy, czuje, że Johnson ma wszystko, czego potrzeba nowoczesnemu bocznemu obrońcy.
- Uwielbia być przy piłce, stale nękać obronę przeciwnika. Daje to zawodnikom takim jak Yossi Benayoun i Dirk Kuyt, którzy na boisku widzą więcej niż piłkę, sporo swobody przy kreowaniu akcji ofensywnych.
Komentarze (0)